Prąd rozrusznika - natężenie prądu podczas uruchomienia samochodu

Niedawno przeprowadziłem analogiczne jak w tytule testy:
Pobór prądu z akumulatora i jego ładowanie podczas postoju i pracy silnika.

Tym razem skupiłem się na dokładnym pomiarze natężenia prądu podczas rozruchu silnika.
Testy przeprowadziłem w moim autku, w którym mogę dowolnie "grzebać". Nominalna moc rozrusznika wynosi 1 kW (lub maksymalnie 1,2 kW). Pomiary wykonałem oscyloskopem przy różnej podstawie czasu, a natężenie prądu mierzyłem z użyciem bocznika.

Przy pierwszym pomiarze zgromadziłem tak dużo danych, że by je skutecznie zobrazować musiałem użyć co 80 próbki. Zebrałem dane z dłuższego okresu, by lepiej można było zrozumieć kolejne, bardziej szczegółowe, dane.
Na wykresie widać jak około piętnastej sekundy następuje skokowy wzrost poboru prądu i mały spadek napiecia. W tym momencie stacyjką włączyłem zasilanie. Gwałtowny spadek napiecia i wzrost natężenia to oczywiście uruchomienie rozrusznika. W tym momencie wysokość napiecia stabilizuje się prawie natychmiast (pracuje alternator), a akumulator zaczyna być ładowany. W ciągu około 5 sekund prąd ładowania akumulatora stabilizuje się.

Wszystkie próbki.
Arkusz google z okrojoną ilością danych.


Kolejny wykres odwzorowuje się już tylko kilka sekund - zwiększamy rozdzielczość prezentowanych danych. Ciekawe jest to, że natężenie prądu lądującego akumulator przez chwilę po rozruchu samochodu przekracza 80 A.


Poniższy wykres pozwala zobaczyć, że natężenie prądu w momencie rozruchu (w tym samochodzie) sięga 270 A.


Na kolejnych dwóch wykresach można zobaczyć fluktuacje napięcia i należenia pobieranego prądu z akumulatora. Występują w czasie poniżej 0,0025 sekundy. Nie mam pewności, ale zakładam, że mamy tu zobrazowane rozpędzanie się rozrusznika i silnika - nim ten zespół (oczywiście razem z kołem zamachowym,) osiągnie obroty pozwalające na płynną pracę. Przy czym pierwszy pik związany jest z zadziałaniem włącznika elektromagnetycznego (przesuwającego również zaczep dźwigni mechanizmy zazębienia w kierunku wieńca koła zamachowego).

Arkusz google z danymi.

*


Jakie wnioski? 

Po pierwsze natężenie prądu rozruchowego osiąga dużą wartość, dochodząc prawie do 300 amperów. Mimo to, nie ma potrzeby kupowania (do tego samochodu z silnikiem benzynowym) akumulatora o prądzie rozruchowym np.: rzędu 600 A. Nawet uwzględniając warunki zimowe.

Widać też, że podczas rozruchu samochodu napięcie w instalacji elektrycznej spada poniżej 8 V. Podczas jednego z testów, którego wyników tu nie zamieściłem, po sztucznym rozładowaniu akumulatora (by testy lepiej odwzorowywały niektóre warunki eksploatacji samochodu) i kilkunastu uruchomieniach silnika napiecie spadła nawet do prawie 6 V.
Są osoby wymagające, by zestaw audio grał podczas uruchomienia silnika. Jak widać, przy standardowym zasilaniu nie da cię tego osiągnąć, potrzebne są odpowiednie modyfikacje.

Ciekawie wygląda też moc chwilowa pobierana przez stosunkowo niewielki rozrusznik o mocy nominalnej rzędu 1 kW.
270 A * 8 V = 2160 VA

Również prąd ładowania osiąga tu znaczne wartości. W pierwszych chwilach po uruchomieniu silnika natężenie prądu lądującego akumulator przekracza 80 amperów.
W samochodach montowanych jest coraz więcej odbiorników prądu (jak choćby "prądożerne" elektryczne wspomaganie), więc samochody wyposażane są w coraz mocniejsze alternatory. Jednak ich wydajność powoduje duże obciążenia dla akumulatora. Takie momenty, gdy akumulator jest ładowany tak wielkim natężeniem prądu, mogą stanowić o czasie życia akumulatora w samochodzie. Ciekawe, jaka jest zależność, pomiędzy ilością uruchomień silnika w samochodzie, a czasem życia akumulatora?

Więcej na:
Tigra / samochód

***


Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)


Update: 2016.09.12
Create: 2016.09.12

Stabilizator napiecia STABOR 130 (ferrorezonansowy)

Stabilizator napiecia ma za zadanie utrzymywanie napięcia na zadanym i jednakowym poziomie, by zasilane z niego radia, czy telewizory, działały bez zakłóceń. Takie urządzenia wykorzystywano kiedyś powszechnie. Były niezbędne, by podnieść napiecie zasilające w sieci elektrycznej do nominalnego poziomu, ponieważ często zdarzało się, że było ono za niskie.

Na poniższym filmie przedstawię stabilizator ferrorezonansowy z dodatkowym transformatorem kompensującym z 1981 roku. Należało go ustawić w pewnej odległości od np. telewizora kineskopowego (nawet rzędu 2-3 metrów), ponieważ jego pole magnetyczne mogło wpływać na obraz TV.

Moc nominalna tego stabilizatora była dostosowana do zasilania odbiorników TV, gdzie pobór mocy był na poziomie 150-270 VA. Ten konkretnie stabilizator powinno obciążać się co najmniej mocą 150 VA - więc nawet większą, niż na filmie. By zapobiec przebiciu kondensatorów nie powinno się włączać nieobciążonego stabilizatora. 

Jak działa taki stabilizator magnetyczny napięcia przemiennego? Gdy napięcie w sieci rośnie, wtedy też rośnie natężenie prądu w obwodzie kondensatora i dławika. Powoduje to zmniejszenie indukcyjności dławika (rdzeń ulega nasyceniu) i wtedy napiecie odkłada się na kondensatorze. Wysokie napięcie wejściowe (i co za tym idzie duży prąd dławika) powoduje więc rezonans prądów. Niskie napiecie zasilające powoduje natomiast rezonans napięć.
Zwiększenie pojemności kondensatorów spowoduje wzrost napięcia wyjściowego, a zmniejszenie pojemności obniży to napięcie. Regulację napiecia powinno się jednak zacząć od zmiany podłączenia odczepów.

Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)



Update: 2016.09.12
Create: 2016.09.10

Sztywny hol

Od lat, za namową znajomego, używam sztywnego holu. Sam też namawiam wszystkich do jego zakupu. Holowanie, bądź bycie holowanym, jest wymagająca czynnością. Odległość między samochodami jest minimalna i wymagane jest duże skupienie.

O wiele łatwiej jest "holować się" przy użyciu sztywnego połączenia pojazdów. Wtedy nawet odległości holowania rzędu 100 km nie stanowią większego problemu. Gdy kierowcy pojazdów są "ogarnięci" to holowanie może wyglądać tak, że kierowca holujący operuje tylko pedałem gazu, a kierowca holowany używa tylko pedał hamulca. Tak, za hamowanie całego zestawu może odpowiadać pojazd i kierowca holowany.

W obecnych czasach większość kierowców ma ubezpieczenie pozwalające skorzystać z transportu lawetą, ale nadal uważam, że w samochodzie powinny znajdować się:
- Bardzo dobrze wyposażona apteczka.
- Dobre kable rozruchowe.
- Nóż ratowniczy w kabinie.
- Podstawowe narzędzia, multimetr i zapasowe żarówki.
- Składany klucz do kół.
- Sztywny hol i lina holownicza.

Sztywny hol używam średnio raz na 10 lat, ale wtedy ciesze się, że go posiadam.

Mój składany sztywny hol:







***


Więcej na:
Tigra / samochód

***


Bezprzewodowy licznik energii elektrycznej OWL -rozpakowanie (unboxing)


Update: 2016.09.06
Create: 2016.09.06

Zestaw kluczy dla majsterkowicza

Od około 6 lat używam poniższy zestaw narzędziowy YATO 1/2" YT-3894, 225 części. Poniżej podam też kilka informacji za producentem.
Grzechotki posiadają trójkomponentową rękojeść, oraz 72 zęby (skok roboczy 5 stopni).

Walizka jest praktyczna, chociaż nie najlżejsza: waży prawie 15 kg.


Bity wykonane ze stali S2. Z całego zestawu uszkodziłem na razie jeden element. HEX 10 mm.
 

Kupiłem w zamian inny, co widać na zdjęciu. Podobno ma być bardziej wytrzymały.

Wilgoć spowodowała rdzawy nalot. Zdarzało mi się kontynuować naprawy podczas deszczu...

Przy poniższych kluczach muszę zachować umiar. Nie mogę użyć całej siły, zaczynają się wyginać (ale potem wracają do pierwotnego kształtu).

Klucze nasadowe, jak i napęd nasadek, zostały wykonane ze stali narzędziowej chromowo-wanadowej CrV 50BV3. Nasadki wykonano metodą kucia matrycowego.




