Gniazdko 230V w samochodzie. Marzenie! Nie wiem czemu wcześniej tego nie zrobiłem?
Ten samochód służy mi za zabawkę, ciężarówkę i platformę testową dla różnej "elektroniki" własnej produkcji. Dlatego jak potrzebuję coś zrobić to muszę jechać na działkę, lub w inne miejsce gdzie mam możliwość skorzystania z prądu, by podłączyć lutownicę, oscyloskop, itp.
Od teraz, gdy będę mieć mało do lutowania to nie muszę nigdzie jeździć. Zainstalowałem przetwornicę na stałe, a do tego mam dodatkową ładowarkę USB w samochodzie (to już czwarta...) Nie potrzebuje dużej mocy, wybrałem przetwornicę o mocy ciągłej 150W i szczytowej 300W (lutownica ma moc 75W).
Oczywiście otworzyłem przetwornicę, sprawdziłem montaż, przesmarowałem pastą termoprzewodzącą tranzystory. Porządnie je też przykręciłem, ponieważ nie miały dobrego kontaktu z obudową, która służy za radiator. Były przekręcone pod kątem przez co dotykały do obudowy tylko jedną krawędzią. Spaliły by się.
Przetwornicę oczywiście zabezpieczyłem oprawą z bezpiecznikiem.
Taka prosta, mała rzecz, a tak cieszy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz