Naprawa czajnika Philips Filterline

Czajnikowej zarazy ciąg dalszy...
W ciągu miesiąca naprawiłem już dwa czajniki, a teraz trzeci... - co się dzieje??? 
Czuje się jak bym pracował w serwisie AGD :-(

Tak więc, skoro ustaliłem, że matrix ma błędy to przystąpiłem do naprawy. Na początek sprawdziłem grzałkę, a jak to zrobić można przeczytać tu:

Grzałka została uszkodzona, na skutek n-tego włączenia czajnika bez wody. Tym razem nie przeżyła. Tym razem to ja tak włączyłem czajnik...

Korpus czajnika.

Widoczna pierwsza z dwóch śrub, które trzeba odkręcić

 Widoczna druga śruba. Dół maskownicy trzeba podważyć przed wyjęciem.

 Dolna część czajnika z widocznym elementem stykowym i zabezpieczającym do grzałki, oraz neonówką.Widać jedno ze złączy, które wymieniłem na nowe, a po zaciśnięciu zalałem cyną bezołowiową.

 Miejsce, w którym znajduje się moduł włącznika.

 Elementy czajnika.

 Włącznik i wyłącznik termiczny.

 Rozłożyłem włącznik w celu oczyszczenia styków. Należy uważać, by nie zgubić dwóch popychaczy, o długości kilki mm i grubości szpilki.

Elementy włącznika. Styki można wyjąć i w pełni je wyczyścić.

Wymieniona grzałka. Uszczelkę warto delikatnie przesmarować smarem silikonowym - ja używam smaru od ekspresu do kawy.

*
Wyczyściłem jeszcze uszczelki od wskaźnika napełnienia:


*

Koszt naprawy: 16zł. Jak długo nowa grzałka będzie pracować?  Czy nie prościej było wymienić czajnik na nowy?
Przyzwyczaiłem się do niego, podoba mi się jego wygląd. Plastiki tego czajnika powstały wtedy, gdy bardziej dbano o niezanieczyszczanie wody chemią, a po tylu latach, jeśli były jakieś szkodliwe substancje, to zapewne występują już w dużo mniejszym stężeniu. Można kupić elektryczny czajnik z metalową obudową (który i tak ma wstawki z plastiku), ale ja takich nie lubię.
Dlatego wolałem naprawić stary czajnik :-D

***
Update 2016.03.16

Ponieważ w domu mamy filtr osmotyczny to czajnik nie był nawet odkamieniany. 


***

Update: 2016.06.21
Create: 2014.09.25

Jak sprawdzić grzałkę od czajnika lub pralki?

Jeżeli do grzałki dostanie się woda, to może przy pomiarach miernikiem spowodować różne efekty, które w pierwszej chwili mogą być mylące.

Przykładając sondy pomiarowe, jedną do obudowy, a drugą do jednego z wyprowadzeń spirali możemy uzyskać np. informację o otwartym obwodzie, a zamieniając miejscami sondy pomiarowe (czyli zmieniając polaryzację) otrzymamy odczyt w setkach kiloomów lub w dziesiątkach kiloomów. Spowodowane jest to "efektem diody" powstałym z reakcji wody z różnymi metalami i samych metali pomiędzy sobą.
Innym efektem, widocznym na miernikach elektronicznych, będzie zmieniający się szybko odczyt. Taki "migający" wynik na wyświetlaczu miernika to wynik powstania ogniwa (też w wyniku zalania grzałki wodą). Napięcie wytworzone przez to ogniwo zakłóca pomiar miernika.


Filmy ilustrujące nieprawidłowe wskazania pomiaru rezystancji, gdy w mierzonym obwodzie pojawi się napięcie:

Miernik cyfrowy wskazuje "ujemną" rezystancję:


"Skaczące" odczyt przy pomiarze rezystancji (miernik cyfrowy):


Miernik analogowy wskazuje "ujemną" rezystancję (wskazówka przechodzi poza zero):


Charakterystyczny jest pomiar napięcia występującego w uszkodzonej grzałce. Na początku można odczytać duże wskazania, które szybko maleją - wydajność takiej chemicznej baterii jest niewielka.


Dlatego pomiary najlepiej jest  przeprowadzić w następujący sposób:

Czajnik: Wyjmujemy wtyczkę tyczkę z gniazdka. Włączamy przełącznik od czajnika! - ma udawać że grzeje wodę. Czajnik stoi oczywiście na podstawie zasilającej. Teraz przystępujemy do pomiarów:
a) Lewy bolec wtyczki - prawy bolec wtyczki. Ten pomiar da nam informacje, czy grzałka zachowuje ciągłość obwodu. Jeśli tak, to możemy określić jej moc ze wzoru (x to zmierzona rezystancja): moc(W)=203/x*230, przykładowo:
 230 / 24Ω * 230 = 2204W
 230 / 26Ω * 230 = 2035W
 230 / 28Ω * 230 = 1889W
Teraz przystępujemy do sprawdzenia czy nie wystąpiło przebicie (upływność) na obudowę.grzałki.
b) Lewy bolec (czerwony przewód od miernika) - otwór od bolca ochronnego (czarny przewód od miernika). Prawidłowy wynik to obwód otwarty. Każde inne wskazanie -> patrz tekst na czerwono.
c) Lewy bolec (czarny przewód od miernika) - otwór od bolca ochronnego (czerwony przewód od miernika). Prawidłowy wynik to obwód otwarty.  Każde inne wskazanie -> patrz tekst na czerwono.
d) Prawy bolec (czerwony przewód od miernika) - otwór od bolca ochronnego (czarny przewód od miernika).Prawidłowy wynik to obwód otwarty. Każde inne wskazanie -> patrz tekst na czerwono. 
e) Prawy bolec (czarny przewód od miernika) - otwór od bolca ochronnego (czerwony przewód od miernika).Prawidłowy wynik to obwód otwarty. Każde inne wskazanie -> patrz tekst na czerwono. 
Wykonuj każdy pomiar przez np.: 4 sekundy. Jeśli odczyt będzie skaczący lub wartość wskazania będzie w setkach kiloomów lub mniej to grzałka do wymiany. Jeśli Twój multimetr nie ma automatycznego wyboru zakresów to zacznij od Mega om i poprzez wszystkie zakresy skończ na om'ach do każdego pomiaru..

Film pokazujący pomiary grzałki nowej i uszkodzonej, miernikiem cyfrowym i analogowym::

Pralka: Pomiary jak wyżej, ale trzeba zdjąć tylną obudowę pralki i odłączyć przewody zasilające grzałkę - najpierw odłączmy pralkę od prądu (wyjmując wtyczkę z kontaktu)! Pomiary w tym wypadku dokonujemy bezpośrednio na stykach grzałki:

***

Przecięta grzałka od czajnika.

Jak poniżej widać drut oporowy w grzałce 2200W ma średnicę wynoszącą 2,4mm, co daje 4,5mm2 pola przekroju.



***
Update 2016.03.16:

Film z mniej skomplikowanym sprawdzeniem grzałki, gdyż spaleniu uległ element grzewczy, bez zalania wnętrza grzałki:



***

W taki oto sposób można skomplikować niby tak banalna sprawę jak pomiar rezystancji grzałki :-D


***



Update: 2016.03.16
Create: 2014.09.25

Oznaczenia wyłączników różnicowoprądowych (RCD), oraz jaki wyłącznik zastosować do obwodów zasilających komputery

Jaki wyłącznik różnicowoprądowy zastosować do ochrony? Jaki typ będzie najwłaściwszy w naszej instalacji?

Poniżej przedstawiam krótką charakterystykę popularnych RCD i ich oznaczenia.
(Przedstawiane poniżej symbole znajdują sie na wyłączniku i dzięki temu możemy zweryfikować poprawność zakupu.)


***


Typ AC - reaguje tylko na prąd przemienny sinusoidalny.
Nie zadziała, gdy prąd upływowy jest prądem pulsującym lub wyprostowanym (taki typ prądu występuje w zasilaczach impulsowych).
Prąd zadziałania zaczyna się od 50% prądu znamionowego.

Zgodnie z IEC 60364-5-53, ten typ wyłącznika różnicowopradowego (oraz wyłączniki typu A i B) bedzie reagować na (kolejne pola)
(prądu upływu, w przykładowych obwodach,  pobierajacych prąd w podany sposób):

*

Jeżeli nie jest to wyłącznik typu "G" lub "S" to maksymalny czas reakcji określony jest następująco:
I∆N <  300 mS
5 * I∆N < 40 mS
(tak samo typ A i B)


***


Typ A - reaguje na prąd przemienny sinusoidalny, pulsujący (jednopołówkowy), oraz pulsujący ze składową stałą do 6 mA.
Nie działa z prądem wyprostowanym, więc nie jest to skuteczna ochrona w przypadku niektórych falowników i układów prostowniczych.  Za to skutecznie zabezpiecza, gdy występuje przed urządzeniami wyposażonymi w zasilacze impulsowe.

Szczególną uwagę na typ zastosowanego RCD powinni zwrócić właściciele instalacji fotowoltaicznych. Chodzi o to, czy występuje transformator separujący w inwerterze -gdy prąd przemienny jest wytwarzany z prądu stałego przez przetwornicę). 

Prąd zadziałania zaczyna się od 35% prądu znamionowego.
Zgodnie z IEC 60364-5-53 ten typ wyłącznika różnicowopradowego (oraz wyłącznik typu B) bedzie reagować na (kolejne pola)
(prądu upływu, w przykładowych obwodach,  pobierajacych prąd w podany sposób):


***


Typ B - reaguje na prąd przemienny, pulsujący(jednopołówkowy), oraz pulsujący ze składową stałą do 6 mA i wyprostowany. Reaguje również na wyższe częstotliwości (harmoniczne!). Ten typ wyłącznika różnicowoprądowego powinno się stosować jako zabezpieczenie instalacji telekomunikacyjnych.

Prąd zadziałania zaczyna się od 50% prądu znamionowego.
Zgodnie z IEC 60364-5-53 ten typ wyłącznika różnicowopradowego bedzie reagować na (kolejne pola):
(prądu upływu, w przykładowych obwodach,  pobierajacych prąd w podany sposób):



***


Inne oznaczenia wyłączników różnicowoprądowych:

  • "G", "HI", "HPI" - krótkozwłoczne: pozwalają by wystąpił niewielki prąd upływu przez krótki czas, dzięki temu poprawnie zabezpieczają urządzenia, gdzie może wystąpić mały prąd upływu w chwili ich uruchomienia (UPS, lodówki, świetlówki). Minimalne opóźnienie 10 ms (zazwyczaj bliższe 30 ms, co jest bardziej zbliżone do charakterystyki odbiorników).
  • "S" selektywne: wyzwolenie nastąpi dopiero po ustalonym czasie, w którym to muszą być spełnione warunki tego wyzwolenia. Stosowane zazwyczaj jako zabezpieczenie główne obwodów, gdzie występują już wyłączniki RCD. Dzięki temu nie nastąpi ich wyzwolenie (głównego RCD) przez RCD zainstalowanymi "poniżej". Maksymalny czas reakcji określony jest następujaco: I∆N 130 ms - 500 ms, oraz  5 * I∆N 50 ms - 150 mS 
  • "U" reaguje na prądy różnicowe przemienne, oraz jednopołówkowe ze składową stałą. Ich głównym przeznaczeniem jest zabezpieczenie przetwornic. Ten typ przeznaczony jest do detekcji harmonicznych w prądzie upływu. 
  • "F" podobnie jak typ B, ale reaguje również na wyższe częstotliwości (harmoniczne!).


Omawiając RCD spotkamy się z następującymi skrótami:

  • RCCB (GFI)- Residual Current Circuit Breaker - bez wbudowanego zabezpieczenia nadprądowego, czyli posiada tylko człon różnicowopradowy.
  • RCBO (GFCI)  - Residual Current Breaker with Overcurrent protection - z wbudowanym zabezpieczeniem nadprądowym, czyli posiada człon zwarciowy, przeciążeniowy i różnicowoprądowy.
  • SRCD - Socket outlet RCD
  • PRCD - Portable Residual Current Device 


Można wyróżnić dwa typy rozwiązań konstrukcyjnych RCD:
  • Voltage Independent - określane jako elektromechaniczne i do zadziałania wykorzystują energię prądu różnicowego.
  • Voltage Dependent - Wykorzystują energię zasilania sieciowego do zasilania swojej elektroniki odpowiedzialnej za aktywację zabezpieczenia.




Uwaga praktyczna: powyższe oznaczenia zapewniają zgodność z normami i przewidywalność. Praktyka pokazuje, że zabezpieczenie jest "lepsze" niż to wynika z powyższego opisu. Następstwem tego jest np.: zadziałanie wyłącznika AC współpracującego np.: z urządzeniami z zasilaczami impulsowymi, gdy nie ma takiej potrzeby. Dlatego warto dostosować rodzaj RCD do konkretnego przeznaczenia. 

***


Ponieważ wyłączniki typu B są bardzo drogie, a ja w domu nie posiadam np.: instalacji fotowoltaicznej zdecydowałem się na wyłączniki typu A:

W przypadku instalacji telekomunikacyjnej (jak serwerownie: Serwerownie - różne archiwalne zdjęcia) należy indywidualnie sprawdzić jakie urządzenia będą stosowane i odpowiednio dobrać typ RCD, uwzględniając potrzebę zastosowania typu B i zupełnie eliminując typ AC. Dla dużych instalacji wymagana jest duża liczba obwodów, a co za tym idzie duża ilość urządzeń zabezpieczających. Jednak tylko maksymalnie dzieląc obwody możemy uzyskać parametry pracy 24/7/365.


***


Oprócz wybrania typu wyłącznika różnicowoprądowego należy zastanowić się nad doborem prądu i czasu zadziałania.

Optymalnie jest zastosować RCD o jak najmniejszym prądzie upływu, np.:10mA. Może to jednak powodować jego zadziałanie w "przypadkowych" sytuacjach. Taki wyłącznik może mieć za dużą czułość. Za standardowe przyjmuje się wyłączniki o czułości 30mA. Czasami zachodzi potrzeba zastosowania wyłącznika 300mA, ale wtedy taki RCD ma inne zadania ochronne.
Można sprawdzić prąd upływu urządzeń i wtedy dobrać odpowiedni RCD. Prąd upływu można sprawdzić np. tak:
Należy pamiętać, że wartość prądu zadziałania RCD jest wartością maksymalną i np.: dla wyłącznika o czułości 30mA zazwyczaj wynosi około 20mA.

Czas wyłączenia (zadziałania RCD) należy dobrać pod konkretne wymagania. Zazwyczaj wymaga się, by ten czas był mniejszy niż 0,4s (długotrwałe napięcie dotyku ≤ 50V), a w warunkach zwiększonego zagrożenia porażeniowego był mniejszy niż 0,2s (długotrwałe napięcie dotyku ≤ 25V).


Stosowne normy:
PN-IEC 364-481
PN-IEC 60364-4-41
PN-IEC 60364-5-53:1999
PN-IEC-60364-6-61
PN-EN 61008-1/A11 

PN-92 /E05009 /42
PN-92 /E05009 /482
PN-92 /E05009 /701
PN-92 /E05009 /702
PN-92 /E05009 /705
PN-92 /E05009 /708
PN-HD 60364-6:2007 

***

Należy pamiętać, że od 0,5% do 2% wyłączników róznicowoprądowych po kilkunastu latach eksploatacji (w korzystnych warunkach klimatycznych) jest wadliwych (wg. badań statystycznych). Jeśli warunki klimatyczne są niekorzystne (jak wilgoć) to ilość wadliwych wyłączników wzrasta nawet do 9%.

***


Powiązane tematy:



Update: 2016.04.21
Create: 2014.09.22

Przepięcia w sieci energetycznej 230V - czy elementy wykonawcze sterujące grzałką należy zabezpieczyć?

Przy sterowaniu (np. mikrokontrolerem) urządzeń sieci energetycznej powstaje pytanie o konieczność, i ewentualnie sposób, zabezpieczenia elementów wykonawczych. O ile w przypadku sterowania urządzeniami indukcyjnymi konieczność zainstalowania zabezpieczeń wydaje sie oczywista, to w przypadku odbiornika o rezystancyjnym charakterze poboru mocy zdania są podzielone. Teoria stanowi, że taki odbiornik nie generuje przepięć, w związku z czym nie wymaga zabezpieczeń przeciwprzepięciowych.
W praktyce spotkałem się jednak z uszkodzeniami, które przypisuję powstawianiu przepięć, pomimo tego, że odbiornikiem była grzałka oporowa:

Uważam, że każdy projekt, lub konstrukcja, wymaga indywidualnego podejścia. Występują przecież różne grzałki (jako przykład odbiornika oporowego, gdzie napięcie i prąd są zgodne w fazie). Każdą model grzałki należało by sprawdzić miernikiem, jaką ma indukcyjność. Należy też wziąć pod uwagę:

  • Przewody zasilające, ich długość, indukcyjność.
  • Sposób sterowania: grupowe, fazowe.
  • Elementy wykonawcze, jak trak czy przekaźnik.
  • Przepięci pochodzące z sieci energetycznej.
Przykładowo grzałka od czajnika przypomina budową przewód koncentryczny:

Inne grzałki przypominają budową cewki:









Postanowiłem jednak przyjrzeć się temu problemowi dokładniej. Pomiary wykonałem oscyloskopem przenośnym, który można bezpiecznie wykorzystać do pomiarów wysokich napięć, pomimo, że nie jest to oscyloskop z izolowanymi kanałami.

Nie mam (jeszcze) sond 1:100 i 1:1000 więc mam pewne ograniczenia w wykonywanych pomiarach. Pomiary wykonałem sondą 1:10, kat. II, 600V DC.

Oscyloskop celowo zabrałem na działkę, gdzie dokonałem pomiarów - daleko od mieszkań z dużą ilością listew przeciw przepięciowych. Jako urządzenie odbiorcze użyłem czajnika firmy Zelmer, który ma tak samo, jak naprawiany Philips, grzałkę wbudowaną w spód czajnika. Sondę podłączyłem do podwójnego gniazdka, razem z czajnikiem, którego przewody zasilające mają około 1m długości.
Testowany czajnik Zelmer'a ma włącznik, który nie ma wyraźnego przeskoku, jak np. nasz domowy czajnik Philipsa (inny niż naprawiany HD 4686!). Możliwe jednak, że w ten sposób lepiej będzie odwzorowana praca miniaturowego przekaźnika.

Testy polegały na zarejestrowaniu przebiegu napięcia podczas włączania i wyłączania czajnika.



Szczyt przebiegu napięcia sieci energetycznej. Odkształcony, ale bez zakłóceń, widocznych na innych oscylogramach. Najlepiej zilustrują to dwa filmy, które zarejestrowałem:


Moment włączenia czajnika, podstawa czasu 500us. 


J.w. - moment włączenia czajnika, podstawa czasu 100us.


J.w. - moment włączenia czajnika, podstawa czasu 50us. Widać na środku oscylogramu uchwycony "pik" napięcia, przedstawiony jako mała kreska.


Parametry powyższego oscylogramu: oscyloskop pracuje w trybie próbkowania z 25MSa/s.


Uchwycony "pik" napięcia, również przy podstawie czasu 50us. Uchwycony pik jest zobrazowany jako zdecydowanie większy, ponieważ zmienił się tryb akwizycji danych przez oscyloskop


Oscyloskop ustawiony w tryb rejestracji impulsów, nadal 25MSa/s. Jedna podziałka oznacza 10V.


Zmiana podstawy czasu na 10us. Uchwycony impuls napięcia zdecydowanie bardziej wyraźny.


Zmiana podstawy czasu na 1us.


Zmiana podstawy czasu na 250ns. Zarejestrowany impuls zaczyna mieć widoczne oscylacje.


 Proszę dokładnie przyjrzeć się powyższemu zdjęciu. Przy użyciu kursora "A" zmierzyłem napięcie szczytowe na 355V. Proszę zapoznać się z tym wpisem:
Proszę zwrócić też uwagę na parametr Vmax. Dotyczy on całego zapamiętanego przebiegu, a nie tylko widocznego powyżej oscylogramu. Oscyloskop zarejestrował impuls, który przedstawił jako "-3435V". Ten oscyloskop nie jest przeznaczony do pomiarów tak wysokich napięć. Dlatego nie wierzę w dokładność tego wskazania "co do miliwolta". Interpretuje te wskazania następująco: przyrząd pomiarowy zarejestrował impuls o parametrach przekraczających jego możliwości pomiarowe. Jakieś przepięcie, krótko trwające, o stromych zboczach i wysokim napięciu, oscyloskop jednak zarejestrował. Mogłem powtórzyć (i powtórzyłem) ten pomiar kilka razy.


 Zarejestrowany parametr Vmax.


W innych pomiarach uzyskałem jeszcze większe wartości - ale jak napisałem powyżej: należy je odpowiednio zinterpretować, a nie odczytywać wprost.


***


Co to jest przepięcie? Spotkałem się z definicją określającą przepicie jako wzrost napięcia powyżej wartości znamionowej trwający więcej niż 20ms (jeden okres). Przepięcia trwające krócej zostały określone jako mikroprzepięcia. Wg. tej definicji zarejestrowałem mikroprzepięcia :-)
Warto zaznaczyć, że, nie próbowałem uchwycić przepięć od sieci energetycznej, choć w trakcie wykonywania pomiarów pojawiały się i takie (ten pomiar zostawię na później). Również zarejestrowane przepięcia

Proszę zwrócić uwagę, że zarejestrowałem dopiero przepięcia powstające w wyniku załączenia obciążenia. To jest odpowiedź sieci energetycznej na nagłe załączenie odbiornika o dużym poborze prądu.Oznacza to, że należy zabezpieczać warystorami (i gasikami) elementy sterujące po obu stronach.

Nie skończyłem jeszcze pomiarów sieci energetycznej i przepięć. Dopiero się uczę jak je prawidłowo wykonywać i interpretować. Zdecydowanie temat jest rozwojowy! W miarę wykonywania kolejnych pomiarów będę publikował moje wyniki.

Ja uważam, że koszt zabezpieczeń jest tak mały, że należy je stosować.



***

Powiązane tematy:
Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)



Update: 2014.10.04
Create: 2014.09.22

iSCSI form Debian (target) to FreeBSD (initiator)

Gdy chcę udostępnić napęd Blu-ray podłączony USB lub ESATA do jednego laptopa np.: na serwerze to zamiast przepinać kable USB wolę zastąpić pracę fizyczną działalnością umysłową. Używam tej metody przy kopiach bezpieczeństwa:
Oczywiście zastosowanie iSCSI zdecydowanie wykracza poza podany powyżej przykład!



iSCSI target - Debian wheezy

Instalujemy:

apt-get install  iscsitarget
apt-get install iscsitarget-dkms

Tworzymy plik:
touch /etc/iet/ietd.conf

Edytujemy plik /etc/iet/ietd.conf wstawiając odpowiednie adresy IP i nazwy komputerów (nazwy muszą "się pingować"):
#iscsi target

Target iqn.2007-05.local.dragon:br
        IncomingUser user tajniackie1
        initiator-address 192.168.x.x
        Lun 0 Path=/dev/sr1,Type=blockio,IOMode=ro
        #Inne przyklady uzycia
        #Lun 0 Path=/dev/sr1,Type=fileio,IOMode=ro
        #Lun 0 Path=/dev/sr1,Type=blockio,IOMode=ro
        #Lun 0 Path=/dev/sda,Type=fileio
        #Lun 0 Path=/dev/hda,Type=fileio,IOMode=ro
        #Lun 0 Path=/dev/scd0,Type=fileio,IOMode=ro
        #Lun 0 Path=/mnt/data01/install.iso,Type=fileio,IOMode=ro

W pliku: /etc/default/iscsitarget zmieniamy wpis na:
ISCSITARGET_ENABLE=true

Restartujemy usługi:
invoke-rc.d iscsitarget restart
lub
/etc/init.d/iscsitarget restart

Uwagi:

  • iSCSI używa TCP (zazwyczaj porty 860 i 3260)
  • Nazwę udziału (IQN - iSCSI Qualified Name) należy utworzyć zgodnie z RFC 3720.



iSCSI initiator - FreeBSD 9.2

W pliku loader.conf  dodajemy wpis:
iscsi_initiator_load="YES"

Możemy załadować moduł jądra bez restartu:
kldload iscsi_initiator

Tworzymy plik /etc/iscsi.conf i edytujemy go wstawiając odpowiedni adres ip o nazwy komputerów:
br (
    authmethod      = CHAP
    chapIName       = inuser
    chapSecret      = tajniackie1
    initiatorname   = srebrny
    TargetName      = iqn.2007-05.local.dragon:br
    TargetAddress   = 192.168.x.x:3260,1
}

Możemy sprawdzić dostępność serwera iSCSI:
iscontrol -vdt 192.168.x.x

Uruchamiamy inicjatora iSCSI:
iscontrol -vc /etc/iscsi.conf -n br

Możemy sprawdzić nazwę nowego urządzenia (u mnie najczęściej /dev/da0)
camcontrol devlist
lub:
dmsq

Teram mogę np. zamontować urządzenie
mount_udf /dev/da0 /mnt/br/
(UDF, a nie cd_9660 - należy pamiętać, że nagrywane pliki maja dziesiątki GB)

I to wszystko. Czy można prościej? :-)



Update: 2014.09.11
Create: 2014.09.11

Jak to jest z opłacalnością ekologicznych źródeł energii?

W przypadku elektrowni wiatrowych i słonecznych nie widzę możliwości ich wykorzystania jako zielonych źródeł energii zastępujących elektrownie konwencjonalne w Polsce. Takie przykłady: jest noc i własnie piszę korzystając z komputera i całej infrastruktury dostępu do Internetu zasilanej z energii elektrycznej. Energia słoneczna tu mi nie pomoże.
Energia z wiatru? A jak przestanie wiać to bez światła nawet książki nie przeczytam wieczorem, a na świeczki godzę się tylko w sytuacjach romantycznych... Jeśli wiatr będzie wiać słabo to oświetlenie włączę, ale ekspresu do kawy, czajnika, pralki już nie?
Jak w tak nieprzewidywalnych warunkach miały by pracować firmy i jak miały by być konkurencyjne w stosunku do firm posiadających ciągłe zasilanie w energię elektryczną? Co z przetapianymi materiałami, piecami, obrabiarkami - czyli co z procesami, których nie można przerwać?
Jak wyglądał by np.: YouTube?, gdyby był dostępny tylko wtedy, gdy blisko ich serwerowni wieje? Musiało by wiać wtedy wszędzie tam, gdzie są urządzenia zapewniające transmisję Internetu do użytkownika końcowego.
Zresztą jakimi mocami dysponują elektronie wiatrowe lub słoneczne? Dom, wieś zasilą - ale zakład przemysłowy? Hutę, kopalnię, tramwaje, kolej, biurowiec?

Dla jasności: sensowne wykorzystanie energii jest moim konikiem. Podkreślę : sensowne! Np.: elektrownie wiatrowe wymagają kompozytów (jak to się rozkłada jako śmieć?), kabli (kopalnia, huta, energia do przetopienia), izolacji do kabli, generatora (miedź, wydobycie, przetopienie), śrub, elektroniki, cementu na postument, itp. To wszystko trzeba przewieść zużywając nieodnawialna ropę. I to było by OK!, gdyby nie fakt, że trzeba też wybudować konwencjonalna elektrownię z zapasem mocy na wypadek jak przestanie wiać. Wiec budujemy DWIE elektrownie. To nie jest ekologiczne działanie, szczególnie, że w konwencjonalnej elektrowni nie da się szybko uruchomić dodatkowej mocy, więc konwencjonalna elektrownia musi mieć zapas paliwa i "rozgrzane kotły", a wytworzoną w nadmiarze energię musi gdzieś rozproszyć (zmarnować) .

Magazynowanie energii elektrycznej w akumulatorach też nie jest ekologiczne, ze względu na materiały użyte do produkcji akumulatorów, ich niską trwałość i duże straty powstające w procesie lądowania i rozładowania. Trzeba też myśleć o tym z czego są wytwarzane akumulatory, gdzie ten materiał się wydobywa, jakie są koszty jego przetworzenia i transportu (znowu ta nieodnawialna ropa).

Ciekawostka: Klasyczna elektrownia ma sprawność 35-40%, a elektrociepłownia 80-87%.

Chciał bym większego wykorzystania różnych źródeł energii. Sam myślę nad instalacją paneli fotowoltaicznych na balkonie. Jednak będzie to tylko ciekawostką, kosztowną ciekawostką. Może zasilę jakieś obwody oświetlania LED. Wcale nie mam pewności czy przysłużę się w ten sposób środowisku. Możliwe, że więcej energii zostanie zużyte na materiały do takiej instalacji, niż tej energii wytworzę, a po latach zostaną po niej problematyczne odpady.

Jest jeszcze problem z takimi małymi źródłami energii, które są podłączone do sieci przesyłowej za pomocą inwerterów. W danym momencie energię pobierają, w innym oddają - jak zaplanować pracę dużej elektrowni? Jak zapewnić jakość energii dla klienta? Stałość częstotliwości, napięcia? Jak należy rozbudować infrastrukturę, by zsynchronizować pracę setek lub tysięcy źródeł prądu? W miarę jak piszę nasuwa mi się coraz więcej pytań, jak bezpieczeństwo elektryków, którzy odłączą zasilanie od elektrowni, a uszkodzony inwerter nie przerwie pracy i będzie nadal podawać napięcie. Problem znany strażakom gaszącym serwerownie z UPS'ami i agregatami pradotwórczymi.

Czy nakłady poniesione na zieloną energię mogą sie zwrócić? 
Spotkałem się z następującymi stwierdzeniami:

Pompy ciepła
Zwrotu nakładów inwestycyjnych, bez dotacji, dla pomp ciepła:
- O mocy poniżej 10kW wynosi około 20 lat.
- Dla instalacji 10kW-20kW wynosi około 18 lat.
Jaka jest trwałość pompy ciepła? Czy jest to urządzenie możliwe do naprawy czy wymaga wymiany np.: co 20lat? Jakie są koszty napraw i części? Jaka jest trwałość wymienników ciepła?

Biomasa
Okres zwrotu nakładów inwestycyjnych dla małych kotłów na biomasę, bez dofinansowania, dla instalacji:
- 10-20 kW wynosi ok. 11 lat.
- Dla instalacji poniżej 20kW- 40kW wynosi ok. 10 lat.
Tego typu kocioł pracujący w domku (rodzina) musiał być wymieniony po 10 czy 11 latach pracy na nowy. Coś się przepaliło i nie podlega to naprawie.
Ciekawostka: do łódzkich elektrociepłowni biomasę przywozi się ciężarówkami. Nieodnawialnej ropy nikt nie liczy tworząc przepisy w UE.

Słoneczne systemy grzewcze do podgrzewania wody użytkowej
Zwrot poniesionego nakładu, bez dofinansowania, dla kolektorów słonecznych o mocy:
- Poniżej 10kW wynosi około 17 lat.
- O mocy 10kW-20kW wynosi około 15 lat.
Te systemy mają najmniej elektroniki sterującej i elementów mechanicznych (jak pompy), wobec tego powinny być tanie w eksploatacji.

Ogniwa fotowoltaiczne
Zwrotu poniesionych nakładów inwestycyjnych dla instalacji ogniw fotowoltaicznych, bez dofinansowania:
- O mocy 10kW wynosi około 18 lat.
- O mocy 10Kw-20 kW wynosi około 15 lat.
Zazwyczaj do takich instalacji zastosuje sie inwertery - jaka jest trwałość przetwornic? Czy taka przetwornica wytrzyma 20 lat? Jakie są koszty ubezpieczenia ogniw na wypadek gradu? Jeśli instalacja przewiduje zastosowanie akumulatorów, to co ile lat trzeba je wymieniać? Jakie są koszty akumulatorów do takiej instalacji (samochodowy się nie nadaje). Gdyby istniała możliwość taniego przechowywania energii elektrycznej moja ocena ogniw fotowoltaicznych mogła by się zmienić.

Elektrownie wiatrowe o małej mocy
Zwrot nakładów inwestycyjnych, bez dofinansowania, dla elektrowni wiatrowych o mocy:
- Poniżej 10kW wynosi 20 lat.
- 10kW-20kW wynosi 19 lat.
W przeciwieństwie do ogniw fotowoltaicznych mała elektrownia wiatrowa potrafi zapewnić sensowną moc, oczywiście jak wieje wiatr. Również starowanie i użyte elementy mechaniczne nie powinny być nadmiernie skomplikowana, a przez to drogie w eksploatacji.


Moim zdaniem tylko elektrowni atomowe są wstanie zapewnić ciągłą dostawę najczystszej energii.


********


Więcej tu:
Inne wpisy, oraz krótko o blogu

***




Update: 2016.06.21
Create: 2014.09.10

Naprawa zwykłego czajnika

"Proście, a będzie Wam dane..."
Mało mnie zachwycił czajnik z mkroprocesorem, czemu dałem delikatnie wyraz w tym poście:


Tak więc los "nagrodził" mnie naprawą czajnika tak zwyczajnego, jak to tylko możliwe.

Postanowiłem dokumentować jak najwięcej moich napraw, nawet błahych. Dlatego opiszę nawet wymianę spirali grzewczej w czajniku...

Historia czajnika jest taka, że był używany w pewnym urzędzie. Gdy się zepsuł, zakupiono nowy czajnik, którego elementy plastikowe śmierdzą. Pomimo wielokrotnego gotowania wody w nowym czajniku, nadal czajnik jak i gotowana w nim woda śmierdzi.Wiadomo, że nie chodzi tylko o zapach, ale i związki chemiczne, które go powodują. Zaproponowałem, że "obejrzę" zepsuty czajnik, więc mi go przywieziono.
Czajnik był w doskonałym stanie, pomimo że przepracował 1.5 roku. Plastiki wyglądały prawie jak nowe. Po usunięciu minimalnych ilości kamienia kotłowego czajnik wygląda jak nowy. Najciekawsze jest to, że złącze czajnik-podstawa jest zrobione z takich metali, że nie ma śladu zużycia, śniedzi, itp.
Uszkodzeniu uległa grzałka. Została więc zakupiona nowa grzałka, w pobliskim sklepie. Grzałka kosztowała 16,50. Możliwe, że jest to 1/2 ceny nowego, taniego czajnika, ale produkty ww. firmy działają znacznie dłużej, niż kilkanaście miesięcy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że następna awaria nastąpi dopiero za 10 lat.I oczywiście plastiki w tym czajniku nie śmierdzą...

Na początek sprawdziłem grzałkę, a jak to zrobić można przeczytać tu:



Czajnik w częściach.


Nowa grzałka i oryginalna uszczelka silikonowa. 


Mechanizm włącznika i zabezpieczenie termicznego. Warto zwrócić uwagę na idealny stan bolców stykowych.


Zabezpieczenie zostało przesmarowane nową warstwą silikonu, który ma poprawić kontakt termiczny. 


Filtr i bolec wyłącznika. 


Wszystkie śrubki z czajnika. Trzy odpowiadają za skręcenie spirali grzewczej z mechanizmem włącznika, dwie mocują górną osłonę, a trzy mocują dolną osłonę (i osłonę rączki). 


Rezystancja nowej grzałki. Przy napięciu skutecznym 230V otrzymamy:
Prąd: 7.9A
Moc: 1.8kW


Naprawa błaha, ale mniej śmieci na wysypisko trafiło.


***


Update: 2015.03.29
Create: 2014.09.10

Suweniry z Bałtyku.

Co tu pisać...jeden obraz za tysiąc słów.

Łosoś... 

Dorsz... 

Flądra...
(śledzie poległy jako pierwsze...)



