Podłączenie przekaźnika do mikrokontrolera

Przedstawię poniżej wskazówki przydatne przy stosowaniu przekaźników w układzie zarządzanym przez mikrokontroler. Bardzo zbliżone zasady warto stosować dla każdego odbiornika, który pobiera stosunkowo duży prąd (jak wyświetlacze LED) i może generować zakłócenia.



  1. Jeżeli w sieci energetycznej występują zakłócenia to za uzwojeniem wtórnym transformatora można umieścić kondensator 100nF, tak jak jest to na schemacie. Celowo umieściłem ten kondensator za bezpiecznikiem (tu polimerowym).
  2. Przekaźniki celowo zasilam ze stabilizatora liniowego, ponieważ ma szybszy czas odpowiedzi. Przed stabilizatorem trzeba umieścić kondensatory o stosunkowo dużej pojemności. Na schemacie umieściłem dwa elektrolityczne (i jeden ceramiczny), ale można jeden low ESR (plus ewentualnie ceramiczny). Za stabilizatorem łączna pojemności kondensatorów powinna być stosunkowo niewielka, ale ponownie: albo jeden kondensator low ESR, albo kilka zwykłych (plus kondensator ceramiczny. Kondensatory ceramiczne umieszczamy jak najbliżej stabilizatora liniowego.
  3. Opornik R32 o dużej rezystancji ma za zadanie nie dopuścić do wzrostu napięcia, gdy nie pobieramy zasilania ze stabilizatora. Dioda D9 służy zabezpieczeniu stabilizatora, by nie rozładowały się przez niego kondensatory znajdujące się za stabilizatorem.
  4. Zasilanie przekaźników może mieć różne napięcia: 5V, 12V, 24V, 48V Przy sterowaniu ich za pomocą open drain nie ma to większego znaczenia, a pozwala używać standardy napięć stosowane w automatyce.
  5. Jeżeli przekaźników jest dużo, np kilkadziesiąt sztuk, to można podzielić ja na sekcje i zasilać z osobnych stabilizatorów. Każda sekcja składała by się z z kilku przekaźników. Konkretne rozwiązanie zależy od układu, np.: jak wiele przekaźników może zmieniać swój stan jednocześnie, bo wtedy generują zakłócenia; mogą pobierać prąd. Przy wielu jednocześnie zmieniających stan przekaźnikach, lub segmentach wyświetlaczy LED, zakłócenia się skumulują. Oprócz zabezpieczenia fizycznego, można dodać zabezpieczenie programowe, tak by zmiany stanów przekaźników (jeżeli jest to dopuszczalne w danym zastosowaniu) następowały nie jednocześnie, tylko sekwencyjnie z pewnym opóźnieniem. Niestety, przekaźniki są elementami wykonawczymi działającymi stosunkowo wolno, dlatego odstęp pomiędzy zmianami stanów przekaźników powinien być liczony w dziesiątkach  ms. Zabezpieczenie w programie polegające na zmianie stanu w danej chwili tylko jednego przekaźnika jest bardzo skuteczną metodą poprawy jakości zasilania układu, a w dodatku nie wymaga podziału dużej liczby przekaźników na sekcja, ogranicza ilość kondensatorów.
  6. Jeżeli kilka przekaźników musi zmienić swój stan jednocześnie, a w układzie mamy dużo przekaźników i podzieliliśmy ich zasilanie na kilka sekcji, to te przekaźniki, które muszą zadziałać jednocześnie możemy rozdzielić pomiędzy sekcjami zasilania.
  7. Przy stosowaniu wielu elementów wykonawczych, tu przekaźników, warto co jakiś czas na linii zasilania dodać mały kondensator elektrolityczny (na schemacie C42).
  8. Warto zmniejszyć iskrzenie styków przekaźnika instalując tam gasiki, jak kondensatory (na schemacie: C27, C33, C34, C38). Oczywiście zastosowany gazik zależy od tego czym sterujemy. Dla przekaźników sterujących urządzeniami na 230V stosuję gazik RC.
  9. Jeżeli przekaźniki rozłączają duże obciążenie indukcyjne koniecznie trzeba dodać gasik.
  10. Prąd zwrotny z cewki przekaźnika ma zniwelować dioda D7, D8 i kondensator C22, C32. Zaleca się stosowanie diody szybkiej, ale ja montuję diody prostownicze, uważając, że są bardziej niezawodne. Tranzystor NPN również stanowi zabezpieczenie portów.
  11. Zasilanie mikrokontrolera zrealizowałem na przetwornicy, by zmniejszyć straty wynikłe z zastosowania jednego transformatora o dużym napięciu uzwojenia pierwotnego (o jednym doczepie). Jakość zasilania mikrokontrolera z przetwornicy będzie odpowiednia, a uniknie się montowania dużego radiatora dla stabilizatora liniowego.
  12. Celowo przy nóżkach VDD stosuję po dwa kondensatory 100nF.
  13. Na schemacie, by zobrazować różne możliwości, umieściłem dwa przekaźniki. Jeden podłączony do mikrokontrolera, a drugi do ekspandera portów (komunikującego się za pomocą I2C).
  14. Ponieważ w tym układzie nie planuję stosowania układów zwyczajowo zasilanych z "zasilania analogowego" ("masy analogowej") to wykorzystałem taki obwód do zasilania ekspanderów portów. To dobrze ilustruje, że rozwiązań może być wiele i będą zależne od konkretnego przeznaczenia układu. Jeżeli wykorzystywał bym przetworniki ADC/DAC to ekspandery zasilał bym tak samo jak mikrokontroler.
  15. Układ "zasilania analogowego" jest standardowy: zasilanie jest filtrowane przez filtr LC.
  16. Nie pokazałem zasilania VREF, gdyż nie to jest celem tego postu.
  17. Zasilanie każdego z ekspanderów musi mieć zainstalowane kondensatory jak najbliżej nóżek VDD. Jeżeli spodziewamy sie dużych wahań zasilania, zakłóceń, to ja zainstalował bym np.: dwa kondensatory ceramiczne i jeden elektrolityczny o jakieś małej pojemności. Oczywiście zawsze należy stosować minimum jeden kondensator 100nF. Dopiero przy układach, gdzie występują zakłócenia, wahania zasilania, można dodać jeszcze kondensatory ceramiczne, kondensator elektrolityczny lub kondensator elektrolityczny low ESR.
  18. Ekspandery portów umieściłem tu przykładowo. Zasady umieszczania kondensatorów przy układach dotyczą wszystkich układów.
  19. O prowadzeniu masy nie ma co sie rozpisywać. pełno jest opisów w sieci. Przypomnę tylko, że zasada jest banalna: ścieżki masy (i inne) łączą się tylko w jednym punkcie. Żadna ścieżka przypadkowo nie ma prawa zrobić pętli, która w tym przypadku była by jednym zwojem cewki. Prawidłowe prowadzenie masy utrudnia jedynie przetwornica. Błędy przy przetwornicy będą powodowały zakłócenia. Warto trzymać się noty aplikacyjnej danej przetwornicy.
  20. Warto zadbać o odpowiednią separację magistrali sygnałowych (SPI, I2C) od linii przenoszących znaczne prądy (zasilanie przekaźników, wyjścia przekaźników). Warto stosować przerwy powietrzne w płytce drukowanej, by odseparować od siebie układy zasilane małymi napięciami od tych zasilanych np.: 230V.
  21. Rezystor R32 ma za zadanie poinformowanie EAGLE by połączyć "masę cyfrową" z "masą analogową". Dzięki takiemu układowi na schemacie EAGLE nie generuje informacji o błędach. Przy montażu SMD jako zwory stosuje się rezystory 0R.
  22. Układ na schemacie w kilku miejscach jest przerysowany, dostosowany do wystąpienia dużych zakłóceń, ale jeśli ktoś trafił na ten zbiór wskazówek, to zapewne właśnie z tym ma problem.
  23. Na schemacie nie ma wartości elementów. To ma być zestaw wskazówek, a nie gotowiec. Zresztą dobór wartości jest trywialny.

Testy rozwiązań:

Użyte przyrządy pomiarowe i elementy:
- Zasilacz laboratoryjny
- Oscyloskop TDO2102B
- Kondensatory ceramiczne 100nF
- Przekaźnik Matsushita JW1FH; cewka 12V, 356mH; prąd max. 10A
- Dioda Schottkiego MBR745, max. napięcie wsteczne 45V
- Dioda Schottkiego 1N5819, max. napięcie wsteczne 40V
- Dioda 1N4007, max. napięcie wsteczne 1000V
- Przełącznik przyciskany SPST-NO 3A

Pierwszy impuls na oscylogramie pokazuje wzrost napięcia po bardzo krótkim naciśnięciu przycisku przełącznika. Natychmiast napięcie wzrasta do 12V, po czym wolno, przez 170ms, opada. Następnie pojawia się bardzo stromy impuls o odwróconej polaryzacji, który przy 20V/działkę wyszedł poza skalę - czyli przekroczył 80V.

Kolejny oscylogram, tym razem ustawione 50V/działkę. Impuls przekroczył 200V... i też wyszedł poza skalę. Tak więc napięcie pojawiające się jako reakcja cewki na przerwanie zasilania stanowi poważny problem. Ja natomiast potrzebuję sondę do oscyloskopu 1:100..

Tym razem dodałem równolegle do przekaźnika diodę 1N4007. Napięcie wsteczne nie przekroczyło 12V.



Dlaczego napięcie nie pozostało na poziomie napięcia przewodzenia diody? Przecież oscylogram po dodaniu diody powinien wyglądać tak:
Odpowiedź jest prosta. By uzyskać odpowiednie oscylogramy, by były bardziej poglądowe, wykonałem odpowiednio obwód  i pomiar. Przepięcie w postaci 0,7V piku ciężko jest zauważyć! Na kolejnych oscylogramach porównujących np.: różne diody nie było by nic widać.
Wystarczy operować tylko kilkucentymetrowymi długościami przewodów. Zwrócę uwagę, że to nie jest "manipulacja", tylko rzeczywiste wyniki testów. Łatwo jest to powtórzyć, jeżeli nie zamontuje sie diody jak najbliżej wyprowadzeń cewki przekaźnika!

Zaznaczam ten teks innym kolorem, by zwrócić uwagę przy projektowaniu obwodów na odpowiednie rozmieszczenie elementów. Jak łatwo osiągnąć sytuację: jeden schemat, dwie płytki i zmontowany układ działa inaczej niż zakładano. 


***


Dygresja: warto zwrócić uwagę, że po dodaniu diody przekaźnik "trzyma dużej" - zwiększa się czas powrotu przekaźnika. Niebieska linia na poniższym oscylogramie pokazuje zbocze opadające po zwolnieniu przycisku przekaźnika. Żółta linia przedstawia przebieg napięcia przyłożonego do elementów wykonawczych przekaźnika. Bez diody testowany przekaźnik rozłączył prąd po  około 2 milisekundach.

Z diodą przekaźnik rozłączył  się po ponad 8 milisekundach.


***

Nadal układ z diodą 1N4007, ale oscylogram bardziej szczegółowy poprzez ustawienie 5V/działkę.

Poniższy oscylogram pokazuje działanie diody Schottkiego MBR745.

Teraz w układzie jest dioda 1N4007 i kondensator ceramiczny 100nF  włączony równolegle do przełącznika. Przy tych ustawieniach oscyloskopu nie widać poprawy wynikającej z dodania kondensatora.

Gdy jednak ustawię inną podstawę czasu widać zakłócenia w układzie z samą diodą.

Nie należy tych oscylogramów rozumieć wprost. Pomiary oscyloskopem cyfrowym wymagają interpretacji.Uważam, że na drugim oscylogramie widać zjawisko przeinaczenia, szczególnie, że nie pracuję z obwiednią (ten oscyloskop tego nie umożliwia). Czyli widać zakłócenia dużej częstotliwości.
Dodanie kondensatora (włączonego równolegle do przełącznika) natychmiast wygładza oscylogram, zakłócenia są mniejsze (proszę porównać do oscylogramu z godziny 21.19 ponieważ są takie same podstawy czasu):


***


Kolejny test: w szeregu zasilania można umieścić diodę, tak by przewodziła przy zasilaniu cewki przekaźnika i by była spolaryzowana zaporowo, gdy cewka oddaje zgromadzoną energię. Diodę taką można umieścić pomiędzy np.: tranzystorem, a przekaźnikiem. Układ nie jest zabezpieczony diodą włączoną równolegle ani kondensatorem.
Na pierwszym użyta jest dioda 1N4007.

Na poniższym, drugim, zdjęciu użyłem diody Schottkiego 1N5819:
Jak widać zastosowanie szeregowo umiejscowionej diody jest bezcelowe.


***


Ponieważ przełącznik w momencie puszczenia przycisku rozłącza fizycznie cewkę przekaźnika od układu, byłem ciekawy co można zaobserwować na linii zasilania. Nie ma żadnych kondensatorów w układzie testowym (kondensatorów odkłócających na płytce), które mogły by zmniejszyć 3V wahnięcia napięcia.
Niebieska linia pokazuje stan przełącznika. Włączenie zasilania cewki. Żółta linia pokazuje jak stabilizuje się napięcie.

Przy zwolnieniu przycisku widać wahniecie napięcia, wynikłe zapewne z odłączenie odbiornika prądu, a następnie na końcu zbocza widać jak żółta linia odwzorowująca stan napięcia na linii zasilającej o około jedną podziałkę (200mV) zwiększa swoją amplitudę, co zakładam, ze jest wynikiem indukcji pomiędzy obwodami..



Powyższe dwa oscylogramy pokazują co stanowi realne zagrożenie wynikające z przepięcia powstającego przy rozłączeniu zasilania cewki. W układzie z przełącznikiem przepięcia nie przedostają się do obwodu zasilania. Pomijając możliwość indukowania się zakłóceń, iskrzenia, trwałości styków, konieczności doboru przełącznika i okablowania do napięć pojawiających się w układzie, nie ma większych problemów dla projektanta układu. 

Dopiero zastosowanie elementów półprzewodnikowych do sterowania przekaźnikiem powoduje, że przepięcie może zniszczyć element wykonawczy. Gdy będzie to tranzystor, to on może ulec uszkodzeniu. Może zdarzyć się tak, że przepięcie zniszczy tranzystor i port mikrokontrolera. Lub przepięcia powstające przy sterowaniu przekaźnikiem będą powodowały niestabilną pracę innych układów (mikrokontrolerów, ekspanderów, itp.)




***


Dygresja:  jak wygląda oscylogram linii zasilającej w momencie włączenia zasilania cewki przekaźnika bez kondensatorów odkłócających i z nimi?
Bez kondensatorów odkłócających:

Z kondensatorem elektrolitycznym 1uF.

Z kondensatorem ceramicznym 100nF.

Z dwoma kondensatorami: elektrolitycznym 1uF i ceramicznym 100nF:
Jak widać na ostatnim oscylogramie zwiększyły się zakłócenia dużej częstotliwości. Warto trzymać się ogólnych zasad odkłócania układów, ale w szczególnych przypadkach (gdy np.: dokonujemy dokładnych pomiarów napięć) należy zbadać dany układ w środowisku, w którym będzie stosowany.
Tu oprócz wielu stacji Wi-Fi, GSM jest też nadajnik TV o mocy 0,5MW :-) Duża staranność powinna być zachowana gdy projektowany obwód ma być zastosowany w pojeździe, który ma własny generator. Samochód jest tu podstawowym przykładem, ale np.: zasilanie na statku, mimo że stabilniejsze niż w samochodzie, ma dużo zakłóceń od sprężarek, wentylatorów, pomp, grzałek, klimatyzacji, chłodni, różnych silników, oświetlenia jarzeniowego i obwodów, które przełączają po kilkanaście tysięcy woltów. Do tego trzeba pamiętać że najczęściej jest tam 60Hz. W samolotach możemy się znowu spotkać zarówno z instalacjami 12V, 24V, 115V 400Hz - więc testy w konkretnym środowisku są niezbędne.
Oczywiście stabilizowane napięcie, a co za tym idzie oscylogramy, zmienią się w zależności od obciążenia i użytego stabilizatora, co miało korzystny wpływ.W powyższych przykładach obciążenie było niewielkie w stosunku do możliwości stabilizatora.


Warto dokładnie zapoznać się też z tym postem:




Update: 2014.09.22
Create: 2014.05.25

Poziomy macierzy RAID - ich przeznaczenie, możliwości i wady.

Wydawało mi się to zagadnienie oczywiste, ale jak życie pokazuje nie miałem racji. Dlatego napiszę kilka zdań o przeznaczeniu poziomów RAID (tych, które mają rzeczywiste zastosowanie).

RAID0

Stosujemy gdy:
- Ważna jest szybkość odczytu i zapisu.
- Mamy ograniczoną ilość miejsca, lub interface do podłączenia dysków, a zależy nam na wydajności.
- Gdy zależy nam na wydajności, ale ma być tanio.
- Gdy przechowywane dane nie są istotne, możemy je utracić.
- Gdy potrzebujemy tymczasowo więcej miejsca (ciągłej przestrzeni), niż możemy uzyskać z pojedynczego dysku.

Najczęściej stosuje się przy obróbce materiałów wideo, gdzie istnieje możliwość odtworzenia przetwarzanych materiałów. Coraz więcej laptopów ma dwa dyski połączone tym poziomem RAID (właśnie korzystam z laptopa 2xSSD w RAID0), co powinno implikować dbałością o backupy użytkowników takich laptopów.

Wady:
- RAID0 nie zabezpiecza danych.
- Awaria jednego dysku z RAID0 powoduje brak dostępu (utratę!) danych ze wszystkich dysków podłączonych do tej macierzy.


RAID1

Stosujemy gdy:
- Chcemy zabezpieczyć dane (są zapisywane jednocześnie na dwóch, lub więcej, dyskach).
- W zależności od kontrolera możemy uzyskać przyśpieszenie odczytu.

Najczęściej stosuje się w niewielkich serwerach, gdy dwa duże dyski łączy się w RAID1 w celu zabezpieczenia danych. RAID1 stosuje się również w dużych macierzach, gdy chcemy fizycznie wydzielić małą przestrzeń dyskową, np.: na logi transakcyjne, lub na potrzeby jakiegoś podsystemu, który może wygenerować dużo operacji I/O i w ten sposób chcemy zapewnić dostępność danych z reszty macierzy. Nie spotkałem jeszcze łączenia trzech dysków w RAID1.

Wady:
- Koszt 1MB przechowywanych danych.
- Zapis wymaga więcej operacji I/O.


RAID5

Stosujemy gdy:
- Chcemy zabezpieczyć dane przed awarią jednego dysku z macierzy.
- Odczyt danych przebiega szybciej,
- Jest to ekonomiczny sposób zabezpieczenia danych, jeżeli bierzemy pod uwagę cenę dysków.
- Najczęściej stosowana ze sprzętowym kontrolerem RAID, co pozytywnie wpływa na wydajność całego systemu.

Dobry poziom RAID do przechowywania dużej ilości danych, jednak lepiej gdy operacje odczytu przeważają nad operacjami zapisu. Jeden z najczęściej wykorzystywanych poziomów RAID, zapewnia ekonomiczne wykorzystanie dysków. Minimalna liczba dysków: 3.

Wady:
- Spowolnienie zapisu danych - dużo zależy od ilości dysków w macierzy i kontrolera.
- Awaria dwóch dysków powoduje utratę danych. Problem może pojawić się, gdy zepsują się jednocześnie dwa dyski (zwlekamy z wymianą dysku, nie mamy dysku zapasowego), lub gdy popełni się błąd podczas wymiany wadliwego dysku, lub drugi dysk ulegnie awarii podczas odtwarzania danych po utracie pierwszego dysku.. Warto stosować dysk(dyski) "hot spare" w macierzy.
- Cena sprzętowego kontrolera RAID.


RAID6

Stosujemy gdy:
- Chcemy zabezpieczyć dane przed jednoczesną awarią jednego lub dwóch dysków z macierzy. Uzyskujemy większe bezpieczeństwo niż przy RAID5
- Odczyt danych przebiega szybciej,
- Jest to ekonomiczny sposób zabezpieczenia danych, jeżeli bierzemy pod uwagę cenę dysków; choć nie tak ekonomiczny jak RAID5.
- Stosowana ze sprzętowym kontrolerem RAID, co pozytywnie wpływa na wydajność całego systemu.

Rzadziej spotykany poziom RAID ze względu na brak implementacji w popularnych macierzach - chociaż się to zmienia. Zapewnia dużo większe bezpieczeństwo danych niż RAID5 przy podobnej wydajności i cenie. Minimalna liczba dysków: 4.

Wady:
- Spowolnienie zapisu danych - dużo zależy od ilości dysków w macierzy i kontrolera.
- Ma sens przy dużej ilości dysków, co implikuje najczęściej zakup nie tylko kontrolera RAID, ale i półek na dyski.
- Cena sprzętowego kontrolera RAID6.
- Ten poziom RAID wspiera stosunkowo mała liczba kontrolerów, choć ulega to zmianie.


RAID10 (1+0, 0+1)

Stosujemy gdy:
- Ważna jest szybkość odczytu i zapisu.
- Chcemy zabezpieczyć dane przed awarią co najmniej jednego dysku.

Często spotykany poziom RAID, zapewnia bezpieczeństwo oraz wydajność zapisu i odczytu. Różnice pomiędzy RAID1+0 i 0+1 są dla większości osób niewielkie, ale ja stosuję 1+0. Najczęściej stosuję w połączeniu z RAID1 i RAID5(lub 6) przy tuningu przestrzeni dyskowej pod systemy bazodanowe. Lecz sprawdza się też przy edycji nieskompresowanego materiału wideo, rozbudowanych systemach monitoringu i wszędzie tam, gdzie przetwarza się dane w taki sposób, że występuje dużo operacji zapisu.
Popularność RAID10 wynika również z tego, że ponieważ nie wymaga czasochłonnych obliczeń jest prosty do implementacji softwarowej. Jest też obecny w najprostszych kontrolerach wspierających RAID.

Wady:
- Koszt 1MB przechowywanych danych.
- Zapis wymaga dwa razy więcej operacji I/O niż przy poziomie RAID0.



***


Jeszcze wymienię dwa egzotyczne poziomy RAID:

RAID50 (5+0)

Stosujemy gdy:
- Bardzo wysoki poziom zabezpieczenia przed awarią dysku.
- Przez zwiększenie liczby dysków zyskujemy lepszą wydajność.

Minimalna liczba dysków: 6

Wady:
- Koszt 1MB przechowywanych danych.

RAID60 (6+0)
Stosujemy gdy:
- Bardzo wysoki poziom zabezpieczenia przed awarią dysku. Na pojedynczej macierzy jest to najwyższy stopień zabezpieczenia przed awarią dysków.
- Przez zwiększenie liczby dysków zyskujemy lepszą wydajność (mniejszą niż dla RAID50).

Minimalna liczba dysków: 8

Wady:
- Koszt 1MB przechowywanych danych.


Osobiście uważam, że zamiast stosować RAID50 i RAID60 lepiej mirrorować dane na dwie osobne macierze, na których mamy utworzony RAID5 lub RAID6. Przez "mirrorować" rozumiem taką technologię, jaką umożliwia posiadany sprzęt, a determinują zastosowania. To jest już poziom ochrony danych wymagający bardzo indywidualnego podejścia.


***

Kilka zdjęć macierzy można zobaczyć na tych archiwalnych zdjęciach:
Niestety nie mam zdjęć na prawdę wyjątkowej macierzy InfiniBand :-(


********

Więcej informacji:
Informatyka, FreeBSD, Debian


***

Inne wpisy:


Update: 2014.05.24
Create: 2014.05.24

Formatowanie warunkowe - zmiana koloru tekstu lub tła (Excel, Calc, Arkusz Google)

W ostatnim czasie dwa razy spotkałem się z pytaniami o formatowanie warunkowe w arkuszu kalkulacyjnym. Chodziło o uzyskanie zmiany koloru czcionki, lub tła komórki, w zależności od zawartości komórki. Postanowiłem więc napisać jak to zrobić:

Excel:
  • Narzędzia Główne / formatowanie warunkowe / reguły wyróżniania komórek  (nie formatowanie dostępne z prawego przycisku myszy!!!)
  • Kolor komórki zależy od ustalonego warunku: mniejsze, większe, równe, itp. - czyli np.: w zależności od wartości komórki AP obliczonej z np. kolumny AK 


OpenOffice / LibreOffice - Calc:
Przykład pierwszy; gdy zawartość komórki jest równa "1" to tło ma być czerwone:
  • menu format /formatowanie warunkowe /
  • wartość komórki / równa / 1
  • nowy styl / tło / kolor czerwony


Przykład drugi; gdy zawartość komórki jest równa jednej z trzech innych komórek:
  • menu format /formatowanie warunkowe / Warunek 1
  • wartość komórki / równa / $Arkusz1.$A$10
  • nowy styl / tło / kolor czerwony / Warunek 2
  • wartość komórki / równa / $Arkusz1.$A$11
  • nowy styl / tło / kolor czerwony / Warunek 3
  • wartość komórki / równa / $Arkusz1.$A$12
  • nowy styl / tło / kolor czerwony
(kolejne warunki dodajemy przyciskiem: dodaj)


Przykład trzeci; połączenie zastosowania stylu i funkcji.
  • Wybieramy jakaś nieużywaną komórkę i definiujemy jej styl np.: określając kolor tła na czerwony. (prawy przycisk myszy, formatuj komórki, tło). Pozostawiamy ta komórkę jako zaznaczoną (jako bieżącą).
  • Następnie wybieramy: menu format / style i formatowanie
  • Klikamy ikonę w górnym pasku: nowy styl z zaznaczenia i nazywamy go "czerwony"
  • Powtarzamy operację, ale tym razem wybieramy kolor zielony i nazywany styl zielony
  • Do każdej z komórek, do formuł tam zawartych, możemy dodać jedną z funkcji, np.:
+STYL(JEŻELI(BIEŻĄCY()=1;"czerwony"))
+STYL(JEŻELI(BIEŻĄCY()>3;"czerwony";"zielony"))
A2+STYL(JEŻELI(LICZ.JEŻELI($A$10:A$20;A$2);"czerwony"))
  • Ponieważ wartość funkcji STYL() wynosi 0 to możemy ją bez obaw dodawać do własnych formuł.
  • Jeżeli któraś z komórek zamiast daty pokaże liczbę, to trzeba ustawić: prawy przycisk myszy / formatuj komórki / liczby / kategoria / data
Przykłady w pliku poniżej:
plik: przyklad-formatowanie-warunkowe.ods
Nie zadziałała funkcja BIEŻĄCY(), dlatego w piątym wierszu funkcje przepisują wartość z wiersza drugiego, ale porównują daty z zakresem A10:A20. Jeżeli data występuje we wskazanym zakresie to do danej komórki zastosowany zostaje styl "czerwony". Potrzebowałem funkcję, która porówna komórkę z zakresem. Funkcja LICZ.JEŻELI() nadaje sie do tego bardzo dobrze.


