Potrzebowałem lutownicę na działkę. Woziłem moja lutownicę transformatorową z domu, ale było to niewygodne. Po pierwsze taka lutownica jest ciężka. Po drugie często potrzebowałem jej na działce, ale tego nie przewidziałem i jej nie zabrałem.
Lutownicy z grotem, gdzie grzałka zasilana jest bezpośrednio z sieci 230 V nie chcę. Choć są tanie i lekkie (te o mniejszej mocy) to zawsze obawiam sie przebicia i są niewygodne przy pracach samochodowych - po prostu są zawsze gorące i trzeba je starannie odkładać w odpowiednie miejsce (stojak). Na działce potrzebuje też lutownicy o mocy ponad 75 W.
W domu mam lutownice na gorące powietrze, podczerwień i stacje lutownicze, ale lutownica transformatorowa jest najbardziej uniwersalna i najszybciej się rozgrzewa.
Na działkę trochę szkoda mi było kupować porządną lutownicę transformatorową. Zawsze to jakiś koszt, a wykorzystana będzie przez kilka dni w roku. Postanowiłem więc kupić nową lutownicę transformatorową z Allegro. Zapłaciłem 15 zł za nową lutownicę ze sklepu i 10 zł za przesyłkę. Przyznacie, że ceny szalone... Jak oceniam ten zakup, zobaczcie sami:
Ostatnio używałem tej lutownicy intensywniej. Nawet ją przegrzewałem lutując po kilka minut większe elementy z miedzi. Jak zadba się o styk grotu z lutownicą to jest całkiem sprawnym narzędziem. Przedłużyłem tylko przewód zasilający - na działce mam funkcjonalne gniazdo na zewnątrz, niestety odrobinę oddalone od stołu. Dodałem więc około 2 m przewodu zasilajacego.
Napiszę na wstępie: szybciej i prościej jest kupić piaskownicę. Można wtedy więcej czasu poświęcić dziecku. Z drugiej strony, można też dać dziecku trochę swobody, niech pobawi się z innymi dziećmi i zrobić porządną piaskownicę samodzielnie.
Z płyty OSB o wymiarach 250 cm x 125 cm i grubości 22 mm, trzeba wyciąć cztery "deski" o wymiarach 170 cm x 31 cm. Odpadem będzie skrawek materiału o szerokości około 1 cm.
Najpierw odmierzamy 170 cm z długości płyty i wykonujemy cięcie prostopadłe do krótszej krawędzi. Otrzymamy w ten sposób płytę 170 cm x 125 cm.
Następnie uzyskany element tniemy na cztery "deski", każda o szerokości 31 cm.
Do cięcia używam ręcznej pilarki tarczowej - mała, ale działa. By ją równo prowadzić mocuję zaciskami do płyty OSB kątownik. Dzięki temu przesuwam pilarkę wzdłuż kątownika. Tylko tak można uzyskac tym tęcznym narzędziem tnącym równą linię cięcia. Należy pamiętać, by odpowiednio zamocować kątownik - musi być przesunięty względem linii cięcia!
Następnie wyciąłem poniższe otwory za pomocą wyrzynarki i dłuta. Dwie krawędzie przebiegają w odległości 9 cm i 11 cm i dochodzą do połowy płyty, czyli mają długość 15,5 cm.
Za pomocą szlifierki z tarczą do szlifowania stali oznaczyłem płyty. Dzięki temu wiem gdzie jest ich góra, prawa strona i co najważniejsze jak do siepie pasują. Znaki wykonałem w dwóch rogach, na dole:
Elementy są spasowane porządnie, a widoczne przesuniecie wynika z próbnego złożenia piaskownicy na nierównej trawie.
Warto mieć też młotek z gumową główką (babka):
Płyty wyszlifowałem tanią szlifierką z marketu. Użyłem tarcz z papieru 100. Szlifuję piaskownicę, nie karabin, do tego z płyty wytworzonej z drzazg, a nie litą deskę... strzelać się z tego nie będzie.
Wcięcia przeznaczone do łączenie płyt - jeżeli są za ciasne - można dopasować również za pomocą tej szlifierki.
Zaokrągliłem wszystkie rogi. Te u góry dla bezpieczeństwa, a te na dole, by płyta nie "piła" wody.
Krawędzie górnych płyt zaokrągliłem szczególnie starannie. Kanty i dziecko to nie jest dobre połączenie.
W każdym górnym rogu wykonałem otwór fi10 by zawiesić element do malowania. Otwory te będą później zasłonięte przez element konstrukcji.
Test:
Dopasowanie płyty OSB służącej za pokrywę piaskownicy:
Zamkniecie jest potrzebne, by np.: jakiś kot się nie załatwił do piaskownicy. Koty z kolei zabezpieczają przed myszami... Pokrywa zabezpieczy też przed liśćmi i innymi zanieczyszczeniami.
***
Przerwa w pracy - na dużym grillu nie trzeba tak bardzo pilnować. Jedzenie może w niższej temperaturze dochodzić samo:
***
Malarnia:
Każdy z elementów pokryty będzie dwiema warstwami farmy olejnej (ftalowej).
Kopiąc zagłębienie pod piaskownicę warto wykopaną ziemię sypać np.: na folię. Łatwiej będzie posprzątać po budowie piaskownicy.
Spód piaskownicy należy koniecznie wyłożyć matą zapobiegającą przerastaniu roślin. Na zdjęciu widoczna jest mata z supermarketu stosowana pod iglaki.
Już podczas napełniania piaskownicy piaskiem nastąpiły pierwsze testy. Nina weszła w skarpetkach. Z jakiegoś powodu uznała, że należy ściągnąć buty przed wejściem do piaskownicy.
Piasek rzeczny z Bricoman'a jest idealny. Piękne babki Nina wykonuje. Użyłem prawie dwóch łyżek ładowarki (tak się kupuje w Bricoman'ie), co daje około 1,4 T piasku. Z tej ilości trochę piasku zostało, co z kolei jest zgodne z moimi obliczeniami, że potrzeba około 1,2 T piasku do tej piaskownicy. Przypomnę wymiary wnętrza 148 x 148 (bok ma wymiary: 170 - 11 - 11).
Jak widać prawie trzyletnie dziecko ma dużo miejsca. Doświadczalnie zostało stwierdzone, że nawet piątka starszych dzieciaków mieści się i ma miejsce do zabawy.
Przycinam pozostałą płytę OSB na siedziska. Tnę wzdłuż krótszego boku. Cięcie jest krótkie i nie wspomagam się prowadnicami. Uzyskam w ten sposób cztery siedziska i wykorzystam pozostałą część grubej płyty OSB (pozostałą po wykonaniu boków piaskownicy).
Siedziska są niezbędne!
Miejsce szlifowania i prowizoryczny stolik roboczy:
Siedziska szlifowałem staranniej, niz boki piaskownicy papierem 240.
Malowanie siedzisk:
Stelaż pokrywy piaskownicy. Wykonałem go z cienkich (i w miarę lekkich) profili z odzysku i cienkiej płyty OSB. Powinien wytrzymać ciężar śniegu i... lekkiego dziecka. Przecież nie mozna wykluczyć, że jakiś nadpobudliwy dzieciak wejdzie na ta pokrywę...
Widoczne równoległe profile przyspawane równolegle do rączek pozwalają lepiej pozycjonować pokrywę przy jej zakładaniu.
Przyspawałem wrzeciądze, by można było przymocować pokrywę do piaskownicy. Takie cztery zabezpieczenia, umieszczone w każdym rogu pokrywy, zabezpieczą ją przed silnym wiatrem - a te zdarzają się podobno coraz częściej. Wiatr pokrywy nie poderwie.
Siedzenia zamocowałem dopiero po spasowaniu z pokrywą. Piaskownica nie musi być idealna, coś może sie przesunąć podczas zasypywania ziemią. Dlatego lepiej się nie spieszyć i zamocować siedzenia dopiero po dopasowaniu wszystkiego. Trzeba dodać też odrobinę luzu pomiedzy elementami!
Do zamocowania siedzisk użyłem sześciu klocków z drewna (widoczne zielone elementy). Cztery umieściłem w rogach, a dwa łączą po środku siedziska. Klocki przykręcone są do boków piaskownicy, a siedziska do klocków. Siedziska są zamocowane sztywno i pewnie.
Widoczna jest rączka do przenoszenia pokrywy. Rączka zamocowana wzdłuż całego boku jest bardo wygodna do manipulowania pokrywą.
Widoczny jeden z czterech wrzeciądzy i narożny klocek mocujący i stabilizujący siedziska:
Pokrywa jest jest jeszcze nie pomalowana, tak samo jaki jej stelaż nie jest wyszlifowany i pomalowany. Po wykończeniu mechanicznym (szlifowaniu) stelaża wszystko pomalujemy w jednym kolorze farbą olejną (ftalową).
Materiały sponsorowali dziadkowie, jako prezent na Dzień Dziecka. Lepszy prezent, niż kolejny pluszak... Super prezent! Dziadek przywiózł też piasek, a Babcia cierpiała jadąc samochodem dostawczym... Z żoną wykonaliśmy resztę. Zajęło to około dwóch dni roboczych.
Wykonanie piaskownicy dla dziecka daje dużo satysfakcji. Warto!
Miałem bidony z promocji POWERRADE. Trzy, dla każdego członka rodziny. Dobrze pasowały do uchwytów w rowerach. Niestety okazały się strasznie badziewne. Zastanawiam się nawet, czy nie były szkodliwe dla zdrowia. Zaczęły ostatnio okrutnie śmierdzieć plaskiem. Nalewałem do nich tylko wodę.
Wyrzuciłem je. Tak samo jak markę POWERIDE z listy moich zakupów.
Jak wykonać własnoręcznie numer domu? Jak wykonać napis na desce? Jak nanieść napis na drewno? Bardzo łatwo!
Wycinamy do pożądanego kształtu i szlifujemy deskę. Ja używam do końcowego szlifowania papier 180 lub 240.
Drukujemy pożądany napis w odbiciu lustrzanym na drukarce laserowej.
Przykładamy wydruk do deski (wydrukiem w stronę deski) i pozycjonujemy go. Następnie można go przykleić brzegami do deski za pomocą papierowej taśmy malarskiej.
Używamy tamponu (małej szmatki, wacika) i minimalnej ilości zmywacza do paznokci lub rozpuszczalnika nitro. Pocieramy papier tamponem, i dzięki temu toner przenosi się na drewno. Za duża ilość rozpuszczalnika spowoduje rozmycie sie obrazu.
Malujemy pędzelkiem drewno z napisem wodorozcieńczalnym lakierem akrylowym (do stosowania na zewnątrz). Zgodnie z instrukcją użycia lakieru nałożyłem trzy warstwy.
Celowo nie afiszuje sie numerem w Internecie, ale widać to co jest najciekawsze. Wybrałem sękatą deskę i wykonałem górny brzeg tabliczki nierówno. Uzyskałem dzięki temu ciekawszy wygląd tabliczki.
Obecnie coraz popularniejsze jest użycie przetwornic w jako zasilaczy w sprzęcie komputerowym i RTV. Właściwie to już praktyczne wyeliminowanie zostały zasilacze oparte o transformatory i stabilizatory liniowe. Spowodowało to pojawienie się problemów przy amatorskim pomiarze napięcia w przetwornicach. Użycie popularnych multimetrów (reagujących na wartość średnią sinusoidy) nie przynosi tu oczekiwanych rezultatów.
Wszystkie modele multimetrów posiadających rozbudowane możliwości przy jednocześnie małej cenie zakupu posiadają wady ujawniające się przy próbie ich użycia w bardziej wymagających pomiarach. Wraz ze skomplikowaniem się technologii mierniki używane do pomiarów również muszą posiadać lepsze parametry.
Nie da się też ominąć potrzeby posiadania bardziej specjalistycznych przyrządów. Standardem jest posiadanie nie tylko prostego multimetru, ale też oscyloskopu, generatorów, zasilacza laboratoryjnego, specjalizowanych lutownic, itp. Inaczej jesteśmy pozbawieni możliwości diagnostyki i naprawy dużej ilości współczesnego sprzętu elektronicznego.
Problem pomiaru prądu np.: po stronie wtórnej transformatora impulsowego za pomocą zwykłego multimetru sprowadza się do problemu pomiaru prądu odkształconego (prądem odkształconym zmiennym nazywamy inny niż sinusoidalny). Nie jest to trywialny problem. Co chcemy zmierzyć? Wartość średnią? Chwilową? Może miedzyszczytową, szczytową, skuteczną? Mierniki True RMS zapewniają pomiar rzeczywistej wartości skutecznej.
Najprostszym i kompleksowym rozwiązaniem jest posiadanie oscyloskopu, gdyż użycie multimetrów do pomiaru napięć odkształconych (minimalnie!) napięć ilustruje poniższy film: