Nawadnianie kropelkowe (podlewanie działki)

Posiadaczy działek z uprawami gorąco zachęcam do zainteresowania się podlewaniem za pomocą linii kropkujących. My na działce posiadamy bardzo słabą ziemię - zapewne bliżej jej do pyłu, niż do ziemi ogrodniczej. Tym bardziej, bez podlewania nic tam nie urośnie. Na działce nie bywamy też codziennie, więc nie mamy możliwości podlewania jej ręcznie. 

O ile do podlewania trawy zraszacze nadają się idealnie, to do upraw lepiej zastosować nawadnianie kropelkowe. Zdecydowanie zużycie wody jest mniejsze, gdy woda podawana jest bezpośrednio przy roślinach. Do tego można podlewać, gdy operuje jeszcze słońce. My podlewamy dwa razy dziennie, wczesnym rankiem i późnym popołudniem.Zużycie wody jest dużo mniejsze, niż przy podlewaniu standardowym (wężem, czy konewką).

Problemem jest oczywiście konieczność ułożenia węży kroplujących na wiosnę i zwinięcie ich jesienią. Na zimę zostawiamy tylko linie zasilające (węże bez punktów kroplujących), oraz te linie kroplujące, gdzie nie będzie przekopywana ziemia (jak: iglaki, truskawki, poziomki, maliny). Grządki, które wymagają przekopania (szpadlem, czy glebogryzarką) muszą zostać pozbawione węży nawadniających po sezonie. Warto poświęcić np.: dwa-trzy dni na rozłożenie węża i jeden na jego zwiniecie, -za to przez cały sezon można się cieszyć automatycznym podlewaniem. Wieczorne spadki ciśnienia nas wtedy nie dotyczą.

Glebogryzarka elektryczna:

Tak wygląda wąż zasilający z zaworem zostawiony na zimę. Zabezpieczyłem go taśmą przed dostaniem się do niego piaski, który mógł by zatkać kroplowniki. Od linii zasilającej odchodzą sekcje węży kroplujących podlewających konkretne grządki, a oddzielone zaworami. Dzięki temu, tam gdzie zakończymy zbiory możemy odciąć podlewanie. Oczywiście ilość wody zużywanej do podlewania kontrolujemy czasem włączenia zaworu. W super upalne dni można przecież podlewać nawet trzy razy dzienni (praktycznie nie ruszając nawet palcem...). Gdy jest nawieziona ziemia, słońce i woda to są też efekty. Rośliny nie muszą wegetować w pełnym słońcu bez wody. Mogą wypełni korzystać z dobrej pogody. W chłodniejsze dni można podlewanie ograniczyć lub wyłączyć.

Linię zasilającą poprowadziłem wokół działki (nawet dwa razy, pod lewej i prawej stronie). Czyli główny przewód zasilający, na niektórych odcinkach kroplujący, jest połączony w ring (dwa ringi, lewy i prawy). Ma rozmiar 16 mm. Dzięki temu mam zasilanie dwustronne, co pozwala zachować dobre ciśnienie wody. 
Rury do elektrozaworów sterujących są o przekroju 3/4", sam zawór 1". Za zaworem dwie strony działki (dwa ringi) są zasilane przewodem zasilającym w rozmiarze 20 mm.
Kroplowniki są umieszczone co 33 cm na wężu kroplującym.

Węże zakopujemy kilkanaście centymetrów pod powierzchnia ziemi. Można je też po prostu położyć na ziemi, albo położyć i przykryć włókniną. Jednak zakopanie węża, nawet płytkie,  pozwala zmniejszyć zużycie wody (tak samo jak użycie włókniny).

Zawory zostawiam tylko lekko przykryte ziemią, by łatwo można je było znaleźć.

Węże rozłożone po zimie przed ułożeniem ich w ziemi.

Wąż kroplujący i zasilający - rozłożone do układania. Warto kupować krążki po 100 metrów. Zapas przyda się pod kolejne grządki i do napraw.

Należy też zadbać o możliwość klasycznego podłączenia węża z wodą. Rury i zawory 3/4" zapewnią odpowiednia wydajność nawet dla myjki ciśnieniowej, czy napełniania basenu.

Kolejne sekcje przygotowane do rozłożenia. Widać kolanka, tam gdzie przewód nawadniający bedzie układany wzdłuż krawężników.

Grządki wzruszone glebogryzarką z rozłożonym wężem. Teraz należy wkopać płytki dołek i zasypać w nim wąż kroplujący.

Wąż nie może być załamywany. Można stosować kolanka, ale lepiej na końcach grządek po prostu poprowadzić wąż po delikatnym łuku.

Zakopany wąż i zagrabione grządki. Sznurek oznacza miejsce przebiegu linii nawadniającej i wzdłuż tego sznurka będą przebiegać nasadzenia.

Specjalnymi szpilkami do linii kroplującej można stabilizować wąż podczas układania.

Przed ułożeniem węża i użyciem glebogryzarki można na grządki rozrzucić np.: kompost.

Do układania nawadniania kroplującego należy użyć opalarki (najlepiej).


Przed zakopaniem węża warto sprawdzić, czy nie ma uszkodzeń wymagających naprawy.




Kolejne grządki przygotowane do rozpoczęcia sezonu.


***

Poniżej kilka filmów:

Nawadnianie kropelkowe: podłączenie rury (linii kropkującej).

Nawadnianie kropelkowe: lokalizacja przecieku 

Nawadnianie kropelkowe: likwidacja przecieku.

***

Do sterowania nawadnianiem można użyć dedykowane sterowniki lub wykorzystać poniższy pomysł:
Najtańszy sterownik nawadniania

***


Więcej na:


Update: 2016.07.05
Create: 2016.07.05

1 komentarz:

  1. Takie linie kroplujące to bardzo dobry sposób na poprawę jakości w naszym ogrodzie. Warto w to zainwestować.

    OdpowiedzUsuń