Ciśnienie w kołach sprawdzam manometrem od kompresora. Koła pompuję suchym powietrzem z butli nurkowej za pośrednictwem reduktora i odpowiedniej przejściówki. Uważałem tą metodę pompowania kół za stosunkowo dokładną, a jest to dla mnie istotne, ponieważ zmodyfikowane zawieszenie powoduje, że wyczuwam kiedy koła są napompowanie w różnym stopniu.
Znalazłem jednak o wiele lepsza metodę. Pompuję koła z nadwyżką 0,2-0,3 bar i powoli spuszczam powietrze do żądanej wartości mierząc ciśnienie poniższym manometrem cyfrowym o 2% dokładności.
Różnica w prowadzeniu samochodu jest odczuwalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz