Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyjazdy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyjazdy. Pokaż wszystkie posty

Paliwa zimowe

Olej napędowy (ropa, diesel)
Olej napędowy zimowy, do -20°C.
Od 16 listopada do końca lutego.

Olej napędowy przejściowy, do -10°C.
Od 1 marca do 15 kwietnia.
Od 1 października do 15 listopada.

Olej napędowy letni, do 0°C.
Od 16 kwietnia do 30 września.
(Jest jeszcze olej arktyczny, np.: IZ-40 z (LOTOS). Gwarantuje temperaturę blokady zimnego filtra (CFPP) do -32°C oraz temperaturę mętnienia do -22°C)


Benzyna
Okres zimowy, prężność par 60-90.
Od 1 listopada do końca lutego.

Okres przejściowy, prężność par 45-60.
Od 1 marca do 30 kwietnia.
Od 1 do 31 października.


Okres letni 0°C prężność par 45-90.
Od 1 maja do 30 września.


LPG
LPG zimowy.
Od 1 listopada do do 31 marca.
Większa zawartość propanu.

LPG letni.
Od 1 kwietnia do 31 października.
Niższa zawartość propanu, wyższa butanu.


***

W okresach przejściowych staram się tankować jak najmniejsze ilości paliwa - tak by w okresie zimowym mieć większa powinność, że w zbiornikach stacji paliw, oraz w zbiornikach moich samochodów, jest tylko paliwo zimowe.


***


Więcej na:
Tigra / samochód

***

Update: 2017.11.03
Create: 2017.11.03

Ziemia jest płaska - flat earth

Wiele, wiele osób wierzy, że Ziemia ma kształt kuli. Tak... W tym wpisie postaram się zdemolować mózgi, więc proszę się zastanowić czy warto czytać dalej...

Pomimo niewątpliwych dowodów na kulistość Ziemi:

Powstają uzasadnione wątpliwości, czy taki kształt można uznać za kulę. Np.: piłki mojej córki tak nie wyglądają! - chyba, że są nienapompowane. Czyżby zeszło z Nas powietrze?

Wracając do zagadnienia "flat earth". Skoro ziemia jest płaska, to musi istnieć brzeg, czyli koniec świata. Ha! Wszystko się zgadza - byłem na końcu świata, z jego krańca w dal patrzyłem!

Spodziewamy się jak to wygląda, ponieważ już starożytni to wiedzieli:

Z kolei pewne stowarzyszenie uważa, że jest tak, jak na poniższej grafice. Jest to oczywista nieprawda! Gdyby tak było to rzesze "zielonych" organizowały by protesty z powodu marnotrawstwa wody!

Doświadczenie życiowe wskazuje, że najbliżej prawdy są twórcy tej grafiki:
To tłumaczy, dlaczego żółwie zawsze "strzelają focha".

Mi najbardziej podoba się taka koncepcja:
Prawda, że ta idea najładniejsza? Coś jak statek kosmiczny Enterprise z filmu Star Trek. Może coś w tym jest?
Tylko czy żyjemy po dwóch stronach tego płaskiego dysku? I po której stronie ja żyję? Po której stronie Ty żyjesz?

Za koncepcją 100% wykorzystania powierzchni i zasiedlenia dwóch stron dysku przemawia widoczne na grafice rozwiązanie problemu transportu morskiego. Fantastyczne!

  
Wracając do mojego pobytu na końcu świata. Zapewne wielu nie wierzy, że tam dotarłem. Kapitan Jack Sparrow też był na końcu świata, tylko w innym miejscu - jemu wierzycie?! 
Koniec świata, na który dotarłem, a nawet dobiegłem, znajduje się na wysokości około 3000 n.p.m. Jest to logiczne - woda nie może się wylewać, gdy słonie mają np.: weekendową imprezę.

 Zaglądanie za krawędź świata jest niebezpieczne. Generalnie wszystko się zgadza. Są tam biali murzyni (ktoś musi karmić słonie):

Są i słonie. Jak widać lubią wodę, czyli nadal wszystko się zgadza.


Tak bardzo lubią wodę, że potrafią płynąc w zanurzeniu - jak u-boot'y. Właściwie dlaczego załogi okrętów podwodnych używają terminu "chrapy"? Dlaczego nie "trąba"? Jak to fantastycznie brzmi: "zaatakowaliśmy okręt podwodny pływacy na trąbie", lub "okręt przebywał w zanurzeniu, okresowo pobierając trąbią powietrze". Czy "trąba" nie brzmi to lepiej, niż "chrapy"?

I co na to słonie? 

Opinii słoni nie poznałem, a żółwie jak zwykle strzelają focha:

By udowodnić, że byłem na końcu świata muszę pokazać dowód. Najlepiej udokumentować całą wyprawę!

Droga tam nie jest łatwa! Najpierw trzeba dotrzeć do miejsca przechowywania św. Graal'a.

Nie wierzycie w to? Materiał filmowy jest jednoznaczny:
Steven Spielberg i Indiana Jones w filmie "Ostatnia krucjata" to potwierdzają.

I my też tam byliśmy:

Może jest tam coś więcej? Coś co Indiana szukał w "Poszukiwaczach zaginionej Arki'?

Dalsza droga wcale nie jest łatwiejsza! To dopiero początek drogi na koniec świata!
Mijamy siedziby starożytnych obcych:


Jasno widać, że starożytni obcy byli olbrzymami:

I dalej z narażeniem życia wspinamy się w góry:

Tam czeka na nas tajemne miejsce przechowywania Iskry Życia, której szukali Transformersi i Upadli :


Ja musiałem jednak iść dalej:

I tak oto dotarłem na koniec świata! Tak, to jest już tu:


Nie dane było mi jednak długo tam przebywać i zrobić zdjęcia. Transformersi teletransportowali mnie ze sobą  - zupełnie przypadkowo - na jakąś piaszczystą górę na pustyni:



 

Nie wiem, gdzie dokładnie jest ta piaszczysta góra i pustynia. Wydawało mi się, że gdzieś w okolicy widziałem Thomas'a Edward'a Lawrence. Wiele jednak wskazuje na to, że ta góra znajduje się na Marsie. Na to też są dostępne dowody filmowe:



I tak oto kończy się historia mojego pobytu na końcu świata.
Oczywiście całą przygodę spisano w Qumran na miedzianych zwojach:

********


Więcej tu:
Inne wpisy, oraz krótko o blogu

***




Update: 2017.02.05
Create:  2017.02.05

Najlepszy środek na komary

Polecę teraz środek, który sam używam. Nie zawsze, tylko w najcięższych przypadkach.

Po pierwsze: używam tam, gdzie jest zagrożenie malarią. Z tym, że obowiązkowo(!!!) do tego tabletki Malarone - i nie żadne inne tabletki po dolarze na miesiąc. Jeżeli uważasz, drogi podróżniku, że Malarone jest drogie, to pomyśl, ile będzie kosztowała nowa wątroba. Staranne ubieranie się jest przereklamowane. Komary doskonale omijają ubrania, a grube skarpetki nie stanowią dla niech przeszkody nie do pokonania.

Po drugie: mokradła i tereny o dużej wilgotności. Są miejsca, gdzie można by oddać za dobry środę na komary wręcz wszystko. Dosłownie wszystko.

Tym cudownym środkiem na komary jest Mugga. Straszne paskudztwo. Komary to potwierdzą. Dlaczego nie używam tego często i nie pozwalam pryskać tym dziecka. Ponieważ środek ten, już nałożony na skórę, potrafi rozpuścić farbę olejną z saperki. Matowieją od niego plastiki: zegarki, kompasy, GPS'y, lornetki, kolby i aparaty fotograficzne. Nie wszystkie plastiki, ale wg. mojej opinii większość. Bywa też drażniący, gdy są otwarte rany (ranki), lub zbyt mocna opalenizna. Mnie to nie rusza, ale znam osoby, które bardzo źle reagują na Muggę, gdy mają ranki, czy otarcia.

Moje przykładowe preparaty:





Muggę na skórę powinno używać się w jakimś niewielkim stężeniu. Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że w stężeniu poniżej 10%. Dlatego oczywiście ja najczęściej używam 100%. Logiczne, prawda... W podróż mozna zabrać Muggę w większym stężeniu, a na miejscu ją rozcieńczyć. Tyle teorii.

***


Więcej informacji:



Update: 2016.09.05
Create: 2016.09.05

Sok z brzozy

O jego właściwościach mozna zaleźć dużo informacji - więc nie będę sie powtarzać.

Napiszę jednak, że planując pobyt poza cywilizacją, na terenie gdzie występują brzozy (i wolno z nich skorzystać, oraz oczywiście jeszcze nie zazieleniła się) można do bilansu wody (płynów) dodać sok pozyskany z tego drzewa. Gdy temperatura na zewnątrz nie przekracza 10 stopni Celsjusza, a brzoza jeszcze nie ma liści, to ten sok jest bardzo orzeźwiający. Jest przepyszny. W takim soku jest wtedy około 300 cząsteczek "czegoś" na milion cząsteczek wody.

Gdy brzoza zaczyna się zielenić, a temperatura podnosić, to dla mnie sok staje się za słodki. Nie mdły, tylko po prostu po wypiciu połowy kubka pysznego soku z brzozy mam potrzebę popić to zwykłą wodą. Jak widać pomiar wykazał zwiększenie ilości cząsteczek w wodzie - zapewne jest to jakiś prosty cukier. 



***

Osmotyczny iltr wody, wymiana wszystkich filtrów i dezynfekcja


***


Więcej na:


Update: 2016.04.23
Create: 2016.04.23

Ogrzewacze turystyczne, chemiczne, dłoni

Polecam używanie podczas wielodniowych pobytów w terenie ogrzewaczy chemicznych. Są to jednorazowe torebki wielkości dłoni. Skutecznie działają przez ponad pięć godzin, a są ciepłe jeszcze przez następne pięć.

Mogą mieć różne rozmiary i wagę, np.: 14 x 10 x 0,5 cm i 33 g. Przyklejone w okolicach splotu słonecznego podczas snu pozwalają czuć komfort cieplny i jednocześnie używać lżejszego śpiwora.

Ogrzewacz nagrzewa się do około 40-50 stopni Celsjusza (można go nakleić na koszulkę termoaktywną). Ogrzewacz nie osiąga od razu docelowej temperatury - zajmuje mu to około 10 minut.
Przykładowa zawartość opakowania ogrzewacza chemicznego: żelazo, celuloza, wermikulit, węgiel aktywny, sól.

***

Ciekawą opcją są też benzynowe ogrzewacze do rąk. Uważam, że można ich jednak używać tylko podczas postoi. Ręce muszą być wolne, nawet podczas pokonywania bezpiecznych odcinków. Można używać ogrzewaczy rosyjskich, albo markowych ZIPPO. Ogrzewacz na 25 ml benzyny działa ponad 10 godzin. Niezależnie od marki ogrzewacza warto stosować benzynę ZIPPO.

Ogrzewacz osiąga wysoką temperaturę i czasami warto go trzymać przez rękawiczkę. Warzą zazwyczaj około 70 - 100 g.

Teraz wszystko robi się na akumulatorki, więc powstaje pytanie: czy ogrzewacz na akumulatorki Li-Ion będzie lepszy od ogrzewacza benzynowego? Porównajmy: akumulator litowo-jonowy posiada gęstość energii 0,77 MJ/kg, a benzyna 46,4 MJ/kg. Od razu widać, co warto dźwigać i co wystarczy np.: na całą noc.

Jeszcze słowo na koniec: Choć wiem, że ogrzewacze chemiczne stosowane są podczas nurkowania w suchym kombinezonie, nie często, ale jednak, to ja nigdy nie odważył bym się zabrać tego pod wodę. Za dużo zmiennych: ciśnienie, czy skład gazu do inflacji suchego.


***

Więcej informacji:



Update: 2014.10.05
Create: 2014.10.05

Suweniry z Bałtyku.

Co tu pisać...jeden obraz za tysiąc słów.

Łosoś... 

Dorsz... 

Flądra...
(śledzie poległy jako pierwsze...)



Create: 2014.09.10


Czy można skorzystać z internetu na Mount Everest?

Odpowiedź na pytanie brzmi: niestety tak.
Internet LTE dostępny jest przez większość drogi i nawet na szczycie. Nie wiem jaki sen jest dźwigać telefon z LTE na szczyt, a w bazach dbać o ładowanie... Chociaż ... sam trochę niżej wniosłem Nokię N900 :-)





Update: 2014.08.28
Create: 2014.06.28

Power bank z regulowanym napięciem i dużą pojemnością

Kupiłem power bank z małym ogniwem słonecznym. Niestety pojemność jego akumulatorka pozwalała naładować mój telefon tylko w około 30%. Maksymalnie....

Kupione urządzenie ma jednak fajną, metalową obudowę, oraz elektronikę zapewniająca prawidłowe ładowanie akumulatora Li-Ion - zarówno poprzez port USB, jak i baterie słoneczną. Power Bank posiada przetwornice pozwalającą regulować napięcie wyjściowe: 4.5V, 5.5V, 6.5V, 9V. Napięcie 5.5V idealnie nadaje się do lądowania urządzeń przez USB.

Czas na przeróbki:

Wersja testowa z jednym akumulatorem 2700mAh.


Po testach kupiłem koszyk na dwa akumulatorki Li-Ion. Ponieważ koszyk przeznaczony był do pracy szeregowej wymontowałem widoczne poniżej zabezpieczenie przed przeładowaniem akumulatorków. Nie jest konieczne, ponieważ (jak sprawdziłem w notach katalogowych układów elektronicznych zainstalowanych w power banku) taka funkcjonalność jest już tam zaimplementowana.
Wybrałem koszyk na dwa akumulatorki, uznając po testach z jednym akumulatorkiem, że jest to wartość wystarczająca do moich potrzeb, a jednocześnie ogniwo słoneczne jest w stanie podładować taki układ akumulatorków.
Koszyczek przerobiłem na układ łączący akumulatory równolegle.

Układ zabezpieczający oczywiście w przyszłości do czegoś wykorzystam :-)

Koszyczek zamontowałem wkrętami i klejem. Konstrukcja ma wytrzymać wakacje w dziwnych miejscach.

Dołożyłem jeszcze wyjście w postaci kabla z pełnowymiarowym gniazdem USB.Dzięki temu nie byłem ograniczony do gniazda mini USB zainstalowanego oryginalnie.

Ogniwo słoneczne zainstalowane w urządzeniu posiada małą moc. Waży jednak niewiele, a w afrykańskim słońcu działa wydajniej niż w innych rejonach świata :-)
Ważne jest ustawienie ogniwa jak najbardziej prostopadłe słońca. 
Nie mierzyłem wydajności tego ogniwa. Robiłem to przy innych ogniwach, przy robocie I-Droid01, a dodatkowo moją ciekawość zaspokoiły testy w terenie.


Urządzenie jest kompatybilne z limitami bagażu (samolotów i awionetek), oraz z wytrzymałością właściciela na obciążenie plecaka.

Kontakty koszyczka zaizolowałem klejem "na gorąco".

Po testach wymieniłem akumulatorki na: Panasonic NCR 18650A 3100mAh.

***
Update: wykonałem pomiar mocy ogniwa fotowoltaicznego:


***

Więcej informacji:

Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)

Update: 2014.09.02
Create: 2014.06.08