Jaki wózek wybrać - CHICCO TRIO ENJOY FUN 3W1

Gdy w sklepie wybieraliśmy wózek dla dziecka postanowiłem sprawdzić, jak łatwo (lub nie...) go podniosę. Tak po prostu, jestem z tyłu wózka i chce go podnieść w górę.
Tu nastąpiło moje zdziwienie... Czemu te wózki tyle ważą? I to bez dziecka, torby z rzeczami, ewentualnych zakupów? Ja sobie poradzę, ale żona?

Zadawaliśmy sobie pytania:  Jaki wózek wybrać? Jaki będzie najlepszy? Kótry wózek się sprawdzi? Jakie opcje są potrzebne?

Próba w sklepie przeważyła. Wózek miał być wygodny dla dziecka i lekki. Żadnych wielkich kółek lub też kółek pompowanych. Stelaż z ruch o grubości nadgarstka? Po co? - przecież to wózek dla dziecka, a nie słoniątka! Wózek z grubą ramą, na wielkich kołach wygląda zazwyczaj świetnie. Ja wolę jednak lżejszy :-) Żadnych dodatkowych bajerów, które tylko zwiększają wagę wózka.
Najlżejszy wózek jaki znaleźliśmy to wózek: CHICCO TRIO ENJOY FUN 3W1 - nosidełko, głęboki i spacerówka. Zresztą spodobał się nam. Ten wózek występuje też w odmianie LIVING, ale jest ona odrobinę cięższa.

Nosidełko zapewne jest jak to nosidełko... co tu można napisać? Posiada oczywiście certyfikat potwierdzający bezpieczeństwo w samochodzie. Można je wstawić na stelaż wózka i posiada przydatną wkładkę stabilizująca dla niemowlaków. Na pewno można odczuć, że odrobinę waży, ale dzięki temu dziecko jest bezpieczniejsze w samochodzie. Dobrze pasuje do wózka sklepowego.

Wózek głęboki. Najlżejszy wózek głęboki jaki spotkaliśmy. Jest to najcięższa konfiguracja każdego wózka (spacerówka jest lżejsza) więc tym bardziej zależało nam na wadze. Gondolę ,wraz ze specjalnym pasem, można wykorzystać do transportu dziecka samochodem, na tylnej kanapie. Gondola ma podnoszoną górną cześć, by dziecku się nie ulewało i by mogło więcej widzieć. Gondola ma pasy do przenoszenia, co jest przydatne.Podobno jednak bezpieczniej jest przewozić dziecko w nosidełku (i jest to logiczne).
W tej konfiguracji używaliśmy wózek głównie zimą. Kilkucentymetrowe błoto pośniegowe nie było w stanie zatrzymać tego wózka. Czy był to zaśnieżony chodnik, czy ścieżka w lesie, czy wyjątkowo wysoki krawężnik - nie było żadnych problemów. Lekki wózek ułatwia manewrowanie.
Daszek pozwalał tak osłonić dziecko, że nawet padający śnieg nie przeszkadzał mu spać.
Warto, by gondola była ustawiona przodem do osoby pchającej wózek, a tak jest ustawiona w tym wózku. Należy obserwować dziecko, czy wszystko jest OK. Myślę też, że dziecko jest spokojniejsze widząc znajomą twarz.
Gondola posiada w spodzie otwory pozwalające zachować właściwą wentylację latem. Zimą układaliśmy na spód złożony koc. Ponieważ spacery były długie to kocem przykrywaliśmy tez dziecko od góry. Rozmiary gondoli pozwalały na to.

Wózek spacerowy. Ta opcja nie jest najlżejsza spośród dostępnych wózków spacerowych. Jednak lżejsze wózki mają np.: trzy koła i są wywrotne. Lub nie zapewniają tak płaskiego i wygodnego siedziska. Zresztą lżejsze wózki spacerowe są wózkami o jednej funkcji, a tu stelaż pasował też do nosidełka i gondoli.
Widziałem też wózki, w których oparcie się nie rozkładało i dziecko na spacerze spało siedząc, a w tym wózku może wygodnie się położyć. Wózek jeździł po polnych drogach (bardzo często), przez łąki, piaski, lasy. Nie było drogi, gdzie można było odczuć brak większych kółek (po co więc produkuje się wózki z tak dużymi kołami?).

Warto zaznaczyć, że stelaż wózka (i wózek spacerowy) składa się jak parasolka, przez co zajmuje mało miejsca w samochodzie. Wózek ma też z tyłu przydatną rączkę do przenoszenia, gdy jest złożony. W mocowaniu kółek są sprężyny amortyzujące.

Ile kilometrów przejechał ten wózek? Nina ma już 600 dni.Uwzględniając różne czynniki szacuję, że przez minimum 70% tych dni wychodziła na spacer, na wózku. Często dwa razy dziennie. 70% z 600 daje 420 dni. Najczęściej spacery oznaczały przejechanie od 5km do 10km. Długość spacerów sprawdzałem we google earth
420*5=2100km
420*10=4200km
Niesamowite, prawda?
Pojedynczy spacer trwa zazwyczaj 3 do 4 godzin. . Tylko po szczepieniach, gdy była mocno chora (a zdarzyło się to może dwa razy), lub gdy mocno pada deszcz Nina nie wychodzi na spacer. Lekki katar, czy przeziębienie, nie stanowiły przeszkody w wyjściu z domu.
Wózek dopiero teraz przestaje być wykorzystywany, ponieważ dziecko chodzi i pogoda pozwala doskonalić tą nową umiejętność :-)
Widziałem ostatnio na spacerze ten sam wózek, ale strasznie wyblakły i z odrobinę innymi raczkami. Sądząc po rodzeństwie dziecka zasiadającego w wózku i stopniu wyblaknięcia to musi być już trzeci mały użytkownik... To co mnie interesowało to stan kółek - były prawie jak nowe. W wózku Niny kółka są już praktycznie bez bieżnika i są wyrobione w mocowaniach. Są po prostu do wymiany, ale takiej operacji zapewne nie da się przeprowadzić, a szkoda, ponieważ reszta wózka jest w bardzo dobrym stanie.