Arkusz Google:
prawy przycisk myszy / formatowanie warunkowe / (reszta czynności jest opisana; można ustanowić warunek, dodać kolejne warunki, wybrać kolory czcionki lub tla)


Butelka ze smoczkiem

Ważną sprawą jest kupienie właściwej butelki do karmienia dziecka. Przez właściwą rozumiem taką butelkę, która nie zaburza procesu karmienia piersią.
Zwykła butelka ułatwia wypływ pokarmu, gdy dziecko naciska smoczek dziąsłami, co prowadzi później do gryzienia mamy, ponieważ mleko z tej naturalnej drogi tak łatwo wylecieć nie chce...
Rozwiązaniem tego problemu jest zastosowanie butelki i smoczka, które symulują naturalny proces podawania mleka. Dziecko musi zassać i pracować językiem, by pokarm leciał.
Takie butelki (ze smoczkami) są odrobinę droższe, ale są warte każdej ceny. My używaliśmy smoczka i butelki firmy Medela.



Bateria termostatyczna.

Od pierwszych dni myjemy córkę pod bieżącą wodą. Najpierw pod kranem w umywalce - tak jak widzieliśmy w szpitalu. Później nastąpił trzy tygodniowy okres borykania się z wanienką, po czym przenieśliśmy kąpiele pod prysznic (do kabiny prysznicowej).

Dzięki temu, że kąpieli nie trzeba specjalnie przygotowywać, zdarzają się sytuacje, że od decyzji, że kąpiemy dziecko do samej kąpieli upływają sekundy :-) Nic nie trzeba nalewać, przenosić. Rozebrać dzieciaka i do kąpieli! Dodatkowo córka nie ma żadnego problemu z zalewaniem twarzy przez tryskającą wodę, bawi się wręcz sama polewając sobie twarz, nabierając wodę do ust, itp.

Mycie dziecka pod kranem jest super łatwe, a ponieważ rodzic, lub rodzice, trzymają dziecko, więc kontrolują temperaturę wody. Inaczej sprawa wygląda przy kąpieli w kabinie prysznicowej. Nasze dziecko zaczyna kąpiel od zabawy. W tym czasie temperatura wody może się zmienić, zarówno w małym zakresie jak i drastycznie. Dlatego wymieniłem pod prysznicem baterię na baterię termostatyczną.
Kupiłem baterię uznanej firmy (Kludi OBJEKTA-MIX), tak by mieć większą pewność poprawnego jej działania. Rozwiązanie okazało się rewelacyjne i tak jak polecam mycie dziecka pod bieżącą wodą, tak zastosowanie baterii termostatycznej ułatwiło kąpiele w bardzo znacznym stopniu.

Teraz mogę zanieść dziecko i jedną ręką odkręcić wodę, która po kilku sekundach ma właściwą temperaturę (od 0s do 6s - jeśli ciepła woda musi dotrzeć do kranu) . Nie potrzeba już ustawiać temperatury przed kąpielą i następnie kontrolować co chwila czy się nie zmieniła.

Warto dodać, że konstrukcja baterii termostatycznych wymusza, że najpierw leci woda zimna (nim woda osiągnie nastawioną temperaturę) - nie poleci najpierw woda gorąca! Tak samo zmiana strumienia wody na silniejszy (np.: do spłukania) nie powoduje zmiany temperatury. Również przepływ wody w baterii jest niesłyszalny. Bardzo sobie cenię te ułatwienie.

Wymiana baterii jest bardzo prosta i można jej dokonać samodzielnie.
Warto jednak zwrócić uwagę na większe wymiary baterii termostatycznych i sprawdzić, czy nie będzie to problemem. Trzeba też zwrócić uwagę na wymagane przez baterie termostatyczne położenie rur z ciepłą i zimną wodą po właściwych stronach (ciepła woda po lewej stronie).


Przy okazji wymiany baterii wyczyściłem też centralne filtry wody zimnej i ciepłej. Jak widać większych zanieczyszczeń nie zebrało się dużo przez rok od ostatniego czyszczenia.