Naprawa świecy zapłonowej

Tytuł nie jest prowokacją!

Świeca zapłonowa uszkodziła mi się podczas jej kontroli, na podmiejskiej działce w niedzielę. Gdy kontrolowałem oscyloskopem stan autka, zauważyłem problem. Komputer nie sygnalizował problemu z wypadającym zapłonem.

Pierwszy raz coś takiego mi się stało. Mogłem dzwonić po kogoś, by szukał w mieście potrzebnej świecy. Problemem było to, że potrzebowałem konkretnego modelu świecy, a gdzie taką kupić w niedzielę?

Mogłem więc zostawić autko na działce lub miotać się po mieście w poszukiwaniu odpowiednich świec. Wolałem skorzystać z posiadanej wiedzy i podjąłem się naprawy świecy. Przez chwilę poczułem się jak Anthony Hopkins w filmie "Prawdziwa historia" (The World's Fastest Indian, 2005).
Miałem podejrzenia, że sterownik komputera dostosowałby się do pracy na trzech cylindrach, ale chciałem zobaczyć, czy można pokusić się o awaryjną naprawę świecy zapłonowej. Teoretycznie powinno się udać, a ja to chciałem sprawdzić praktycznie.

Oczywiście, nie chodziło mi o trwałą naprawę. Chciałem, by autko dojechało na parking przed blokiem, a ja wtedy spokojnie zamówię odpowiednie świece przez internet.

Świeca rozpadła się w połowie. To jest świeca z rezystorem przeciwzakłóceniowym, a uszkodzenie powstało w miejscu instalacji tego rezystora. Wygląda to na wadę fabryczną.

W takim miejscu nie mogłem świecy zespawać, ale mogłem zlutować. Nie miałem materiałów do lutowania twardego, ale miałem cynę z ołowiem do klasycznego lutowania miękkiego. Wydawało mi się, że takie lutowanie powinno zapewnić odpowiednią odporność na temperaturę (z zapasem...). By odpowiednio podgrzać tak osłonięte miejsce użyłem palnika gazowego:

Efekt lutowania jest widoczny poniżej:


Ponieważ brakowało kawałka ceramiki nawinąłem dwie, lub trzy, warstwy izolacji samoprzylepnej. Użyłem standardowej taśmy, dedykowanej do zastosowania w samochodach. Producent twierdzi, że zapewnia izolację na poziomie 2 kV.

***

Po wymianie świec na nowe, zachowałem naprawioną świecę i poniżej można zobaczyć, że miękki stop lutowniczy wytrzymał. Również taśma izolacyjna. Widoczne jej uszkodzenie powstało podczas montażu, lub demontażu.







Idealnie nie jest, co widać po elektrodach, ale naprawa swoje zadanie spełniła.

***


Jeszce słowo odnośnie świec zapłonowych: 
  • Nie używam świec bezelektrodowych. Nigdy.
  • Nie używam świec wieloelektrodowych (gdy ich zasilanie WN nie jest do tego dostosowane).
  • Używam świec, do których silnik (i używany program) był strojony na hamowni. W innym wypadku stosuję zalecenia producenta.
  • Współczynnik cieplny świecy dobieram nie tylko do silnika, ale też do planowanego stylu jazdy.



***

Więcej na:
Tigra / samochód
***

Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)


Update: 2016.08.16
Create: 2016.08.16

1 komentarz:

  1. Szok.
    Teraz to już nie wiesz czy oryginał czy podróbka. Chyba ostatnia deska ratunku to waga i ważenie czy pokrywa się z deklaracja producenta.

    Najlepsza rada to stosować takie jaki były stosowane i nie ma problemów. Skoro przejechał nkkm to poco zmieniać na inne cuda świeczki.

    Ci świeca a mi linka w siłowniku szyby ale olałem to i wkręciłem blachowkręta farmera by zblokować szybę.

    Robota godna MacGyvera. Mogłeś spróbować spawania łukowego z akumulatora i 5groszy :) raz tak zespawał korbowód :)


    OdpowiedzUsuń