Bardzo łatwo jest utrzymać wózek w czystości. Materiały ze spacerówki zdejmuje się łatwo ze stelaża, a praliśmy je (łącznie z daszkiem) w pralce automatycznej. Tak samo łatwo zdejmuje się materiał z nosidełka i gondoli.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zakupu.

Jako pierwsze zostało wykorzystane nosidełko do przywiezienia dziecka do domu. Specjalna wkładka do nosidełka dla maluszków umożliwiła ustabilizowanie dziecka w nosidełku.

Dla porównania zdjęcie w nosidełku, gdy Nina jest starsza (roczek). Godzina na basenie zmęczyła dziecko...


Pierwsze spacery odbywały się zimą. Dziecko było dobrze osłonięte i długie spacery nie wychłodziły dziecka. Do głębokiego wózka mieściło sie odpowiednio ubrane dziecko i koc. Okrycie gondoli fantastycznie zabezpieczało przed wiatrem. Dziecko leżało wygodnie, a dzięki podnoszonej (w środku gondoli) części gdzie leżał tułów i główka, dziecku nie ulewało się i mogło obserwować świat.

Dziecko jest dobrze zabezpieczone przed zimnym wiatrem, padającym śniegiem.

Wózek bez żadnych problemów poruszał się po kilkucentymetrowym świeżym śniegu, po śniegu ubitym, po śniegu rozjeżdżonym, po błocie pośniegowym. Nigdy małe kółka nie stanowiły problemu. Akurat na tym zdjęciu śnieg jest pięknie ubity.



Okrycie wózka spacerowego było bardzo często wykorzystywane. W wygodny sposób pozwala reagować na zmiany temperatury, deszcz czy też wiatr. 


Małe dziecko szybko zaczęło korzystać z wózka spacerowego. Warto zwrócić uwagę na wygodne, płaskie siedzisko. Nie zapada się, dzięki temu dziecko może zmieniać pozycje, nie siedzi jak w hamaku. Pełna wygoda!

Można dowolnie zmieniać zabezpieczenia. Na zdjęciu widoczna jest belka, którą można zdemontować. Jest pas biodrowy z pasem krocznym i są szelki.


Nosidełko pozostało na użytek przewożenia w samochodzie. Po roku zaczęliśmy używać fotelika samochodowego. Na zdjęciu nietypowo na przednim fotelu, ale taka opcja jest niedozwolona jeśli włączona jest poduszka powietrzna.

 Wózek jest szeroki i dziecko może wygodnie spać. Od strony głowy jest długi fartuch stanowiący jedność z daszkiem przez co skutecznie zabezpiecza przed wiatrem, a w pogodne dni prze słońcem. Fartuch stanowi osłonę nawet przy bardzo podniesionym daszku.

Wózek jest całkiem przyzwoita platformą transportową. Do dolnego kosza można włożyć do 3,5kg i nie warto przekraczać tej wartości, ponieważ wózek ciężej się wtedy prowadzi. Jest to lekka konstrukcja, a wbudowane w zawieszenie kół sprężyny będą spełniać swoja amortyzującą rolę dla obciążenia dla którego zostały zaprojektowane. Torba z tyłu jest bardzo wygodnym rozwiązaniem i używam jej gdy wychodzę z dzieckiem nawet jak nie biorę wózka.

Rączki można ustawiać w  wielu pozycjach - blokują się co 45 stopni. Dzięki temu można je ustawić tak jak sieę lubi, jak jest wygodnie. Ich ruchomość pozwala na łatwiejsze zapakowanie wózka do różnych samochodów.

Dziecko jak widać ma dużo miejsca. Może się tak usadowić by mu było wygodnie i zmieniać pozycję podczas spaceru.

 O wygodzie dziecka niech świadczą poniższe zdjęcia: 



Pełen relaks... nawet butelki nie chce się trzymać...

Kwintesencja letniego spaceru. Daszek osłania od słońca i tylko stopy widać...



2 komentarze:

  1. Jesteśmy teraz na etapie wyboru wózka dla naszej córeczki i wiele dobrych opinii słyszeliśmy o wózkach od Adamexu, a szczególnie o modelu Vicco. Faktycznie wygąlądją bardzo designersko, mają żelowe koła zamiast tradycyjnych, wiec nie trzeba ich pompować, co jest super wygodne. Chyba na niego postawimy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że ten który ja mam jest idealny i bardzo funkcjonalny, a mam Monte od Adamexu, śliczny wózeczek z dobrą wentylacją, podwójną amortyzacją i dużymi, kołami. Spokojnie takim wózeczkiem pojedziesz nawet po śniegu jeśli chodnik nie będzie odgarnięty.

    OdpowiedzUsuń