Zabezpieczenie przeciwprzepięciowe - listwy zasilające


Wybór zabezpieczenia antyprzepięciowego klasy D, czyli tego, które jest instalowane bezpośrednio przed zabezpieczanymi urządzeniami, okazał się trudny. 
Nie spotkało mnie jednak z tego powodu wielkie zdziwienie. W Polsce niczego porządnego w sklepach nie ma, a jak już jest to na zamówienie. Np. jak chciałem obejrzeć smartfony w firmowych salonach operatorów GSM to mieli tylko atrapy... Brak słów.
W europie znajdziemy się wtedy, gdy w markecie będzie 5m bieżących regałów z artykułami do pakowania śniadania - taki jest mój prywatny wyznacznik ucywilizowania.

Nie sprawdzałem zabezpieczeń kosztujących ponad 100zł. Potrzebuje ponad 10 szt zabezpieczeń (dom, działka, warsztat), a wiem ile kosztują części składowe. Szkoda mi wydawać 95% ceny na obudowę... (x 10 potrzebnych sztuk). 

***

Jedna z lepiej wykonanych listw zasilających.Wyposażona w dwa warystory i iskiernik. Wszystko wykonane jak należy, niczego więcej nie potrzeba.


Poniższa listwa zasilająca wyróżnia się filtrem, natomiast zabezpieczenie przeciwprzepięciowe to tylko pojedynczy warystor wlutowany pomiędzy L i N.





Również pojedynczy warystor. Mało...!


Tu perełka: dwa warystory, dwa iskierniki gazowe, sygnalizacja zasilania i poprawności działania zabezpieczenia antyprzepięciowego. Służy za rozdzielacz, posiada kompaktową, ładną obudowę i wytrzymuje  3500W. Wybrałem urządzenie R-20F firmy ELGOTECH.
Jedno miejsce w tym urządzeniu na płytce drukowanej wymaga uwagi. W niektórych egzemplarzach zainstalowana jest dodatkowa płytka izolująca, w innych jej nie ma, co może stanowić problem przy powstaniu łuku elektrycznego w tym miejscu.
  Do tego gniazda zabezpieczone przed dziećmi:


Tu kolejny produkt z pojedynczym warystorem:



Ponownie poprawna, klasyczna, konstrukcja z dwoma warystorami i iskiernikiem



Powyższe zabezpieczenie wbudowałem w listwę zasilającą z pojedynczym warystorem. Dołożyłem dławik i mam  użyteczny przedłużacz z zabezpieczeniem antyprzepięciowym

 Kolejny produkt z jednym warystorem.


Zabezpieczenie przeciwprzepięciowe - odgromnik klasy D - końcowe zabezpieczenie.


***

Obecnie (sierpień 2014) używam  łącznie (w różnych lokalizacjach) około 20 urządzeń R-20F firmy ELGOTECH.


***

Update: 2015.07.10
Ciekawy wątek na elektroda.pl

Własna konstrukcja listwy zasilającej - Dobór elementów

Zdjęcia do powyższego wątku:








***


UWAGA:




***

Może warto też pomyśleć o instalacji:



***

Inne wpisy:



Update: 2015.07.14
Create:  2013.12.22

6 komentarzy:

  1. a nie powinny być 3 iskierniki i 3 warystory??

    OdpowiedzUsuń
  2. Podstawowym zabezpieczeniem jest ochrona linii zasilających, czyli jeśli urządzenie ma być zasilane z 230V to nie dopuszczamy, by pomiędzy liniami L i N wzrosło napięcie powyżej normy (dodałem w poście odnośnik do postu z prawidłowymi wartościami napięcia zasilajacego). Do tego celu wystarczy jeden warystor. Przy niskich napięciach nie stosuje się w tym miejscu iskiernika, ponieważ zbyt wolno działa. Ponieważ warystor pochłaniając energię przepięć ulega stopniowej degradacji, dobrze jest zastosować duży warystor, lub więcej niż jeden warystor. Dzięki temu skuteczniej pochłaniana jest energia przepięć, a całe uprzędzenie działa dłużej.
    Takie zabezpieczenie bezpośrednio chroni np.: kondensatory na 400V stosowane w zasilaczach (elementy zasilaczy są bezpośrednio podłączone do linii L i N).

    Drugim zabezpieczeniem jest ochrona linii L i N przed nadmiernym wzrostem potencjału ponad potencjał "ziemi". Warystor na linii L i N chroni przed różnicą potencjałów pomiędzy tymi liniami. Nie zadziała jeśli linia N będzie mieć np.: 1000V, a linia L 1230V, ponieważ różnica napięć pomiędzy tymi liniami nadal wynosi 230V.
    Jeżeli w wyniku indukcji (np.: od pioruna) jednocześnie wzrośnie napięcie na przewodach L i N ponda normę, to wtedy takie przepięcie, o najczęściej dużej energii, przejmują iskierniki, odprowadzając je na linię PE. Można połączyć zabezpieczenia tak: L --- warystor ---- N --- iskiernik --- PE. Jednak takie połączenie występuję tylko w wersji mocno "ekonomicznej". Jeśli warystor ulegnie uszkodzeniu (pochłaniając energię przepięcia), to iskiernik będzie chronić tylko jeden przewód (N). Dlatego powinno stosować się dwa iskierniki podłączone do linii L i N.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie parametry powinny mieć iskierniki (między N-PE), i czy dobrym rozwiązaniem będzie zastosowanie (pomiędzy L i N) warystora 20N391K, czy może jakiś inny będzie lepszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wielu modelach stosowany jest 391. Ja używam 431. 20-tka będzie jak najbardziej OK. Parametry iskierników podam po weekendzie, nie pamiętam, a nie chcę napisać głupoty.

      Usuń
  4. Stworzyłeś jedno z ciekawszych miejsc w internecie, już drugi dzień przeglądam tą stronę, mimo że bezkres internetu daje mi miliony innych opcji do wyboru. Ciekawi mnie czy producenci różnorakiego sprzętu stosują jakieś zabezpieczania przeciwprzepięciowe wbudowane w urządzenia albo w zasilacze zewnętrzne sprzedawane wraz z urządzeniami? Czy warystor będzie zawsze na tyle szybki żeby nie dopuścić do uszkodzenia sprzętu?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję - kolejne materiały w przygotowaniu :-)
    W wielu zasilaczach (urządzeniach) można obecnie spotkać warystory, chociaż ja spotykałem tylko nieduże warystory podłączone pomiędzy L i N (zasilacze komputerowe, TV, płyty indukcyjne, UPS'y, ładowarki telefonów).
    Warystor może "pomagać" na wiele sposobów. Warystory zazwyczaj są bardzo szybkie, na tyle, by stanowić realne zabezpieczenie. Będą skuteczne, nie tylko przy bardzo dużych przepięciach, ale będą też ograniczać uszkodzenia od bardzo szybkich przepięć. Takie szpilki uszkadzają sprzęt stopniowo, degradując np. parametry podzespołów elektronicznych. Eliminacja (ograniczenie) "szpilek" pomaga też zachować stabilna pracę urządzeń, czyli zabezpieczenie jest nie tylko przed dramatycznymi uszkodzeniami. Jednak skuteczność zależy od użytych podzespołów, np. od dobrania bezpiecznika, rodzaju warystora (od czego zależy jego szybkość) i od mocy, która warystor może rozproszyć.

    OdpowiedzUsuń