Philips PM2517E multimetr

Długo "polowałem" na ten miernik. Ostatnia aukcja, którą przegrałem,  skończyła się na 261 Euro. Koniecznie chciałem mieć kolejny przyrząd z tej samej serii wzorniczej i kolorze. Znudziły mi się mierniki kremowo-białe. Podobają mi się też wyświetlacze LED. W serii multimetrów Philipsa występują jeszcze PM2517X, oraz PM2518, PM2618 i PM2718 - wszystkie z wyświetlaczami LCD. Ciekawe mierniki, ale ja potrzebowałem PM2517E!

Udało mi sie w końcu wygrać aukcję i otrzymałem multimetr, który nigdy nie był rozkręcany. Po prostu PM2517E w pięknym stanie.

Miernik po czyszczeniu i kalibracji. Obudowa jest koloru brązowego, tylko na zdjęciu tak wyszła. Philips nazywa ten kolor: grzybowy.

Miernik miał nienaruszone plomby.

Jest dobrze ekranowany. Żadna folia aluminiowa! Porządna gruba, ocynkowana blacha.

Oczywiście zamieszczę kilka zdjęć w dużej rozdzielczości, by ułatwić ewentualny przyszły serwis urządzenia.




Wyświetlacz jest multipleksowany, ale z taką częstotliwością, ze nie wpływa to na nagrywane filmy (na potrzeby testów). Napis ostrzegawczy w języku holenderskim - miernik wyprodukowany był w Holandii.








Selektor zakresów już z widocznym smarem.



Wyświetlacze nie są równo wlutowane. Po wykonaniu tego zdjęcia lekko to skorygowałem.

Zwiększyłem prąd zasilający wyświetlacze 7-segmentowe. Dla mnie były odrobinę za mało jasne. Nie chcę ich wymieniać na nowsze modele, by zmniejszyć zużycie energii. Ten miernik pracuje z zasilacza sieciowego. Baterie użyłem tylko do testów.

Pobór prądu wynosi obecnie

Wlutowałem w jednym kierunku rezystory widoczne w lewym, górnym rogu.

Gniazdo sondy temperatury. Muszę ją zdobyć.

Bezpiecznik chroniący zakres mA.

Kalibracja tego miernika polega na wymianie (dobieraniu) rezystorów precyzyjnych i końcowym dostrojeniu potencjometrem. Wszystkie rezystory przeznaczone do kalibracji multimetru są przylutowane do kołków. Ich wymiana nie jest więc problemem technicznym, mimo to kalibracja PM2517E "zmęczyła" mnie. Zajęła mi to cały wolny dzień. Miałem już dosyć, ale efekt jest więcej niż zadowalający. Miernik pięknie się zeruje, zachowuje liniowość i dokładność na każdym zakresie, na każdej cyfrze wyświetlacza.


Jedna z wersji stanowiska pracy nad PM2517E.

Kolejny rezystor precyzyjny wymagający wymiany. Oprócz zakresów AC, zakresy DC i rezystancji wymagały wymiany rezystorów kalibrujących. Miernik był nie otwierany, nie "grzebany". Jednak po latach wymagał solidnej kalibracji.


Jeden z generatorów użyty do testów.

Stanowisko testów:



Rezystory (prawy, dolny róg) odpowiedzialne za kalibracje zakresu mA.

Miernik ma dodatkowy błąd na zakresach AC:
40 Hz .. 49 Hz +/- 0,5 % pełnej skali
50 Hz +/- 0,1 % pełnej skali
51 Hz .. 1 kHz +/- 0,5 % pełnej skali
1 kHz .. 10 kHz +/- 1 % pełnej skali
10 kHz .. 20 kHz +/- 5 % pełnej skali
Oznacz to, że błąd łączny wynosi:
+/- 0,5 % odczytu i +/- powyższe % błędów



I kolejne rezystory kalibrujące:



***

Multimetr produkowany od 1978 roku.
Reklamy multimetrów Philips PM 2517E i PM 2517X z 1979 roku:




***

Oryginalna nazwa: Automatic Digital Multimeter  PM 2517 E
Instrukcja serwisowa od PM2517E i PM2517X: Service Manual, Service Manual (2)

Instrukcja serwisowa od PM2518, 2618 i 2718: Service Manual


********


Powrót do głównej strony o: 

Strona z zestawieniem parametrów mierników: 



Update: 2015.03.23
Create: 2015.03.23

9 komentarzy:

  1. No ładne cacka i porównując to z ruskim to już pomijając elektronikę ( rozwiązania techniczne ) to nie wiem ale jakoś brak było estetów podczas projektowania tak samo z polskim sprzętem. Wzornictwo pozostawia wiele do życzenia. Popatrz na wyroby Meratronika i chociaż by Philipsa czy Keithley jedno toporne jak pustak ( meratronik ) a reszta ze smaczkiem nawet dzisiaj nie wstyd mieć na biurku Keithleya ale cena i dostępność. Tak samo z oscyloskopami ten sam czas te same prawa fizyki :) a jedne normalne inne toporne. Może socjaliści wyszli z założenia że rzuć się na czołg z nim i czołg rozwalisz :) pomijam Niemcy ten sam naród ten sam okres tylko dwa systemy mercedes ala trabant sąsiad ma trabanta :) ale w stanie wysoce odlotowym.

    Ciekawe to rozwiązane z pomiarem tranzystorów w rusku miałem dwa ale bez pomiaru tranzystorów. Zachował się jeden. Co jak co ale wojnę atomowa przetrwa i chyba to jego zaleta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wojny atomowej i rosyjskich multimetrów: zastanawiałem się, czy często występujące metalowe pudełka do ich multimetrów to brak dobrego plastiku, skóry, czy zapobiegliwość na wypadek impulsu EM :-)

      Sam pisałeś, że lubisz swój multimetr z wyświetlazem LED :-D
      Z tą urodą to różnie... Ja uważam np.: V640 za bardzo elegancki. Metal pod pokrętłem, ładna rączka - sama elegancja. Bije na głowę moje plastikowe GI83 z drucianą rączką. Gdy wybierałem mierniki dla siebie, to też zwróciłem uwagę na ich wygląd. To wzornictwo brązowych Philipsów (nazwali ten kolor: grzybowym) ładnie mi się prezentuje na biurku, a mam kilka ich mierników. Trzy stacjonarne + PM2505 i PM2517E. Piszę o tym nowy temat na bloga, ale jeszcze chwilę mi to zajmie - obszerny temat. Ja lubię takie odrobinę toporne kształty.
      Dlatego podoba mi się Sanwa 5000a. Właściwie to może podobała, właśnie kolega Herman85 umieścił dużo zdjęć tego miernika i już trochę mniej mi się podoba. Do tego natrafiłem na różnice pomiędzy tańszą Sanwą a droższym Brymenem (na kożyść B.) czytając ich instrukcję, ale muszę to jeszcze zweryfikować. Piszę to, bo masz Brymena. Co spowodowało, że właśnie jego wybrałeś?

      Usuń
    2. Co do brymena to najpierw jarałem się drogim za 9stów dużo cyfr i wogóle wypas no i wielki potem ochłonąłem i wybrałem tańszy ale jarałem się tym że ma podwójny wyświetlacz i funkcje VDF i tak wyświetlacz to bajer a funkcja VDF nieprzydatna :) a jedynie opinie były OK więc wybrałem B ale tez myślałem o sanwie.
      Wydaje mi się że brymen a sanwa będą bardzo pokrewne konstrukcyjnie.

      Zaś co do dużych multimetrów ala laboratoryjne to wydaje mi się że 90% jakie produkowano w ubiegłym stuleciu to nie są laboratoryjne tylko zwykłe multimetry a duże bo nie istniał jeden układ scalony jak to miało miejsce w 90latach jeden na płytce i tyle plus cena więc amator mógł pomarzyć o cyfrowym więc tak się uformowało że laboratoryjne. A skoro musiało zaistnieć wiele scalaków by mógł powstać miernik to musieli wpakować zasilacz bo baterie długo by niepociągły. Taka była technika ale owszem jak ciasteczkowy ostatnio zamieścił multimetr laboratoryjny to już widać że to laboratorium i te 10% reszty. Zaś owszem LED milszy dla oka niż LCD plus podświetlenie bo kąt obserwacji chociaż by a LED a jak by jeszcze niebieski to by był hard kor :)

      Ja mam ruska w plastykowej skrzynce a drugiego miałem w zwykłym pudełku z grubego kartonu. Wersja chyba "wojskowa " była w pojemniku może by przed czynnikami atmosferycznymi chronić i może klatka Faradaya. Mój biały pożółknął. Pamiętam plomba ze smoły i pokaźna instrukcja ze schematem ( książeczka ) kiepskie przewody pomiarowe a sondy to w ogóle i krokodyle hard kor.
      Teraz polecę retrospekcją.
      W tak 1993 roku za ruska na bazarze płaciłem 100000zł zaś cyfrowy prosty ( na allegro po 10zł ) w sklepie to chyba powyżej był 300000zł potem chyba jak pamiętam miernik podobny do UM-3B ( nie wiem czy typowo polski ale z wyglądu ) kosztował w sklepie chyba 400000tys zł ale zamiast go kupiłem wtedy grę konsolkę tetris ( ta sama cena była i wyszedłem na zero z kasą ) ale się grało. A pamiętasz ruskie gry konsole to kosztowała tak od 50do 60 tysi na Górniaku to tak 92rok? ale retrospekcje. Mój pierwszy cyfrowy miernik Alda kosztowała albo 80zł lub 100zł nie pamiętam to tak 96rok ale3 chyba 80zeta. Nie pamiętam ile kosztował tak w 1995-1996roku u Zieleniewicza na rzgowskiej oscyloskop Rimedy C1-131 ale mi się podobał. Kupowałem u nich zestawy do samodzielnego m. Troszkę cię zanudziłem ale wiesz jak retrospekcja to retrospekcja.

      Usuń
    3. To co napisałeś zainspirowało mnie do stworzenia dwóch wpisów na blogu. Jeszcze je piszę.

      Musiałem te zera policzyć...
      Zieleniewicz... Górniak... Tetris... Wspomnień czar :-) To za oscyloskop musiałeś trochę zapłacić, bo nie kupiłeś w tanim sklepie. Ten sklep jeszcze istnieje?

      Usuń
  2. Gdzie go kupiłem co ty nie było mnie stać mogłem tylko wzrok zawiesić na chwilkę i pomarzyć. Pamiętam tylko że w elektronice praktycznej były reklamowane rimedy i był w promocyjnej cenie i po jakimś czasie bardzo zdrożał. Będę strzelał z pamięci że kosztował w sklepie około 15000000zł :)
    Sklep się zlikwidował, przeniósł się bliżej baku ( niebieskiego w kamienicy na rzgowskiej ) pamiętam jeszcze drugi na łodzi fabrycznej w podziemiu też Zieleniewicza chyba i przez ścianę był drugi. Ech to były czasy.


    OdpowiedzUsuń
  3. Witam
    Bardzo fajny artykuł :)

    Ja posiadam PM2718, udało się kupić na allegro dość niedawno (niedawno licząc w latach).

    Niestety mam problem od początku... nie sprawdziłem od razu, dopiero po pół roku podłączyłem, pomiar DC zachowuje się dziwnie. Skakał.

    A dziś zmierzyłem 24V w zasilaczu - w jedna stronę pokazuje 24 w drugą -22, pomiar AC w gniazdku 220 - też coś mi nie pasuje... o.O

    Jakiś pomysł, może kalibrację przeprowadzić?? - robi się to "programowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sam sobie odpowiem, kalibracji zera nawet nie da się zrobić - ostatnia cyfra zatrzymuje się na 4 - jakiś pomysł? schematu nie posiadam :-/

      Usuń
    2. Witam, zajmę się tym dopiero po najbliższym weekendzie - wtedy wracam z wakacji. Teraz do internetu zaglądam sporadycznie - głównie, by sprawdzić pogodę :-)

      Usuń
  4. Miłego wypoczynku :)
    czekam na wieści (na forach często jest"dam znać" i temat umiera...)

    OdpowiedzUsuń