Moje uproszczone zasady kupowania sprzętu AGD, RTV i komputerowego:


  • TV: Sony, JVC.
  • Kamera: Sony, JVC.
  • Aparat fotograficzny: Sony, Olympus.
  • Czajnik: Philips.
  • Żelazko: Philips.
  • Odkurzacz: Electrolux.
  • Audio: Denon, Yamaha.
  • Radio samochodowe: Denon, Pionner, Grundig, Blaupunkt.
  • Ekspres do kawy: Saeco, Krups.
  • Mikrofalówka: Whirlpool, LG.
  • Lodówka: LG.
  • Pralka: Hoover.
  • Suszarka do ubrań: Hoover.
  • Drukarka komputerowa: HP (nie najniższe modele).
  • Laptop: Sony (tylko lepsze modele), Dell, Lenovo.
  • Monitor komputerowy: LG (przeciętny, nie dla grafika).


Warto obejrzeć film:


Nie należy kupować używanych:

1) Elektroniki, a w szczególności telewizorów, laptopów, komputerów, monitorów. Od wielu lat jakość elektroniki systematycznie ulega degradacji. Również nieustanny rozwój technologi, czasami uzasadniony, a czasami wymuszony, powoduje szybką nieprzydatność starszego sprzętu. Nie działa "to", nie da się uruchomić "czegoś", sterowniki nie pasują, aktualizacji nie ma...
Kilka lat temu można było jeszcze zaryzykować kupno używanego profesjonalnego sprzętu informatycznego, czy teleinformatycznego. Obecnie ten dobry sprzęt, ale już wiekowy, nie obsługuje nowych technologii, a trochę nowszy sprzęt jest bardzo awaryjny.
Wiele nowych technologi jest energooszczędnych i może sie okazać, że nic nie zaoszczędzimy kupując staroć.
Niektóre elementy jak np.: akumulatory, podświetlenia wyświetlaczy, wyświetlacze, twarde dyski, wentylatory zapewniające chłodzenie, mają określoną liczbę godzin, przez które posiadają nominalne parametry. Po upływie kilku lat tracą swoje właściwości.
Lepiej kupić nowy sprzęt, z przedłożoną gwarancją, a po tym czasie należy nastawić się na ponowny zakup nowego wyposażenia.

2) Sprzętu nurkowego. Zazwyczaj kosztuje 2/3 ceny nowego,więc nie jest to okazyjny zakup, a znając jakość serwisu i umiejętności użytkowników kupimy złom - do tego taki, który zagraża naszemu życiu.

3) Multimetrów, oscyloskopów - ogólnie mierników. My minimalne szanse na kupienie dobrego, sprawnego przyrządu. Zazwyczaj sprzedawane urządzenia posiadają jakieś wady. Lepiej kupić nowe, sprawne urządzenie dające pewność pomiarów.


***

Pokrewne tematy:



Update: 2015.02.07
Create: 2014.04.24

Przepis na naleśniki

Naleśniki nauczyłem się smażyć dopiero w 2014 roku. Tak... Wcześniej polegałem na żonie - uznawałem czynność wykonywania naleśników za sztukę magiczna. Przedstawię mój sposób na najlepsze naleśniki, zawsze są smaczne:

Składniki:
Składniki na kilkanaście naleśników. W naszej rodzinie robię naleśniki z takiej porcji:

  1. 1 litr mleka 3,2%.
  2. 400 gramów mąki pszennej.
  3. 4 całe jajka.
  4. 4 łyżki oleju.
  5. Sól.

Soli należy dodać w takiej ilości, jakbyśmy solili potrawę. Proszę zauważyć: dwa jajka i 400g mąki - to wymaga odpowiedniej ilości soli. Niedosolone ciasto to tak jak niedosolony makaron do spaghetti - potrawa nie będzie smaczna. My w domu jemy często nawet jajecznicę bez soli, ale nie każdy jest przyzwyczajony do nie solenia potraw.

Przepis:
Do miski wlewam 3/4 litra mleka. Następnie przesiewam mąkę z solą i całość mieszam trzepaczką do mieszania.
W celu dokładnego wymieszania i napowietrzenia używam miksera z końcówkami do ubijania. Nie stosuję najwyższych obrotów, nie chodzi mi o ubicie tylko wymieszanie. Minuta lub dwie napowietrzania i mieszania - tak by ciasto było bez grudek. Mieszanie mikserem nie jest obowiązkowe.
Do tego dodaję jajka i olej i mieszam. Następnie solę i odstawiam ciasto na 15 minut. Przed pierwszym smażeniem ponownie dokładnie mieszam ciasto ubijaczka do mieszania.

Konsystencja ciasta:
Ciasto ma być płynne. Tak ja na filmie:


Grubość naleśnika:
Tylko płynne ciasto pozwoli wykonać cienki naleśnik. Czym mniej płynne ciasto, tym grubsze naleśniki wyjdą. Mając odpowiednio płynne ciasto można usmażyć dowolnie cienki naleśnik. Płynne ciasto pozwala też spokojnie, równomiernie, rozprowadzić ciasto na patelni. Nadmiar płynu (wody lub mleka) odparuje z patelni.

Kolor naleśnika:
By uzyskać naleśnik o pięknym, złotym, kolorze przed każdym smażonym naleśnikiem należy na patelni rozprowadzić około 4-5 kropli oleju - rozprowadzić go po całej powierzchni np.: silikonowym pędzelkiem.
By naleśnik był "blady", taki jak w naleśnikarniach, nie smarujemy patelni (np.: teflonowej) olejem. Smażymy na patelni bez tłuszczu. Jeżeli nie użyjemy tłuszczu, a chcemy mimo to uzyskać odrobinę koloru wystarczy smażyć w wyższej temperaturze, ale to nie będzie ten sam efekt jak przy smażeniu z odrobiną oleju.

Smażenie:
Naleśnik smażymy z każdej strony około minuty - należy odpowiednio dobrać moc palnika. Uzyskanie odpowiedniego koloru wymaga odpowiedniej temperatury. Zbyt mała temperatura spowoduje, że smażenie zajmie dużo czasu.
Naleśnik odwracamy - używając odpowiedniej łopatki - dopiero wtedy, gdy ruszając patelnią naleśnik zaczyna się po niej przesuwać. Można pomóc mu lekko łopatką, ale generalnie powinien sam "odkleić" się od patelni. Dopiero wtedy nadaje sie do odwrócenia na drugą stronę - jest odpowiednio mocny, by się nie "podrzeć".
Należy zadbać o to, by łopatka była czysta, bez resztek ciasta naleśnikowego. Można ją przecierać odrobiną oleju. Używam zwykłej, długiej i cienkiej (jak nóż) łopatki.
Do smażenia używam patelni do naleśników. Znacząco ułatwia operowanie naleśnikiem.
Przed każdym nalaniem ciasta na patelnię czekam około 20s (po posmarowaniu lub nie olejem) by patelnia nagrzała się - w tym czasie mieszam ciasto przed użyciem.

Uwagi:

  • Ciasto musi być odpowiednio osolone, inaczej będzie niesmaczne
  • Nie ma potrzeby dodawania proszku do pieczenia!
  • Naleśniki muszą być cienkie, by były smaczne. Rzadkie ciasto wylewa sie dostatecznie łatwo, by usmażyć cienki naleśnik. Nie należy przejmować się idealnym rozlaniem ciasta podczas jego nalewania na patelnię. Przy rzadkim cieście mamy czas na rozlanie ciasta po patelni, nim odparuje woda (z mleka).



Update: 2015.02.08
Create: 2015.01.21

Oświetlenie LED łazienki (małej)

Modernizacja oświetlenia w kuchni podyktowana była potrzebą uzyskania większej ilości światła. W przypadku małej łazienki oświetlenie było bez zarzutu. Górne, przyjemne światło halogenowe, więcej niż wystarczająca ilość światła, jedne z najbardziej trwałych źródeł światła (halogeny w oprawach MR16) - czy można wymagać coś więcej? Wbrew rozsądkowi postanowiłem wymienić posiadane halogeny na LED'y...

Stan początkowy: w suficie miałem zamontowane trzy oprawy do halogenów MR16 po 20W każdy, zasilane transformatorem toroidalnym. Po bokach lustra miałem oryginalnie zainstalowane żarówki 40W, które kilka lat temu wymieniłem na 11W świetlówki kompaktowe, o przyjemnym świetle i szybkim czasie osiągania pełnej mocy.

Ten wpis przeznaczony jest dla internautów, które świadomie wykonują oświetlenie LED. Nie jest natomiast przeznaczony dla osób, które instalację oświetlenia LED ograniczają do wymiany żarówki na lampę LED. Dlatego jest rozbudowany i zawiera dużą ilość informacji, które mogą okazać się  pomocne przy tworzeniu własnego oświetlenia. Trwałego oświetlenia.


***

Pierwszym etapem była wymiana świetlówek znajdujących się po bokach lustra na lampy:
Ta wymiana bardzo mi się spodobała - była bardzo prosta... Do tego świtało zachwyciło mnie swoją jakością.

Pomiar ilości światła:
Punkt pomiarowy - Świetlówka - LED Filament
nr. 1   -   240lux   -   120lux
nr. 2   -   60lux   -   50lux
nr. 3   -   53lux   -   34lux
Choć z pomiarów to nie wynika, to wrażenie jest takie, jak by nowe lampy dawały więcej światła. Zapewne chodzi z inne widmo nowych lamp.

Zysk energetyczny też został osiągnięty: zamiast dwóch świetlówek po 11W każda, mam zainstalowane dwie lampy LED po 4W każda:

Tak więc w łazience mamy dwa, a właściwie prawie trzy niezależna źródła światła:
- Oświetlenie górne.
- Oświetlenie lustra, lewa lampa LED.
- Oświetlenie lustra, prawa lampa LED.
(lampy oświetlenia lustra mają wspólny włącznik)
Dzięki temu pojedyncza awaria nie pozbawi nas oświetlenia w tym pomieszczeniu.

Ja wygląda od strony finansowej zamiana jednego energooszczędnego źródła światła na inne lampy, też energooszczędne?
Zakładam całkowity koszt kWh na 0,65zł.
22W = 0,0143zł/godzinę - koszt pracy przez godzinę dwóch 11W lamp CFL
8W = 0,0052zł/godzinę - koszt pracy przez godzinę dwóch 4W lamp LED
Różnica wynosi 0,0091zł/godzinę.
Przy cenie zakupu wynoszącej około 40zł (nie licząc kilkunastu zł za przesyłkę) za dwie sztuki lamp LED ta mikro inwestycja zwróci się po około 4396 godzinach. Uwzględniając miejsce gdzie zostały zainstalowane nowe lampy (czas ich użytkowania w ciągu dnia) to nieprecyzyjnie napisałem: zwróci się. Ten zakup nigdy sie nie zwróci. Dodrze, że chociaż fajnie wygląda.

***

Następnie wymieniłem wszystkie włączniki światła w domu. Lampy, w których znajduje się elektronika (przetwornice) nie posiadają zabezpieczeń przeciwprzepięciowych. W oprawie z gwintem E14, czy E27, nie ma nawet specjalnie miejsca by swobodnie wykonać takie zabezpieczenie. Dlatego dla trwałości nowych lamp ważne jest by włączniki oświetlenia nadmiernie nie iskrzyły i działały z wyraźnym, pewnym przeskokiem.
Włączniki światła jest niedocenianym elementem instalacji elektrycznej. Przy zakupie sprawdza się np. ile cykli włącz/wyłącz wytrzyma żarówka czy lampa:
Ile cykli wytrzyma włącznik oświetlenia? Moje w mieszkaniu po ponad 10 latach eksploatacji zaczęły wykazywać oznaki zużycia.

***

Kolejny etap nie był już tak banalnie prosty. Trzy górne źródła światła wymagały więcej uwagi. Spędziłem godziny poszukując gotowych opraw, lub części, z których mógł bym złożyć odpowiednie źródło światła. Przestałem zwracać nawet uwagę na ceny. Nie znalazłem żadnego rozwiązania, które spełniało by moje warunki. Nawet, gdy cena pojedynczego punktu światła przekraczała 200zł to i tak zawsze były jakieś braki. Gdy towar jest tani rozumiem występowanie pewnych niedostatków, jednak gdy cena jest wysoka, chciał bym otrzymać adekwatną jakość.

Najlepszy efekt uzyskał bym stosując radiator z miedzianym rdzeniem o takiej długości, by przez podwieszany sufit, przy zastosowaniu kolimatora o danej wysokości(grubości) i kącie skupienia światła, nie wystawał za bardo, ani nie był zbytnio schowany. Do tego jakaś maskownica zapewniająca wygląd i ochronę przed wilgocią. Oczywiście gotowy moduł  z diodą - nie lubię lutować diod do podłoża z miedzi - o odpowiednio wysokim CRI i nie COB... Logistycznie masakra. Jak pasował radiator to należało go przedłużyć (spawając?) dociętym walcem miedzianym; jak pasował kolimator, to diody do niego miały nieodpowiedni współczynnik oddania barw; jak dioda miała odpowiednią moc i CRI to była typu COB; jak CRI pasowało to moc nie, itp... Nie mam po prostu czasu na takie zabawy (budowę lamy od podstaw).

W końcu jednak znalazłem rozwiązanie. Nie kompletne źródło światła, ale gotową obudowę pozwalająca rozproszyć około 5W mocy o przyzwoitym wyglądzie. Do tego nie musiałem powiększać otworów w suficie - trochę pracy mniej.

Dostosowanie tych obudów, modułów z diodami, przygotowanie zasilania zajęło mi kilka wieczorów. Zdecydowanie za dużo czasu to mnie kosztowało. Z efektu jestem zadowolony, ale zapamiętałem to jako czasochłonną modyfikację.

*

Do testów kupiłem dwa typy lamp: pierwsza o mocy 5W a druga o mocy 7W. Kompletne zamienniki halogenów montowanych w suficie podwieszanym. Obudowa, LED'y, przetwornica (osobna na każdą lampę). Cena taka, że powstaje pytanie jak to się komukolwiek opłaca produkować?
Jakość? Zadziwiająco dobra. Radiator o odpowiedniej wielkości, metalowy odbłyśnik, również działający jak radiator, przyzwoite wykonanie. Zastrzeżenia mam do jakości montażu, użytych śrubek i przetwornic, ale elementy te zostały wyprodukowane zapewne dokładnie wg. wymagań cenowych zamawiającego. Generalnie znalazłem przyzwoitą bazę do budowy mojego oświetlenia.

Przetwornice usunąłem natychmiast. W tej cenie cudów się nie spodziewałem, choć skuteczność przetwornicy 5W wynosi więc 88%. Warto zapoznać się z ich pracą tu:
Zużycie prądu przez urządzenia domowe i ich współczynnik mocy cos phi (cosφ)

Szczególnie polecam odsłuchanie nagranych efektów dźwiękowych, jakie pojedyncza przetwornica wytworzyła w moich głośnikach komputerowych. Gdybym zastosował 12 sztuk takiego oświetlenia (w małej i dużej łazience) to ciekawe, czy nawet filtry ochroniły by moje urządzenia przed wpływem zakłóceń.
Filtry sieci energetycznej

*

Lampa 7W:
Test tej lampy pokazał, że ma zbyt punktowe światło, jak na moje potrzeby. Zaprezentuje jednak jej zdjęcia - dla mnie i dla innych osób. Jeżeli zajedzie potrzeba zastosowania punktowego oświetlenia ten materiał może okazać się pomocny.





*


Przygotowanie oświetlenia górnego do łazienki rozpocząłem od wykonania "kondycjonera" do zasilania transformatora. Standardowa konstrukcja, wykorzystana np. tu:
Oświetlenie LED w kuchni
Zastosowałem bezpiecznik 1A, który zamienię na bezpiecznik zwłoczny, zapewne 1A lub 630mA. Konkretna wartość wyniknie z zastosowanego termistora i charakterystyki użytego bezpiecznika. Ten element, wraz z wyłącznikiem nadmiarowoprądowym B6A w rozdzielni elektrycznej, stanowi zabezpieczenie. Standardowo w domu takie transformatory są zabezpieczane wyłącznikiem nadmiarowoprądowym B16A.
Do tego termistor rozruchowy w celu ograniczenia prądu włączenia, który jest zależny od stanu naładowania kondensatorów (za mostkiem), pojemności kondensatorów, składników impedancji transformatora, pozostałości magnetycznej i konstrukcji transformatora, oporności prostownika oraz od fazy załączanego napięcia.
Dwójnik zapewni łagodzenie stromych zboczy przepięć. Będzie też eliminowanie pozostałości magnetycznej transformatora, co zmniejszy prąd jego włączenia. W dwójniku zastosowałem kondensator X2, oraz rezystor pełnowęglowy (taka konstrukcja zapewnia odporność na przeciążenia).
Warystor zabezpieczy tylko przed największymi przepięciami.

Dużo teorii i tylko kilka elementów:

Uzwojenie wtórne transformatora odwijałem, by uzyskać właściwe napięcie. Transformator podczas testów, jeszcze bez równomiernie rozłożonego uzwojenia wtórnego i i jego zabezpieczenia mechanicznego.



Prostownik z filtrem:

Proszę nie przywiązywać wagi do oznaczeń elementów - chodziło mi o poglądowy schemat, nie robiłem z tego płytki.

Po stronie wtórnej transformatora na wejściu układu oczywiście bezpiecznik. Następnie kondensator stanowiący z uzwojeniem wtórnym filtr dolnoprzepustowy. Warystor zabezpieczy przed skokami napięcia mogącymi uszkodzić diody prostownicze. Następnie prostownik na diodach Schottkiego. Diody te dostosowane są do potężnego prądu i dużego napięcia. Nie muszę jednak na tym elemencie oszczędzić kilka złotych, by martwić się, czy jakiś udar prądu przy włączeniu, lub błąd przy montażu opraw, je uszkodzi - należy pamiętać też o dużej pojemności kondensatorów za mostkiem. Te elementy są mocno nadmiarowe, ale konstrukcja ma być pancerna i przez to ma działać jak najdłużej. Te diody w tym zastosowaniu nie wymagają radiatora.

Ponieważ zawodowo zajmuje się również dostarczaniem rozwiązań o wysokiej niezawodności, to na wszystko patrzę przez pryzmat czasochłonności i trwałości. Jakość jest dla mnie bardzo ważna. Uważam, że w uzasadnionych przypadkach warto poświęcić więcej czasu i/lub pieniędzy by uzyskać rozwiązanie, które nie będzie wymagać uwagi w przyszłości.

Za mostkiem prostowniczym umieszczona jest dioda Zenera o dużej mocy, wraz z rezystorem ograniczającym maksymalny prąd do wartości znamionowej mocy diody. W ten sposób zrealizowałem ciągłe zabezpieczenie diod elektroluminescencyjnych, zarówno przed odwrotna polaryzacją, jak i przed nadmiernym wzrostem napięcia - co skutkowało by nadmierną mocą wydzielana przez diody i ich zniszczeniem.
Zastosowana pojemność kondensatorów wynika z pomiarów przeprowadzonych tu:

Zostawiłem na płytce miejsce zapasowe dla jeszcze dwóch kondensatorów. Pomiędzy kondensatorami umieszczona jest cewka nawinięta drutem o przekroju zakładającym gęstość prądu na poziomi 3A. W ten sposób powstał filtr π, oraz uzyskałem ograniczenie prądu ładowania kondensatorów. Kondensatory ceramiczne służą jako elementy odkłócające.

Wykonany prostownik z filtrem i zabezpieczeniami.

*

Moduł z diodami 5730 wykonany jest tak, że są równolegle połączone dwa szeregi diod. W każdym szeregu po 5 LED'ów.  Jest to najprostszy przepis na krótkie działanie takiego modułu - taka jest teoria. W praktyce można się spotkać z takimi konstrukcjami:
 Jak widać równolegle połączone diody działają - jak pisze autor - już dwa lata.
Zasilając diody małym prądem uzyskałem poniższe rezultaty. Aparat za bardzo wyrównał poziomy - w rzeczywistości różnice są bardzo widoczne - można jednak dostrzec, że dioda skrajnie lewa i górna od prawej strony świecą słabiej.

Na tym zdjęciu widoczna jest jedna dioda świecąca dużo słabiej i jedna świecąca odrobinę słabiej niż inne. Zapewne pierwsze ulegną uszkodzeniu.

Zgodnie z uzyskanymi powyżej wynikami postanowiłem szeregowo połączyć diody, tak jak stanowi teoria. W tym celu musiałem zmodyfikować moduł. Przerywając ścieżki i doprowadzając cztery przewody uzyskałem dwa niezależne szeregi LED'ów, po 5 sztuk w każdym.

*

Ponieważ diody 5730 nie zachwycają odwzorowaniem kolorów, szczególnie przy współpracy z mleczną obudową postanowiłem się złamać i wypróbować diody COB.

Diody COB i 5730, które od razu kupiłem jako zapasowe.

Diody wewnątrz modułu połączone są: 2B5C, czyli tak samo jak na płytce z powyżej opisywanej lampy 5W.

Moduł zasilony małym prądem doskonale ujawnia swoja konstrukcję.

Napięcie przewodzenia.

Napięcie i prąd (prawie) nominalny.

Ponieważ ich światło niczym nie zachwyciło, a budowa wewnętrzna budzi wątpliwości, czy ten element będzie trwały, to diody COB znalazły swoje miejsce w szufladce.

*

Przed przykręceniem radiatora w celu lepszego kontaktu termicznego użyłem pasty termoprzewodzącej. Producent też ją stosuje w tym miejscu - ja tylko nałożyłem ją staranniej i w większej ilości.

Również do połączenia modułu z LED z odbłyśnikiem zastosowałem większą ilość pasty termoprzewodzącej, szczególnie, że odbłyśnik nie jest idealnie równy. Problemy z powyginaną blachą występują szczególnie przy otworach na śruby. Pasta składa się z mieszaniny pasty zwykłej i z dodatkiem srebra. Widać też z jak miękkiego materiały wykonane są śruby.

Poniżej widać jak pasta nałożona jest przez producenta:




*

Użyłem 2-watowych radzieckich (CCCP) rezystorów z 1983 roku. Są odporne na przeciążenia, a użycie dwóch rezystorów połączonych równolegle zabezpiecza przed awarią. Gdyby zawiódł jeden z rezystorów to dany szereg diod nie przestanie świecić, tylko zmniejszy swoja jasność. Również korzystne jest rozłożenie rozpraszanej mocy na dwa rezystory. Poniżej zdjecie podczas testów:


*

Gdy uznałem, że uzwojenie wtórne transformatora i wartość rezystorów dobrałem w sposób właściwy przeprowadziłem testy. Poniżej widać wartości (od lewej):
- spadek napięcia na rezystorze jednym z sześciu szeregów LED
- napięcie zasilające diody
- natężenie prądu zasilającego jeden z sześciu szeregów LED
- napięcie sieci elektrycznej

Pomiary w chwili włączenia:

Pomiary po upływie 10 minut:

Pomiary po upływie 20 minut. Analogiczne wyniki uzyskałem po 30, 40 i 50 minutach.
 Na rezystorach ograniczających natężenie prądu dla pojedynczego szeregu LED'ów wystąpił spadek napięcia wynoszący 0,8627V przy przepływie 0,14476A. Oznacza to, że na dwóch równolegle połączonych rezystorach zasilających jeden szereg LED'ów wydziela się moc 0,13W. Przy sześciu szeregach straty na wszystkich rezystorach wynoszą 6*0,13W=0,78W

Zmiana napięcia zasilającego z 228,1V na 225,6V (=2,5V) przełożyła się na zmianę napięcia zasilajacego LED z 16,5103V na 16,3587V (=0,1516V). Zmiana natężenia prądu zasilającego LED wyniosła 8,807mA.

Temperatura radiatora po 40 minutach wyniosła:

Wykonałem też pomiary, które obrazują zmiany natęzenia prądu zasilajacego LED'y w czasie:

W widocznej skali wahania natężenia są minimalne. Pomiar wykonywany raz na sekundę.

Oscylogram pokazujący chwile włączenia zasilania. Oscylogram pokazuje napięcie zasilające LED'y:
 Jak widać diody nie zostają zasilone prądem udarowym. 

Bardziej szczegółowy oscylogram chwili włączenia:
Można też zaobserwować tętnienia napięcia zasilajacego.

Moc pobierana przez LED'y:

Całkowita moc pobierana przez cały układ zasilający LED'y:



Z powyższych pomiarów wynika, że sprawność całego układu wynosi 84%.

Trzy gotowe moduły z zaizolowanymi rezystorami.

Przygotowany transformator:

Pomiar ilości światła:
Punkt pomiarowy - halogeny - LED'y
nr . 1   -   494lux   -   135lux
nr . 2   -   582lux   -   142lux
nr . 3   -   260lux   -   60lux
nr . 4   -   556lux   -   110lux
nr . 5   -   220lux   -   64lux
nr . 6   -   307lux   -   65lux

12W z lamp LED w porównaniu do 60W z halogenów. Pomiar pokazał znacznie mniejszą ilość światła. Naocznie stwierdzamy z żoną, że jest jaśniej. O co chodzi?  Halogeny miały odbłyśniki kierujące światło w dół, a LED'y rozpraszają światło. Zastosowane oprawy do LED nie mają kolimatorów, a dodatkowo zabezpieczone są mleczna "szybką".
Dlatego pomiar światła w punktach na podłodze, przy brodziku, czy na umywalce pokazał różnicę w ilości światła. Do punktów pomiarowych dociera mniej światła, ale łazienka jest oświetlona bardziej równomiernie. Oświetlenie halogenami było bardziej kontrastowe, dawało miejsca bardzo jasno oświetlone i takie, gdzie występował wyraźny cień.