Czy mogę polecić te narzędzia YATO?
Nie. Nie będę ich polecać. Nie mam w tym żadnego interesu, ani celu.
Napiszę za to tak: używam tych narzędzi do celów amatorskich, przy naprawach:
- Samochodów, swoich i znajomych.
- Rowerów.
- Pralek i innych urządzeń AGD w domu.
- Na działce przy naprawach i budowie nowych rzeczy.
Czasami niszczę drobniejsze narzędzia, gdyż nie wytrzymują obciążenia. Poniżej jest taki przykład, gdy zależało na odkręceniu zacisku hamulcowego - niestety, chyba go dokręcałem...



W całym moim zestawie YATO zniszczyłem tylko jeden element. Zdecydowanie użyłem za dużej siły jak na rozmiar 10 mm. 
Właśnie dlatego, że tylko jeden element uległ uszkodzeniu ponownie kupiłbym ten zestaw.

***


W zestawie znajdują się następujące elementy:

Nasadki 1/2": 10; 13; 15; 16; 17; 18; 19; 20; 21; 22; 24 mm, L= 38 mm; 27; 30; 32 mm, L= 42 mm
Nasadki długie 1/2": 10; 11; 12; 13; 14; 15; 17; 19; 21 mm, L= 76 mm
Nasadki TORX-E: E16; E18; E20; E22; E24
Nasadki do świec 16 i 21 mm
Nasadki calowe: 7/16" [11,1 mm]; 1/2" [12,7 mm]; 9/16" [14,3 mm]; 5/8" [15,9 mm]; 11/16" [17,5 mm]; 3/4" [19,0 mm]; 13/16" [20,6 mm]; 7/8" [22,2 mm]
Nasadki udarowe: 17; 19; 21 mm
Przedłużki L= 125, L= 250 mm
Przegub Cardana
Pokrętło 254 mm z przetyczką
Adapter 1/2"x 1/4"
Grzechotka 72T
Adapter 1/2 kwadrat x 5/16"" 6-kt
Nasadki 3/8": 10; 11; 12; 13; 14; 15; 16 mm, L= 28 mm; 17; 18; 19 mm, L= 30 mm
Nasadki długie 3/8": 6; 7; 8; 9; 10 mm, L= 63 mm
Nasadki TORX-E: E10; E11; E12; E14
Nasadka do świec 18 mm
Przedłużki 3/8": L= 75 mm, L= 250 mm
Przegub Cardana
Grzechotka 72T
Adapter 3/8" kwadrat x 1/4" 6-kt
Holder magnetyczny 3/8"x 1/4""
Nasadki 1/4": 3.5; 4; 4.5; 5; 5.5; 6; 7; 8; 9; 10; 11; 12; 13; 14 mm, L= 25 mm
Nasadki długie 1/4": 4; 5; 6; 7; 8; 9 mm, L= 50 mm
Nasadki calowe: 9/32" [7,1 mm]; 5/16" [7,9 mm]; 1/32" [8,7 mm]; 3/8" [9,5 mm]
Nasadki TORX-E: E4; E5; E6; E7; E8
Pokrętło wkrętakowe 150 mm
Grzechotka 72T
Pokrętło wkrętakowe 150 mm
Pokrętło "T" z przetyczką
Przegub Cardana
Przedłużki 1/4" L= 50 mm; L= 100 mm
Adapter do bitów L= 60 mm
Przejściówka do nasadek
Wkrętak nasadowy
Holder magnetyczny 1/4"x 1/4" L= 50 mm, L= 25 mm
Adapter 1/4" kwadrat x 1/4" 6-kt
Bity 1/4":
płaski: 3; 4; 5.5; 6.5; 7; 8; 9 mm, L= 25 mm
skrętny [TriWings]: TW1; TW2; TW3; TW4 L= 25 mm
philips: PH0; PH1; PH2; PH3, L= 25 mm
pozidrive: PZ0; PZ1; PZ2; PZ3, L= 25 mm
HEX: 3; 4; 5; 6; 7; 8 mm, L= 25 mm
TORX: T8; T9; T10; T15; T20; T25; T27; T30; L= 25 mm
TORX z dziurką: T8; T9; T10; T15; T20; T25; T27; T30; L= 25 mm
Spanner: 4; 5; 8; 10 mm, L= 25 mm
HEX wewn.: 4; 5; 6; 7; 8 mm, L= 25 mm
TorqSet: 6; 8; 10 mm, L= 25 mm
FiveLobe: 3; 4; 5; 6; 7; 8 mm, L= 25 mm
Bity 5/16":
płaski: 8; 9; 10 mm, L= 30 mm
philips: PH3; PH4, L= 30 mm
pozidrive: PZ3; PZ4, L= 30 mm
HEX: 10; 12; 14 mm, L= 30 mm
TORX: T40; T45; T50; T55; T60; T70, L= 30 mm
TORX z dziurką: T40; T45; T50; T55; T60; T70, L= 30 mm
Bity Torx długie: T20; T25; T27; T30; T40; T45; T50; T55, L= 75 mm:
Klucze płasko-oczkowe: 8; 9; 10; 11; 12; 13; 14; 15; 16; 17; 19; 22 mm
Klucze imbusowe z kulką: 2; 2.5; 3; 4; 5; 6; 7; 8; 10; 12 mm
Szczypce uniwersalne: 180 mm
Szczypce nastawne do rur: 250 mm
Wkrętak płaski: 6x38 mm
Wkrętak krzyżowy; PH2X38