Create: 2014.09.10


Szyfrowana kopia bezpieczeństwa na Blu-ray lub DVD (freebsd, mdconfig, GELI)

Kopie bezpieczeństwa nagrywam na dyski Blu-ray lub DVD. Dane należy nagrać na co najmniej dwie płyty różnych producentów i nie będzie przesadą nagranie trzech egzemplarzy.
Płyty należy przechowywać w różnych (fizycznie) miejscach. Zabezpieczmy się w ten sposób przed utratą danych w wyniku np.: kradzieży lub pożaru. Dane należy zabezpieczyć też przed odczytaniem przez niepowołane osoby (np.: złodzieja). Ponieważ na serwerach używam głównie FreeBSD to sposób wykonywania kopii zapasowych dostosowałem do tego systemu. Zresztą nie ma problemu, by napęd BR fizycznie podłączony do stacji roboczej pracującej pod Debianem był dostępny dla FreeBSD, gdzie przeprowadzimy proces deszyfracji - po czym ponownie możemy już odszyfrowane dane udostępnić do stacji roboczej pracującej pod Debianem :-D

Napęd możemy udostępnić jako plik lub urządzenie:
iSCSI form Debian (target) to FreeBSD (initiator)


Wybrałem następujący sposób szyfrowania danych:
1) Przygotowuję plik o rozmiarze pozwalającym na pełne wykorzystanie posiadanego napędu i płyt.
2) Montuję ww. plik jako urządzenie (dysk) i szyfruję go całego.
3) Na zamontowany, szyfrowany w "locie", wirtualny dyski (plik) nagrywam dane.
4) Tak przygotowany, duży plik nagrywam na nośniki.

Brzmi to bardziej skomplikowanie, niż jest w rzeczywistości, szczególnie, że tego samego mechanizmu używam do szyfrowania fizycznych dysków. Dzięki temu mam opanowany i przetestowany jeden mechanizm szyfrowania.


Przygotowanie pliku na dane:

Przygotowujemy plik, który będzie emulować dysk. Do inicjującego zapełnienia dysku, dla bezpieczeństwa powinniśmy użyć urządzenia: /dev/random, a dla przyspieszenia tego procesu możemy użyć: /dev/zero
dd if=/dev/random of=/data_file/br00.disk bs=1m count=23800
dd if=/dev/zero of=/data_file/br00.disk bs=1m count=23800
Parametry "bs" i "count" dobrałem tak by były łatwe w użyciu. Dla optymalizacji procesu można użyć dd na przykład tak (użyte wartości powinny zależeć od użytego dysku):
dd if=/dev/random of=/data_file/br00.disk bs=64k count=380800
dd if=/dev/random of=/data_file/br00.disk bs=128k count=190400
Rozmiar (bs * count) dobrałem do jednowarstwowych płyt Blu-ray, których używam.

Montujemy plik jako urządzenie /dev/md1 (ja używam /dev/md0 do obsługi swap - tak, 32MB swap)
mdconfig -a -t vnode -f /data_file/br00.disk -u 1
Zdemontować możemy poleceniem:
mdconfig -d -u 1
Sprawdzić zamontowane urządzenia możemy poleceniem:
mdconfig -lv

Zaszyfrowanie danych w pliku

Do szyfrowania używam mojego ulubionego i sprawdzonego GELI. 

Polecenia, które mogą uszkodzić dane wgrane na plikowy "dysk" poprzedziłem potrójmy znakiem #. Takie polecenia używa sie tylko do inicjalizacji pliku.

Poniższym poleceniem tworzymy klucz, który później zabezpieczymy frazą. Klucz powinniśmy przechowywać w bezpiecznym miejscu, np.: szyfrowanym dysku lub szyfrowanym USB. Należy pamiętać o kopii tego klucza!!! (też bezpiecznie przechowywanej)
###  dd if=/dev/random of=/etc/keys/br2014.key bs=64 count=1

Inicjalizujemy szyfrowanie wskazując klucz. Zostaniemy poproszeni o podanie frazy zabezpieczającej. Fraza powinna być długa - ja zalecam stosowanie od 20 do 40 znaków. Otrzymamy nowe urządzenie /dev/md1.eli  (inicjalizacja oznacza również wykonanie polecenia "attach"). Wybrałem szyfrowanie AES z kluczem 256bitowym, a rozmiar "komórki danych" ustawiłem na 4096 bajtów. W ten sposób przyspieszam deszyfrowanie, choć odczyt takiej porcji danych będzie wymagać odczytu dwóch sektorów dysku BR. Ja przechowuję duże pliki (zdjęcia, zmontowane filmy, archiwa), dlatego dążę do rozsądnej maksymalizacji porcji danych.
###  geli init -s 4096 -e AES -l 256 -K /etc/keys/br2014.key /dev/md1

Otrzymamy komunikat o wykonaniu kopii metadanych. Ten plik warto też zarchiwizować.
Metadata backup can be found in /var/backups/md1.eli and
can be restored with the following command:
        # geli restore /var/backups/md1.eli /dev/md1

Do późniejszego montowania szyfrowanego urządzenia użyjemy polecenia:
geli attach -k /etc/keys/br2014.key /dev/md1
Do demontowania szyfrowanego urządzenia użyjemy:
geli detach /dev/md1

Poniższym poleceniem sformatujemy dysk::
###  newfs -O 2 -m 0 -S  4096 /dev/md1.eli 
Ustanawiamy ponownie spójną z poprzednimi poleceniami jednostkę danych i nie rezerwujemy przestrzeni dyskowej. Możemy założyć system plików FreeBSD: (bsdlabel -w md1 auto), lecz nie musimy - samo formatowanie UFS wystarczy:

Tak dysk montujemy
mount /dev/md1.eli /data_crypto


Podsumowanie:

Polecenie przygotowujące:
###  dd if=/dev/random of=/data_file/br00.disk bs=1m count=23800
mdconfig -a -t vnode -f /data_file/br00.disk -u 1
###  dd if=/dev/random of=/etc/keys/br2014.key bs=64 count=1
###  geli init -s 4096 -e AES -l 256 -K /etc/keys/br2014.key /dev/md1
###  newfs -O 2 -m 0 -S  4096 /dev/md1.eli 
mount /dev/md1.eli /data_crypto