Halogeny powinny dawać:
300lm x 3szt. około 900lm
Lampy LED wg. sprzedawców powinny osiągnąć:
480lm-500lm x 3szt, co daje około 1500lm
Wg. not katalogowych zastosowane diody 5730 dają od 45lm do 60lm. Nie wiem, które diody zastosowano. Przyjmując jednak:
50lm x 3 oprawy x 10diod = 1500lm
Przyjmując minimalna wartość 100lm/W - a diody 5740 mają od 100lm/W do 140lm/W - otrzymamy 1200lm, przy zmierzonych 12W.

Aparat fotograficzny skierowany na lampy przekłamał barwy, dlatego proszę nie zwracać uwagi na nieprawdziwe, żółte zabarwienie.

Niestety, niski współczynnik CRI diod 5730 wpływa na jakość oświetlenia. W połączeniu z mlecznymi osłonami lamp oddanie barw jest dla mnie mało komfortowe i takiego oświetlenie nie zamontował bym przy lustrze, gdzie kobieta wykonuje makijaż.
Sytuacje zmieniło by zastosowanie w środkowej oprawie diody o CRI RA>90. Tylko, że życzenia sobie, a życie sobie. Jak już pisałem, nie mogłem kupić pasującej (lub pasujących) diod elektroluminescencyjnych o odpowiednim CRI. Na szczęście w łazience mam też lampy dające bardzo ciepłe światło:
Ponownie połączenie światłą zimnego (o niskim CRI) i światła ciepłego (o wysokim CRI) dało rewelacyjne światło. Nadmienię tylko, że CRI nie jest połączone w barwą światła - tu akurat tak wyszło.

Ekonomia takiego rozwiązania: nie wiem czy jest. Wykonałem to, ponieważ chciałem to zrobić. W dużej łazience zastosuje te same oprawy (dziewięć punktów światłą), tylko zamontuję w nich diody o CRI RA>90.

Wnioski:
1) Trzeba myśleć i liczyć. Może okazać się, że instalacja oświetlenia LED nie przyniesie oszczędności, a może pogorszyć jakość światła. Jeżeli kupimy awaryjne elementy to oszczędności poczynione na zużyciu energii elektrycznej wydamy (z nawiązką) na nowe "żarówki LED".
2) Nie należy oczekiwać, że "żarówka LED" kupiona za 20zł będzie mieć:
- Dobre odwzorowanie barw.
- Będzie mieć przyjemną, nie siną, barwę światła.
- Będzie trwała.
- Nie będzie migotać (np.: jak zwykła świetlówka rurowa).
Oczywiście można trafić na wyjątki.


***




Update: 2015.02.28
Create: 2015.01.20

Zużycie prądu przez suszarkę do ubrań i pralkę

Ile energii elektrycznej zużywa pralka i suszarka do ubrań? Ile to kosztuje? W sieci można spotkać wiele wyliczeń opartych na danych producentów. Ja postanowiłem to sprawdzić na prawdziwych urządzeniach. W tym celu podłączyłem pralkę i kondensacyjną suszarkę do ubrań do watomierzy.

Badane urządzenia:
Suszarka kondensacyjna do ubrań - wyciszenie
Naprawa pralki HOOVER AI120 - początek

Suszarka posiada klasę energetyczna "B" - nie jest z pompą ciepła. Pralka posiada klasę energetyczną "A" - została jednak poddana małej modyfikacji, która może mieć wpływ na mniejsze zużycie energii:

***

Nie zmierzyliśmy zużycia energii przez pierwsze dwa parania w styczniu, ze względu na potrzebę kalibracji drugiego watomierza - wskazywał napięcie o 2V za niskie:

***

Tabela z danymi prań i suszeń dla rodziny 2+1 (dziecko, lat dwa...):

Styczeń 2015:
lp.    data                             pralka           –   suszarka
01 - 03.01.2015;  małe ---          ---   –   1,46kW; extra dry
02 - 03.01.2015;  duże --- ---    –   2,15kW; extra dry
03 - 04.01.2015;  duże 0,92kW; 50°   –   2,05kW; extra dry
04 - 12.01.2015;  normalne 0,87kW; 50°  –    1,79kW; extra dry
05 - 13.01.2015;  normalne 0,70kW; 40°  –   1,41kW; extra dry
06 - 14.01.2015; normalne 0,68kW; 40°   –   1,22kW; extra dry
07 - 16.01.2015;  duże 0,92kW; 50°   –   1,99kW; extra dry
08 - 17.01.2015;  małe 1,00kW; 60°  –   1,70kW; extra dry
09 - 17.01.2015;  duże     1,15kW; 60°   –   2,25kW; extra dry
10 - 17.01.2015;  normalne 0,93kW; 60°  –   1,45kW; extra dry
11 - 18.01.2015;  normalne 0,79kW; 50°  –   1,81kW; extra dry
12 - 18.01.2015;  normalne 0,69kW; 60°  –   0,82kW; extra dry
13 - 18.01.2015;  małe        0,18kW; 30°  –   ---
14 - 24.01.2015;  normalne 0,73kW; 40°  –   2,21kW; extra dry
15 - 29.01.2015;  normalne 0,74kW; 50°  –   1,13kW; extra dry
16 - 31.01.2015;  małe        0,36kW; 30°  –   0,94kW; wełna
data - szacunkowa ilość prania - zużycie prądu przez pralkę - ustawiona temperatura   –   zużyci prądu przez suszarkę - ustawiony stopień suszenia

Luty 2015:
lp.    data                             pralka           –   suszarka
01 - 01.02.2015;  normalne 0,74kW; 50°   –   1,22kW; extra dry
02 - 01.02.2015;  duże 0,97kW; 50°    –   1,99kW; extra dry
03 - 07.02.2015;  normalne 0,53kW; 40°    –   1,43kW; extra dry
04 - 14.02.2015;  normalne 1,37kW; 60°    –   2,09kW; extra dry
05 - 15.02.2015;  normalne 0,89kW; 50°    –   1,58kW; extra dry
06 - 15.02.2015;  duże 2,06kW; 90°    –   2,22kW; extra dry
07 - 22.02.2015;  normalne 0,75kW; 50°    –   1,48kW; extra dry
08 - 22.02.2015;  normalne 1,10kW; 60°    –   1,67kW; extra dry
09 - 26.02.2015;  normalne 0,62kW; 40°    –   2,01kW; extra dry
data - szacunkowa ilość prania - zużycie prądu przez pralkę - ustawiona temperatura   –   zużyci prądu przez suszarkę - ustawiony stopień suszenia

Dane za marzec i kolejne miesiące są wpisane tylko w arkuszu kalkulacyjnym (link poniżej).

Określenie wielkości wsadu jest oczywiście subiektywne. "Małe" zazwyczaj oznacza rzeczy, których jest niewiele, ale trzeba tylko taką ich ilość wyprać, ponieważ są np.: wściekle czerwone. Określenie "duże" z kolei nie oznacza maksymalnego wsadu do pralki czy suszarki, ponieważ tkaniny są wtedy pogniecione.

***

Planuję zebrać dane do lipca. Tak więc dane będą sukcesywnie uzupełniane, a ich ilość pozwoli osiągnąć lepsze uśrednienie wyników. Dane z miesięcy podzielone są pomiędzy arkusze.

***

W domu koszt jednej kilowatogodziny szacuję na 0,65zł - całą sumę z rachunku za energię elektryczną podzieliłem przez ilość zużytych kilowatogodzin. Dzięki temu obliczyłem realną cenę energii obejmującą wszystkie koszty wymienione na rachunku jako osobne pozycje. Mamy jedną taryfę elektryczną obejmującą całą dobę.

Styczeń:
Łączne zużycie prądu przez pralkę (14 prań): 
10,66kW * 65gr = 6,93zł
Jedno pranie zużywa średnio 0,76kW za 0,49zł.

Łączne zużycie prądu przez suszarkę kondensacyjną do ubrań (15 suszeń):
24,38kW * 65gr = 15,85zł
Jedno suszenie zużywa średnio 1,63kW za 1,06zł.


Luty:
Łączne zużycie prądu przez pralkę (9 prań):
9,03kW * 65gr = 5,87zł
Jedno pranie zużywa średnio 1,00kW za 0,65zł.

Łączne zużycie prądu przez suszarkę kondensacyjną do ubrań (6 suszeń):
15,69kW * 65gr = 10,20zł
Jedno suszenie zużywa średnio 1,74kW za 1,13zł.


Dane za marzec i kolejne miesiące są tylko w arkuszu kalkulacyjnym.


***

Średnia z pomiarów:

Średnia z miesięcy styczeń..czerwiec:
Jedno pranie zużywa średnio:0,84kW za:0,55zł.
Pranie - średnie zużycie energii w miesiącu:
11,11
kW za:7,22zł.
Pranie - szacowane energii w roku:133,36kW za:86,68zł.
Jedno suszenie zużywa średnio:1,62kW za:1,05zł.
Suszenie - średnie zużycie energii w miesiącu:
18,91
kW za:12,29zł.
Suszenie - szacowane energii w roku:
226,86
kW za:147,46zł.

Przewidywana ilość prań w ciągu roku: 162


***
Spostrzeżenia:

Zarówno pranie jak i suszenie ubrań zużywa dużo mniej energii niż powszechnie się uważa. Łączne zużycie prądu przez pralkę i suszarkę w styczniu kosztowało nas 23zł. Przypomnę: dwoje dorosłych i dwuletnie dziecko. Przed tym pomiarami zakładałem, że samo używanie suszarki w klasie energetycznej "B" kosztuje miesięcznie około 50zł.
Warto zaznaczyć, że posiadamy pralkę, która odwirowuje z prędkością 1200 obrotów na minutę. Czym szybsze odwirowanie tym mniejsze zużycie energii przez suszarkę. Dlatego suszarka współpracująca z pralką posiadająca 1400, 1600 lub 1800 obrotów na minutę będzie zużywać jeszcze mniej energii.

Niestety, nie znalazłem podobnych danych z użytkowania suszarki w klasie energetycznej "A" (z pompą ciepła). W tym wątku na elktroda.pl:
Jeden z kolegów zmierzył pobór energii przez suszarkę "A+" GORENJE D8664N. Uzyskał wynik 1,21 kWh (przy pralce o szybkości wirowania 1400 obrotów na minutę). Niestety, był to pojedynczy pomiar i przez to nie ma danych do uśrednienia wyników.

Staramy się jednorazowo prać jak najwięcej rzeczy. Ubrań mamy na tyle dużo, że nie ma potrzeby prać codziennie. Można zebrać wystarczającą ilości ubrań posegregowanych wg. kolorów i temperatury prania. Oczywiście, przy licznej rodzinie jak np. dorośli plus piątka dzieciaków, zajdzie konieczność codziennego prania.