***


Więcej na:


Update: 2016.10.08
Create: 2016.09.05

Lutownica transformatorowa TEX 200 W

Otrzymałem do testów lutownice transformatorową, która ma moc nominalną 200 W. Tak, lutownica transformatorowa o takiej mocy! Do tej pory spotykałem lutownice transformatorowe o mocy do 100 W. Gdzieś widziałem nawet o mocy 150 W, ale nie była firmowa i uznałem ją za jakiś "wynalazek".

Teraz do moich rak trafiła firmowa lutownica transformatorowa o mocy 200 W. Producent wytwarza nawet wersje 250 watowe. I od razu napiszę od kogo, otrzymałem lutownicę marki TEX:

P.H. BAU-TEC Adrian Robak
Hurtownia tarcz i narzędzi
Wilsona 30
42-200 Częstochowa
tel: 782 22 88 32,  534 22 88 32

Unikam reklam na moim blogu, wszystko staram się kupować samodzielnie. Zainteresowała mnie jednak lutownica o tak wielkiej mocy, a człowiek z BAU-TEC okazał się tak konkretny, że z prostego testu jakiejś lutownicy powstał cały cykl testów.

Zamiast jednego, lub dwóch filmów, męczyłem(!) lutownice TEX w kilku testach. Mało tego, ta lutownica ma tak potworną moc, że może konkurować z dużymi lutownicami kolbowymi. Takimi jak te:
Warto też wspomnieć kontekst historyczny. Lutownice TEX zostały zmodernizowane, ale mają swoją historię i charakterystyczna obudowę. Dla mnie jest to fajne, dlatego na filmie jest informacja o tym. Mam nadzieję, że przybliży to historię tej polskiej marki.

Pierwszy film pokazuje moje ogólne wrażenia. Przeprowadziłem tez pierwsze testy, gdzie użyłem watomierza i wagi.

*


To na co warto zwrócić uwagę:

- Olbrzymi wybór modeli. Producent wprowadził zupełnie nowe moce w tym segmencie lutownic. Mam wrażenie, że modele 50/100 W i 80/120 W wyprą lutownice 45/75 W. Do delikatnych elementów stosuje się współcześnie coraz tańsze stacje lutownicze. Lutownica uniwersalna może więc mieć większą moc.

- Oświetlenie LED. Nie potrafię jeszcze na tym etapie wypowiedzieć się o tej innowacji. Na pewno nie spotkałem tego rozwiązania winnych lutownicach transformatorowych.

- Odporność na przegrzanie. Nie można wprost porównać odporności na przegrzanie lutownicy o mocy 75 W i 200 W. Model o większej po prostu generuje więcej ciepła. Trywialne, ale implikuje problemy materiałowe. Ja tą lutownicę katowałem. Tak to trzeba określić. W ogóle nie przejmowałem się zachowaniem rygorów czasowych pracy i odpoczynku. Dlaczego tak robiłem? Tak wygląda u mnie test takiej lutownicy. Jeżeli mam coś napisać o lutownicy to musze być tego pewien.

***


Poniżej można zobaczyć kilka praktycznych i testowych przykładów użyć lutownicy TEX 200 W:

Lutownica transformatorowa TEX 200 W - kabel spawarki:


Lutownica transformatorowa TEX 200 W - testy:


Kable rozruchowe własnej produkcji, cz. 1:


Lutowanie kabli samochodowych - lutownica transformatorowa TEX 200 W:


Lutowanie akumulatorków Li-Ion 18650, kwas lutowniczy:


***


Lutownica transformatorowa TEX 200 W - po miesiącu używania:

***


Powiązane tematy:
Testy lutownic

***


Więcej na:


Update: 2016.10.08
Create: 2016.09.05