Polecenia służące do użytkowania szyfrowanego pliku:
mdconfig -a -t vnode -f /data_file/br00.disk -u 1
geli attach -k /etc/keys/br2014.key /dev/md1
mount /dev/md1.eli /data_crypto

Polecenia służące do odmontowania zasobów:
umount /dev/md1.eli
geli detach /dev/md1
mdconfig -d -u 1



Update: 2014.09.10
Create: 2014.09.10

Power bank - wydajność panelu słonecznego

Przemierzam się do zbudowania ładowarki telefonów o dużej pojemności i źródła prądu do oświetlenia kabiny jachtu. Zastanawiam się jakie rozwiązanie będzie optymalne. Wykonam albo:

  1. Power bank Li-ion ze zintegrowaną ładowarką (12 V i 230 V) i zasilaniem do ładowania telefonów 5 V, kilka amper + wyjście na oświetlenie LED
  2. J.w. z doładowaniem panelem słonecznym
  3. Jak w punkcie pierwszym, ale z małą turbiną wiatrową..

Przeprowadziłem więc pomiar mocy, którą może dostarczyć malutkie ogniwo fotowoltaiczne. Do testów wykorzystałem panel z power banku opisany w tym poście:

W jednym pomiarze uzyskałem prawie trzy setne Wata. Jedna, zwykła, 5 mm czerwona LED ledwo świeciła... W sierpniowy, bardzo słoneczny dzień.
5,225 V * 0,0050717 A = 0,0264996325 W 

Film z pomiarów: 



Z pomiarów lx telefonem komórkowym otrzymałem:
190 000 luks = 0.02781844802343 wat/centymetr² (przy 555 nm)
0,02781844802343 wat * 100 cm * 100 cm = 278,1844802343 wat/m2
Czyli zmierzone telefonem lx w przeliczeniu ma m2 dały około 278 W/m2, co stanowi 1/4 możliwości słońca w Polsce. Błąd miernika lub sierpniowe słońce nie jest najmocniejsze. Sprawdźmy:

Rozmiar ogniwa fotowoltaicznego: 55 mm * 90 mm = 4950 mm2
1000 mm*1000 mm / 4950 = 202,020202 tyle paneli power banku przypada na metr kwadratowy
0,0264996325 W *202 = 5,35 W z powierzchni 1m2
5,35 W -> tyle energii jednocześnie uzyskał bym z 202 paneli power banku.

Jeśli pomiar lx jest zbliżony do prawdy to uzyskałem około 14,8% sprawności ogniwa fotowoltaicznego w power banku. Ponieważ jest to ogniwo monokrystaliczne, to zbliżyłem się do maksymalnej, deklarowanej sprawności wynoszącej 17%.
Jak na razie pomiary z mierników wyglądają OK.

***

Można za kilkaset złotych (300 zł) kupić panele słoneczne o wymiarach 535 mm x 390 mm i deklarowanym napięciu 17 V i wydajności prądowej 1,7 A. (moc paneli mierzy się dla ich temperatury wynoszącej 25 stopni Celsiusza; ciekawe też w jakiej części świata dokonuje się pomiarów)
Panel z Allegro: 535 mm * 390 mm = 208 650 mm2
Panel z power banku: 55 mm * 90 mm = 4950 mm2
Czyli panel z Allegro ma 42 razy większą powierzchnię. Wg. moich pomiarów uzyskał bym:
0,0264996325 W * 42 = 1,11 W z deklarowanych 30 W


Widziałem (i korzystałem) z energii wytworzonej z panelu słonecznego, ale panel był około 4x większy od tego z allegro i był zamontowany na równiku. Wieczorem potrafił jednak, w połączeniu z akumulatorem samochodowym, zasilić (poprzez przetwornicę) dwie żarówki energooszczędne (zapewne 9 W - 11 W) i podładować kilka aparatów (nie naładować).

Na jacht średniej wielkości panel słoneczny odpada - przynajmniej dla mnie. By zapewnić odpowiednią wydajność, jego rozmiar był by nie do zaakceptowania na jachcie.


***
Update 2015.02.13.
Wykonałem dodatkowe pomiary, głównie na potrzeby osób testujących panele przy słabym, sztucznym oświetleniu, lub planujących wykorzystać panele w pomieszczeniach.

Cztery moduły fotowoltaiczne oświetlone jarzeniówką kompaktową (CFL firmy OSRAM) 14 W z odległości 1,6 m. Panele fotowoltaiczne (szklane) połączone szeregowo i obciążone miernikiem 10 MΩ.

Pomiary LUX i V. 

Panele podłączone do akumulatora 12 V 2,2 Ah. Akumulator samochodowy ma mniejszą rezystancję wewnętrzną. Multimetr ustawiony w tryb pomiary natężenia:

Pomiar Lux i A:

Uzyskany wynik: 22 uA. Widoczny poniżej odczyt jest zaniżony przez cień od aparatu przesłaniający panele fotowoltaiczne.

Cztery moduły fotowoltaiczne oświetlone jarzeniówką kompaktową (CFL) 14 W (w odległości 1,6 m) i lampą LED 6 W (w odległości 0,5 m). Takie oświetlenie wykorzystuję do np.: lutowania.

Pomiar LUX i A:

Uzyskany wynik: 135 uA.

Rozmiar panelu 70 mm x 90 mm.


Zastosowane panele zajmują łącznie 25200 mm2, czyli na jeden m2 potrzeba 39,7 takich zestawów.

Przy oświetleniu górnym pokoju (świetlówka energooszczędna 14 W) uzyskałem prąd ładowania akumulatora wynoszący 22 uA.
39,7 * 0,000022 A = 0,000873 A = 0,9 mA.
Takie natężenie prądu uzyskał bym z jednego m2 paneli.

Po dodatkowym doświetleniu paneli lampą biurkową LED 6W prąd ładowania wyniósł: 135 uA.
39,7 * 0,000135 A = 0,005360 A = 5,4 mA.
Takie natężenie prądu uzyskał bym z jednego m2 paneli.


Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)

Update: 2015.02.13
Create: 2014.09.02