Można zobaczyć dużą korelację pomiędzy wielkością zużytej energii, a temperaturą prania. Wygląda na to, że temperatura ma decydujący wpływ na zużycie prądu podczas prania. Samo wirowanie (program numer 28; trwa około 10 minut) zużywa tylko 0,02kWh.


Suszarka do ubrań daje możliwość skumulowania kilku prań w jednym dniu. Przyjąłem, że zarówno pranie jak i suszenie trwa dwie godziny. W rzeczywistości rzadko pranie, lub suszenie, trwa aż tak długo. Przykładowy harmonogram siedmiu prań w jeden dzień:
08.00-10.00:   pranie A
10.00-12.00:   pranie B - suszenie prania A
12.00-14.00:   pranie C - suszenie prania B
14.00-16.00:   pranie D - suszenie prania C
16.00-18.00:   pranie E - suszenie prania D
18.00-20.00:   pranie F - suszenie prania E
20.00-22.00:   pranie G - suszenie prania F
22.00-24.00:                  - suszenie prania G
Warto zaznaczyć, że otrzymujemy suche ubrania, które możemy wkładać do szafy lub naszykować do prasowania (prasować od razu?). 
Jednoczesne użycie pralki i suszarki daje możliwość wykonania 2-3 prań po np.: wieczorem po pracy.


Nasza pralka jest przeznaczona na maksimum 5 kg prania, a suszarka na 8 kg. W praktyce okazuje sie, że taka dysproporcja jest bardzo korzystna.

  • Po pierwsze ubrania w suszarce mają więcej miejsca, nie gniotą się, a suszenie przebiega szybciej. 
  • Po drugie: zazwyczaj ilość prania jest ograniczona doborem kolorów i temperatury prania. Oznacza to, że rzadko pralka jest pełna. Za to nie ma większej potrzeby dzielenia rzeczy do suszenia. Można wobec tego suszyć rzeczy np. z dwóch prań.


Po sześciu miesiącach pomiarów mam wiarygodne wyniki pozwalające przewidzieć ilość prań i zużycie energii przez pralkę i kondensacyjną suszarkę do ubrań. To był długi test, jednak dzięki niemu mam uśrednioną wartość poboru prądu:
- Pralki na jedno pranie.
- Suszarki kondensacyjnej na jedno suszenie. 
Teraz muszę znaleźć suszarkę z pompą ciepła i przeprowadzić podobny test, by móc porównać zużycie energii.

***

Informacje o głośności suszarki do ubrań, o ile cieplej zrobiło sie w łazience i zmierzoną zmianę wilgotności podczas suszenia można znaleźć tu:


***




Update: 2015.07.01
Create: 2015.01.19

Kalibracja watomierzy

Z dwóch posiadanych prostych watomierzy (liczników energii) jeden zaniżał o 2 V wskazania napięcia. Ponieważ zależało mi na maksymalnej dokładności sprawdziłem, czy jest możliwość poprawienia tych pomiarów. Poniżej zamieszczam zdjęcia z udanej kalibracji i sprawdzenia wskazań watomierzy. Zdjęć jest tylko kilka, ponieważ brakowało mi trzeciej ręki do ich wykonania, ale dokładnie przedstawiają proces zmiany ustawień i kontroli wskazań:










Sprawdzenie wskazań przeprowadziłem dla trzech obciążeń:
- żarówka 60 W (cos phi = 1)
- czajnik 1,8 kW (cos phi = 1)
- zasilacz laptopa 43 W (cos phi = 0,56)


***




Update: 2016.04.04
Create: 2015.01.19

Higrometry analogowe - porównanie wskazań z higrometrem cyfrowym

Mamy w domu dwa zestawy higrometrów, barometrów i termometrów analogowych. Fajnie wyglądają, ale nie byłem pewien czy ich wskazania są poprawne. Barometr należy wyskalować co można w Łodzi uczynić dzięki danym z lotniska i znajomości wysokości, na której znajduje się mieszkanie. Jak jednak sprawdzić wskazania higrometru? Jaki przyrząd wskaże dokładną temperaturę, by sprawdzić wskazania termometru?

Wykorzystałem miernik Voltcraft VC-4in1. Higrometr cyfrowy wskazuje 41,7%. Obliczmy jego błąd dla pomiaru wilgotności względnej:
41,7% - 5% = 39,615%
41,7% + 5% = 43,785%
Higrometr analogowy wskazuje 43,5%, a to oznacza, że wskazania są potwierdzone.

Higrometr analogowy wskazuje 46% wilgotności względnej, lecz ja nie dotrzymałem zalecanego czasu pomiaru higrometrem cyfrowym. Producent miernika 4in1 zaleca pomiar trwający sześć minut, a mi cierpliwości wystarczyło na zapewne nie więcej niż minutę. Dla mnie uzyskane wskazania są jednak zbieżne i wystarczające.

Sprawdziłem również wskazania termometru. Odczyt temperatury pokrył się praktycznie w 100%.

Teraz wiem, że wskazania widocznych powyżej analogowych mierników wilgotności i temperatury są poprawne i wiarygodne.



***

Powiązane tematy:
Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)



Update: 2015.01.06
Create: 2015.01.06